~Krew~

384 9 0
                                    

Gdy wróciłam do pokoju hotelowego natychmiastowo upadłam na łóżko. Wpatrywałam swój wzrok w sufit. Był on dla mnie tak jakby... Ciekawy? Tak można tak powiedzieć.

Wszystkie, dosłownie wszystkie obrazy z tamtego dnia do mnie powróciły. Jego dotyk.. Wzrok.. Czy jego cholerne perfumy, które wcześniej używał.

Nie mogąc zmienić swoich myśli postanowiłam się przespać. Po nie długiej chwili usnęłam.

POV Rae

Gdy moja ukochana przyjaciółka wyszła, stałam na korytarzu zszokowana. Co jej dzisiaj takiego odbiło? Może to przez mój wypadek i strach o mnie? Hmm.. Powiedzmy, że zostaniemy przy tej wersji.

Nie wiedząc co się dzieję Jimin za nią wybiegł, ale nie musieliśmy długo czekać na jego powrót. Gdy tylko wszedł do dormu rzucił się na nieznajomego i przygwoździł go do ściany.

-- Jak mogłeś ją skrzywdzić?! - krzyknął chłopak, a w jego głosie można było usłyszeć wściekłość.

-- Ej, ej ChimChim.. Ja jej nic nie zrobiłem.. - bronił się, a mi tak jakby zrobiło się go żal.

-- Dobra spokojnie chłopaku... Może Sehun ma rację. - czyli tak ma na imię.

-- Ehh... Powiedzmy, że Ci wierzę. W końcu znamy się od początku naszej kariery. - po jego słowach przybili sobie piątkę.

-- Rae mogłabyś pogadać z Sonią, aby była miła dla naszego przyjaciela? - spytał Namjoon, który tak samo jak ja był w szoku ostatnimi sytuacjami.

-- Tak pewnie. - zgodziłam się, bo sama chciałam się dowiedzieć czemu tak się zachowuję.

Nie wracając na temat Soni usiedliśmy w salonie i gadaliśmy na różne tematy. Poznałam trochę Sehuna i mogę stwierdzić, że jest fajny, przyjazny i można z nim normalnie porozmawiać. Nic nie zwróciło mojej uwagi, a powinno?

POV Sonia

Po przebudzeniu się z mojego koszmaru wstałam cała spocona. Obok mojego łóżka była młodsza. Pewnie martwiła się. Musiałam nie źle wiercić się w nocy.

-- Sonia wszystko w porządku? Mówiłaś cały czas przez sen: zostaw mnie! - wyjaśniła po czym dała swoją dłoń na moją. - Tak w ogóle pogadałam trochę z tym całym Sehunem i jest całkiem miły, a do tego przystojny. - zaśmiała się.

-- Wiedziałam, że tak będzie. - stwierdziłam po czym wstałam energicznie.

-- O co chodzi?

-- O to, że was oszukał. - powiedziałam i starałam się nad sobą zapanować, biorąc rzeczy z szafy.

-- Dziewczyno! - na jej ton głosu odwróciłam się do niej. - Możesz wkońcu odpuścić?!

-- Czyli mi nie wierzysz? Własnej przyjaciółce? To mnie zabolało. - po mojej przemowie w moich oczach pojawiły się łzy. Nie zwracając na nią uwagi po prostu poszłam do łazienki ubrać się.

Gdy zamknęłam drzwi po moich policzkach spłynęła samotna łza. Szybko ją wytarłam i wzięłam kąpiel.

~TIME SKIP~

Minęły jakieś trzy tygodnie, a ja dalej nie pogodziłam się z resztą. Nie odzywałam się do nikogo. Gdy Rae nie było w hotelu biegłam do łazienki i brałam coś ostrego. Tak cięłam się... Nie mogłam tak dłużej udawać. Dodatkowo Sehun od nowa zaczął się do mnie zbliżać.

Gdy szłam się przejść po Seoulu zazwyczaj na niego wpadałam. Starał się do mnie zbliżyć niebezpiecznie blisko, jednak ja zawsze go odpychałam. Czasami pojawiał się od tyłu i na sekundę miał swoje ochydne łapsko na moich pośladkach.

Jednak dzisiaj coś się stało i wszyscy postanowili wparować do pokoju hotelowego, gdy ja postanowiłam zrobić sobie krzywdę. Na początku oczywiście mnie wołali, ale ja nie odpowiadałam. W pewnej chwili jednak weszli do łazienki. No tak zapomniałam zamknąć drzwi. Idiotka.

-- S-Sonia co ty wyprawiasz?! - zapytał z przerażeniem TaeTae.

-- Nikt mi do jasnej cholerny nie chciał choć raz wysłuchać! Żadna osoba z waszej ósemki. Po prostu mieliście mnie gdzieś! - wykrzyczałam im prosto z mostu to co myślałam.

-- To nie tak! - próbował bronić się Jimin, ale ja go nie słuchałam. Za jego plecami pojawił się ten zwyrodnialec.

-- C-co on tu robi?! - spytałam przerażona. Jednak utraciłam już sporo krwi i powoli słabłam. - Nie chce.. - chciałam do kończyć, ale w tym momencie zemdlałam. Stało się to o czym marzyłam od długiego czasu.

I admire you | Jimin | BTS | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz