💤💫~10~💫💤

675 33 32
                                    

(ten na grafice u góry to jest niby Nighty ok? Ale sorki, tym razem ni będzie też ruchanka( ͡° ͜ʖ ͡°) tak myślę... ~)

Pov. Werewolf Leon

Była 4 rano, kiedy wstałem. Nie mogłem jakoś z powrotem usnąć, więc wziąłem swój telefon z szafki obok i sprawdziłem powiadomienia. Była 1 wiadomość od Jess.

Jessie
Emm Leon, wiem że pewnie śpisz, ale patrz co znalazłam na telefonie klona Sandy'ego

Jessie

Napisała mi to o 2 w nocy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Napisała mi to o 2 w nocy.

Hmm...czyli on jej zrobił zdjęcie.
To już jest niepokojące.

Nagle poczułem jak ktoś kładzie swoją dłoń na mojej. Odwróciłem się i zobaczyłem Nighty'ego patrzącego na mnie.

- Kicia już wstała~?- zapytałem Nighty'ego głaszcząc go po policzku.

- T-ta-ak...- wyszeptał czarnooki.

- Hej... Co to za smutna mordka?- powiedziałem łapiąc go lekko za nadgarstki i kładąc go na materac.

-C-co ty robisz...?- zapiszczał Nighty.

- Nic nic... Spokojnie sobie leż...- powiedziałem opierając jedną dłoń na jego ramieniu a drugą głaszcząc go po policzku.

( Tu Leon jest widzialny, a Nighty  no wiecie z innymi barwami i jest ubrany w taki szary sweterek ok? Nie chciało mi się edytować TwT)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

( Tu Leon jest widzialny, a Nighty  no wiecie z innymi barwami i jest ubrany w taki szary sweterek ok? Nie chciało mi się edytować TwT)

- p-przestań... Proszę...!- wyszeptał chłopak próbując mi się wyrwać.

- Shhh..... Nic się nie dzieje, nie piszcz tak...~- powiedziałem próbując go uspokoić.

W końcu jednak Nighty mi się poddał i zamknął oczy.

- Hej,kiciu... Śpisz?- zapytałem szeptem.

- Nie... - powiedział Nighty otwierając swoje złote oko.- M-możesz mnie już p-puścić…?- zapytał.

- no dobrze...- zgodziłem się kładąc się obok Nighty'ego.

Dopiero teraz zauważyłem że Nighty się strasznie rumieni.

- ej Nightuś, nie jest ci w tym swetrze gorąco?- zapytałem łapiąc lekko rękaw jego swetra. - może to zdejmij?-

- N-nie... Nie jest mi gorąco...-

- Ale przecież widzę że jesteś cały czerwony.-

- ym... Może ci się tak po pros-stu wydaje?...- zapytał siadając na materacu.

- Nie sądzę... Może masz gorączkę?-  zapytałem przytykając dłoń do jego czoła. Rzeczywiście było dość gorące.

- rzeczywiście jesteś gorący, boli cię głowa?-

- N-nie...- upierał się chłopak.

- Ehh.... No dobrze... Wierzę ci na słowo. - powiedziałem i podniosłem telefon z poduszki.

- chcesz coś ze mną pooglądać?- zapytałem Nighty'ego.

- … No dobrze...- szepnął i przysunął się do mnie. Specjalnie wybrałem horror żeby zobaczyć reakcje Nighty'ego, czy przytuli się do mnie czy moze zrobi coś innego. Wybrałem bez głosu Nighty'ego „ Obecność 2” a ponieważ już to kiedyś oglądałem to wiedziałem kiedy będą jupscery. Gdy taki nastąpił, Nighty nie przytulił się do mnie tylko zapiszczał i odwrócił głowę.

- Hej ciciu, nie przytulisz się do mnie?- zapytałem.

- . . . . - chłopak milczał, więc przysunąłem go do siebie i przytuliłem.

Po chwili Nighty usnął, więc wyłączyłem telefon ale najpierw sprawdziłem godzinę.

Była 6:29.

JEZU DZISIAJ ZAKOŃCZENIE ROKU SZKOLNEGO
( w tym świecie nie ma korony)

No tak, klasy ósme pisały egzaminy, i mieliśmy przerwę, oprócz tych co chcieli poprawiać ostatnie sprawdziany.

Tylko, czy mam pójść z Nightym czy z tym drugim?
Jakby nie patrzeć, oboje są tą samą osobą, ale gdybym poszedł z Nightym to klon by mógł coś zrobić złego, nie wiem sam dlaczego tak sądzę. Może po tym jak spał z Jessie?

No nie wiem. Ehh... Idę może obudzić Jessie, bo musi zdążyć wrócić do domu i się wyszykować. Jej brat Colt, z tego co wiem to był na domówce u kolegi, więc lepiej żeby Jess wróciła przed nim do domu.

Poszedłem do mnie do pokoju, żeby obudzić Jess. O dziwo, dziewczyna nie spała.

- Hej Jess, nie śpisz już?- wyszeptałem otwierając drzwi.

- jak widzisz nie. Patrzyłeś na to co ci wysłałam?- zapytała rudowłosa wstając i stawiając obok mnie.

- tak... - odpowiedziałem przypominając sobie wiadomość.

- ej, s jak tam Nighty? Słyszałam jak się go pytałeś czy chce z tobą spać. I co, usnąłeś z nim?- zapytała z lenny face'em.

- Tak spałem z nim, nawet dał mi się pomiziać. Ale tylko po policzku, nie dziel się ze mną swoją wyobraźnią. Ok?- powiedziałem zauważając w jej oczach że coś wymyśla bardzo złego.

- Nie no spoks. Za to ten jego klon, mi zdjęcia robi *~*- powiedziała. - gdy usypiałam, on do mnie przylazł i zapytał, czy może spać ze mną bo my zimno TwT-

- i co?-

- dostał z liścia, ale ostatecznie pozwoliłam mu się do mnie przytulić -____________- – odparła patrząc na klona.- z nim coś jest nie tak, mówię ci.-

- wiem to,dziwnie się zachowuje przy Nightym, nie pozwala mu być blisko mnie, ale... Jest wyraźnie tobą zainteresowany *_*- powiedziałem.

- Ale... Nighty'ego dobrze traktujesz tak?-

- Staram się mu okazać że nadal go kocham, ale to jest coraz trudniejsze. A tak z innej półki. Dlaczego byliście tak długo wczoraj na lodach?-( Nie miejcie zboczonych myśli. NO MÓWIŁAM ŻEBYŚCIE NIE MIELI. Ehh wy małe zdrajce.) Zapytałem.

- "Sandy" mnie zabrał o kina,na jakieś romansidło. Nie pamiętam tytułu, ale tam były sceny 18+, ale szczególnie w takich scenach on się na mnie gapił z pedofil. - powiedziała z obrzydzeniem. - proszę stary zrób z nim coś. ALE NIE O TO MI CHODZI... - dodała wyrazie widząc moje zdziwienie.

Wiecie pewnie co sobie pomyślałem. Ale.... Chyba mnie zabijecie, jak powiem, że tylko w ostateczności pomiędzy życiem a śmiercią. Więc wam tego nie powiem. Ale pomyślę. TwT

|||||||||||||||||×××××××|π|§

Zieeeeeeemniaaaaaczkkkiiii

Oto 10 rozdziałek!
Nareszcie skończyłam :"D
Proszę nie zabijcie Leona, ma u mnie alibi, więc jak go zabijecie to na usunę wszystkie książki z leondy, czyli... W sumie wszystkie prawie XD

bayõ 👋💫

~Let Me Love You Please...~ (Night Sandy x Werewolf Leon)[END]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz