prov. RM
NIE NIE NIE on chcę dominować? nie tak nas natura wymyśliła
a jeszcze dziś ma przyjechać ta suka, jak jeszcze los mnie pokarzę? Poszedłem do gabinetu tam spędzam dużo czasu i sprawdzałem kartkówki tak już wróciłem do pracy nauczyciela a Hobi zajmuję się inną pracą o której jeszcze sobie nie przypomniałem
wszystko było ok do czasu aż do mojego gabinetu wpadł uradowany Jin
-Namjoooooooon
-co się stało?
-jestem taki szczęśliwy, życie jest piękne
skakał po gabinecie kręcąc kółka
-a powiesz mi dlaczego
-ja i kook
-no ty i on?
-po raz pierwszy uprawialiśmy sex
LUDZIE ZABIJCIE MNIE LUB JEGO! myślałem że, stało się coś mega a on tylko zamoczył
-WOW zajebiście a teraz spierdalaj bo mi przeszkadzasz
-Nam przecież to cudowne tyle czasu czekania aż będzie legalny i gotowy
-stary ja prawie codziennie rucham i jakoś nie chodzę ci powiedzieć że, przeleciałem Tae
padł szczęśliwy na kanapę na przeciwko mojego biurka, przestałem zwracać na niego uwagę
-ale wiesz to było mega taki niewinny i piękny, a te cudowne jęki i stęknięcia a jak się zaciskał gdy go wkładałem albo jak przyśpieszyłem to wręcz zdzierał sobie gardło gdy krzyczał moje imię a jak docho...
-Jin kuzynie
Musiałem przerwać jego monolog bo zorientowałem się że, piszę na pracach uczniów to co on gada. Na polecenie wytłumacz co to fotosynteza, w miejscu na komentarz nauczyciela napisałem: jęki i stęknięcia a jak się zaciskał gdy go wkładałem albo jak przyśpieszyłem to wręcz zdzierał sobie gardło gdy krzyczał moje imię
-tak?
-ja sprawdzam pracę uczniów a ty gadasz mi jak to go pieprzyłeś przez co piszę to wszystko co mi mówisz, może powiesz mi to wszystko kiedy indziej?
-to przyjdź do mnie później
Już wchodził z gabinetu ale musiałem zadać mu to pytanie
-czekaj komu będziesz opowiadał wasz pierwszy raz?
-a zadzwonię do nadziej
czyli Hobi będzie miał trajkotanie cóż lepiej on niż ja, wróciłem do pracy i jakieś dziesięć minut później do mojego gabinetu wszedł Tae z rodzicami
wstałem i podszedłem się przywitać
-witaj tato
-cześć synu
-witaj wiedź... mamo
zdążyłem się ugryźć w język
-witaj zięciu
-jak mamusia dziś pięknie wygląda
-dziękuję a ty jak zawszę
-na długo przyjechaliście?
-to zależy tylko od ciebie zięciu
-oj to mama się nawet herbaty nie napiję?
oburzyła się
-Namjoon
-mamo czy ja mogę zrobić mamie zdjęcie?
-Namjoon!
-a po co ci?
-bo syn mojego przyjaciela zbiera karty z najstraszniejszymi potworami na świecie
-NAMJOON!
-ty i te twoje poczucie humoru, za kogo wyszedł ten mój biedny syn
-mamo tato może pójdziecie się rozpakować a ja tutaj utemperuję męża
wiedziałem że, jeśli szybko nie ucieknę to poczuję jego buta na kroczu
-poczekajcie pokarzę wam pokój!
zamknął mi drzwi przed nosem
-poradzą sobie
-nie zostawiajcie mnie samego z nim
-gwarantuję ci że, dziś będzie cię bolała dupa
-kochanie ja już będę grzeczny obiecuję
oczy spaniela zawsze na niego działały
-jeśli będziesz miły przez dwa dni to pomyślę to tym twoim celibacie, ale dziś i tak ja dominuję
CZYTASZ
pan Kim Namjoon2
FanficV oraz RM są małżeństwem Co tym razem stanie się w ich życiu Kontynuacja książki Pan Kim Namjoon