His Un/Healthy Obsession 《pt.11》

379 17 4
                                    

⏤͟͟͞͞★

Minęły już dwa dni.

Było już po szkole.

Taehyung pojawiał się i znowu zniknął.

Nie rozumiałaś jego sposobu myślenia. Napierw nie daję ci spokoju, potem całuję, a na koniec ucieka.

Zdecydowałaś, że pójdziesz poćwiczyć przed pójściem do domu.

~

Wzięłaś piłkę i miałaś już wejść na halę, ale coś przykuło twój wzrok.

"Nasze zawody..", przeczytałaś, patrząc na wielki plakat przyklejony na drzwiach od hali. "Przecież to tylko miesiąc."

Stałaś i pomyślałaś przez chwile. Hoseok ma zamiar wyrzucić Taehyung'a z drużyny. Ale to by znaczyło..

Szybko odwróciłaś się.

Zmieniłaś plany co do tego dnia.

~

Całą drogę biegłaś w stronę domu.

Otworzyłaś drzwi, "Hoseok!"

Bez odpowiedzi.

Przeszukałaś cały dom. Nie było go tam.

Uderzyłaś pięścią w ścianie i wybiegłaś z domu.

.
.
Taehyung przechodził uliczki, kiedy jego oczy zauważyły coś ciekawego. A raczej kogoś.

Stanął, żebyś go nie zobaczyła. Trudno mu powiedzieć, że nie tęskni za waszymi dyskusjami.

Chłopak zmarszczył brwi, kiedy zauważył, że biegłaś w stronę ulicy, i nie miałaś zamiar stanąć.

Spojrzał w bok, auta nadal jechały, a ty miałaś czerwone.

Gwałtownie pobiegł przed siebie, żeby cię zatrzymać.

.
.
Kiedy miałaś już stopę na ulicy, słyszałaś dźwięk hamulców. Z nikąd, silne ręce popchnęły cię do tyłu.

Twoje plecy spotkały się z chodnikiem. Zacisnęłaś oczy z bólu, ale powoli je otworzyłaś, kiedy usłyszałaś mały syk z bólu.

"Taehyung?"

"Straciłaś zmysły?"

Nic nie odpowiedziałaś.

"Było czerwone!"

"Przecież to cię nie obchodzi, prawda?!", odsunęłaś się od niego. Teraz to on został cicho.

"Poprostu- Ah, nie ważne!", wstał.

Patrzyłaś na niego i kiedy miał już odejść, zawołałaś, "Kim Taehyung."

Taehyung stanął, czekając na to co powiesz.

"Hoseok nie może cię wyrzucić z drużyny. Musisz mu powiedzieć, że zostajesz! Ćwiczyłam na te zawody pół mojego życia, a bez ciebie nie będziemy mieli kompletną liczbę, żeby wystartować!"

"To już nie mój problem.", oddalał się. Zacisnęłaś zęby ze złości. Zdjęłaś jednego buta, i rzuciłaś go w niego. "Co ty-"

"Ty idioto! Nie będę się poddawać tylko dlatego, bo to nie jest twój problem!", łzy przybywały ci do oczu.

Taehyung spojrzał w wszystkie strony i się nad tobą schylił, "Okej. Po pierwsze, nie rzucaj we mnie butem.", lekko rzucił z powrotem twojego buta, a ty go złapałaś.
"Po drugie, nie wrzeszcz na środku chodnika.", wasze spojrzenia gryzły się.

"Spróbuj mnie.", z szorstkim spojrzeniem które nie opuszczało go, powiedziałaś stanowczo.

~

"Puść mnie! Natychmiast!"

Twój szantaż sprawił, że Taehyung nagle podniósł cię, i zarzucił na ramię, jak worek od ziemniaków.

"Łapy przy sobie!"

No i tak się teraz tu znalazłaś, szarpiąc się, uderzając Taehyung'a w plecy, i mówiąc mu w kółko, żeby cię puścił. Ale na marne. On ani drgnie.

Nie wyobrażasz sobie, jak ludzie mogliby się na was patrzeć.

Nagle zauważyłaś, że Taehyung wchodzi do jakiegoś budynku, zamykając za sobą drzwi.

"Puszczaj mnie!-", zaczęłaś. Taehyung zrzucił cię, na jakąś małą sofę. Przez krótką chwilę, rozglądałaś się po pomieszczeniu. Twoje oczy zatrzymały się na Taehyung'u, który w mgnieniu oka, pojawił się nad tobą.
"Kim T-", jego usta zamknęły twoje. Przez chwile nie kontaktowałaś, ale potem go odepchnęłaś.
"Gdzie my-", znowu połączył wasze usta.

"Cicho bądź. Tęskniłem.", całował cię mocno, tak jakby był głodny i nie jadł od paru dni. "Stałaś się moją obsesją, bae. Moim zdrowym narkotykiem."

"Zdrowym?"

"Ah..", jęknęłaś, kiedy jego dłoń złapała za twoje udo. Wykorzystał to i włożył swój język, zaczynając gorący pocałunek.

Wróciłaś do zmysłów, i ugryzłaś go w język. Taehyung wstał, zakrywając swoją buzię, jakby miałoby to mu pomóc z bólem.

Spoliczkowałaś go, "Mówiłam, a ty nie słuchałeś.", powiedziałaś z ciężkim oddechem, twoja klatka piersiowa podnosiła się i upadała.

Taehyung miał schyloną głowę, unikając twojego spojrzenia.

⏤͟͟͞͞★

My Boy | kth ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz