Rozdział 1

539 28 10
                                    

-Ale tutaj śmierdzi - Madara z niezadowoleniem rozejrzał się po terenie, na którym odbywały się zawody jeździeckie - już ci mówiłem, że konie mnie nie interesują, więc dlaczego tak strasznie chciałeś, żeby przyjechał tutaj z tobą?

-Dzisiaj w zawodach startuje Tobirama - oznajmił Hashirama spokojnie studiując tablicę z nazwiskami zawodników - nalegał, żebym cię tutaj zabrał... Mówił, że chce zobaczyć twoją minę, kiedy zobaczysz, jak wygrywa bez jakiegokolwiek wysiłku... czy jakoś tak - westchnął - znam większość osób, które biorą udział w tych zawodach razem z nim i wydaję mi się, że naprawdę powinno mu się udać.

-Skoro znasz tylko większość, a nie wszystkich to dlaczego sądzisz, że wygra? Może jakaś nieznana ci osoba będzie od niego lepsza?

-Nie wydaje mi się. Pozostali jeźdźcy pochodzą z biedniejszych stajni. Niektórzy nawet nie mają podanych nazwisk, nie dadzą rady mu dorównać. Nawet jeżeli ich dosiad będzie idealny to ich konie nie dadzą rady przeskoczyć tych przeszkód bez punktów karnych. Do tego jeszcze będą mieli słaby czas - mężczyzna zaśmiał się - nikt nie jest w stanie pokonać stajni Senju.

-Gdyby nie to, że moją rodzinę bardziej interesują samochody to, uwierz mi, dla was byłoby przeznaczone wyłącznie drugie miejsce - uśmiechnął się szyderczo.

Hashirama skończył przyglądać się tablicom i zwrócił się spokojnie do przyjaciela;

-Nie poradziłbyś sobie z koniem. Jesteś zbyt niecierpliwy, nie byłbyś w stanie czekać, aż ktokolwiek ci zaufa, znam cię za dobrze i wiem, że od razu chcesz zdobyć to co postawiłeś sobie za cel. Dlatego nie masz dziewczyny, wszystkie mają cię dosyć - zaśmiał się.

-Dziewczyny nie mam, bo nie chcę, są irytujące - mruknął - A jeśli chodzi o cierpliwość to możesz mieć trochę racji... ale tylko trochę! W końcu lepszą zabawą jest wsiąść do samochodu i jechać, niż męczyć się z koniem w to całe zaufanie - miał już w zamiarze rozwinąć swoją wypowiedź do argumentów odnośnie cen sprzętu, potrzeb tych dużych zwierząt, a także kilku swoich, mało pochlebnych uwag na temat „wierzchowców", ale poprzez głośniki ogłoszono rozpoczęcie się zawodów.

Madara nie przepadał za końmi, chociaż skrycie lubił przyglądać się zawodom. Podobało mu się dostrzeganie rozmaitych technik i styli jeźdźców. Niektórzy zbytnio ścinali zakręty, przez co ryzykowali strąceniem drąga podczas skoku, co kończyło się uzyskaniem punktów karnych. Inni starali się uzyskać idealny najazd wyjeżdżając głębokie zakręty, jednak przez to kończyli swój przejazd ze słabym czasem. Westchnął. Może faktycznie nie ma nikogo lepszego od ludzi ze stajni Senju. Prawdopodobnie Tobirama znowu wygra. Nie chciał tego. Miał nadzieję, że znajdzie się ktoś lepszy, ale zaraz po jego przejeździe startowały jeszcze tylko osoby bez nazwisk. Szanse na to, że człowiek z tak prestiżowej stajni przegra z kimś, kto jest praktycznie niedostrzegalny w świecie jeździectwa wynosiły zero. Westchnął.

Przyszedł czas na przejazd Tobiramy. To, że ludzie ze stajni rodziny Senju startowali dopiero, kiedy reszta, w miarę znanych, zawodników skończy swój przejazd było po części ich taktyką. A przynajmniej upodobaniem. Madara wiedział, że lubili oni niszczyć pozostałym zawodnikom nadzieję na wygraną. Ich przejazdy prawie zawsze były czyste. Nie zdziwiłby się, gdyby ktoś z nich niedługo pojechał na olimpiadę. W jeździectwie nie mieli sobie równych. Nieważne, czy były to zawody w skokach, wyścigi, cross, czy ujeżdżanie. Zazdrościł im talentu, chociaż jego rodzina, Uchiha, w wyścigach samochodowych oraz jeździe na motorach też nie miała sobie równych.

Spojrzał, jak Tobirama wjeżdża na halę na karym rumaku, jego ulubieńcu. Miał na sobie tradycyjny strój na zawody. Były to ciemne oficerki, białe bryczesy, koszula oraz kask. Hashirama ostatnio tłumaczył Madarze, że dawniej wszyscy zawodnicy musieli startować w toczku, ale teraz zniesiono tą zasadę, wszyscy jeździli w kasku, a toczek został nawet uznany za „symbol biedy"... Uchiha zauważył też, że niektórzy na koszulę ubierają jeszcze kamizelkę. Rodzina Senju tego nie robiła. Uważali, że tylko obciąża człowieka, a także przeszkadza podczas skoku. I tak nigdy nie spadali....Obserwował spokojnie jazdę Tobiramy. Mężczyzna najpierw ukłonił się lekko w stronę sędziów. To było tradycją na zawodach, a po chwili zaczął przejazd. Jego koń delikatnie zakłusował, a po chwili przeszedł w rytmiczny galop. Zwierzę jechało bardzo szybko, a zarazem delikatnie. Nie zdziwiło to szczególnie Madary, konie ze stajni Senju były kupowane zawsze z najlepszych hodowli. Umiały skakać wyjątkowo wysoko, przy tym utrzymując niesamowitą prędkość. Dlatego gdy ludzie z tej prestiżowej stajni stawali na podium, na pierwszym miejscu, to osoby niżej dzieliła niesamowita różnica w czasie. Czasami przejazd jeźdźców Senju trwał około 70 sekund, z kolei osoby na drugim i trzecim miejscu około 120 sekund. Nie było porównania. Westchnął po raz kolejny. Zamyślił się i przegapił większą część przejazdu. Spojrzał na tablicę. Znowu miał najwyższy czas oraz brak punktów karnych. Wygra...Oglądał jeszcze kilka przejazdów. Widział dokładnie, że poziom spadł. Większość jeźdźców kończyła przejazd z dużą ilością punktów karnych. Niezależnie, czy była to kobieta, czy też mężczyzna. Jeździectwo jest w końcu taką dyscypliną, w której przedstawiciele obydwu płci mieli równe szanse.To z lekka irytowało młodego Uchiha. Z daleka nie był w stanie zorientować się, czy na koniu siedzi w danym momencie kobieta, czy mężczyzna. Strój mieli identyczny, a kobiety piersi często ukrywały pod grubą kamizelką. Szczególnie na konkursach tak wysokiej rangi, gdzie startowały osoby z różnych zakątków świata. Nawet imię nie było wskazówką.

Riders || MadaOroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz