Bez odpowiedzi

140 17 10
                                    


Noc była przecudowna. Takich głąbów dawno nie było. Nie pamiętam bym się kiedykolwiek tak dobrze bawił. Od samej trzeciej do piątej wędrowałem z Nullem po światach i straszyłem graczy. Kolejnego dnia byłem co prawda strasznie zmęczony, ale niczego nie żałuję. Dla dobrej zabawy warto ledwo stać na nogach. Powtórzyłem swoją rutynę z kawą. Nie pomogła za wiele, spałem może z trzy, cztery godziny. Dawka kofeiny aż tak dobrze niestety nie działa. Miałem iść pomóc Gryfinowi, królowi zombie ogarnąć jego podwładnych. Ponoć przestali się go słuchać. Jako jeden z najważniejszych skryptów mnie miały się posłuchać. U mobów nie istnieje jednorodna hierarchia. Jedne słuchają się tylko i wyłącznie swojego króla, inni króla oraz mnie a jeszcze inni tylko mnie, królów mają jedynie za dodatek. Zauważyłem, że szkielety oraz moby z Netheru wolą swoich władców. Endermany, zombie czy slime'y są bardziej chaotyczne co do słuchania się. Mam wrażenie, że zależy jak im się przypomni tak zrobią. Po drugiej, mocnej kawie chciałem iść już do Gryfina ale zatrzymał mnie Notch. Wyglądał na mocno wściekłego. Zapytał się mnie czy jestem normalny. Olałem jego pytanie twierdząc, że jestem zajęty i muszę iść. Próbowałem go ominąć ale złapał mnie za rękę.

-O nie, najpierw to sobie pogadamy.

-Co ci się znowu przypomniało? - Nie kryłem swojej niechęci do rozmowy.

-Powiedz mi. Czy pamiętasz zasady które cię obowiązują?

-No tak. Ciężko bym ich zapomniał, mam je zakodowane.

-W takim razie czemu niszczyłeś domy?! Ufałem ci tyle lat. Myślałeś, że nie sprawdzę co robiłeś, chciałeś zawieść moją czujność?!

-O co ci chodzi, nic nie niszczyłem. Pamiętam, że nie mogę tego robić. Co najwyżej podpalałem czasami trawę ale nim wychodziłem ze świata zawsze ją gasiłem.

-Mógłbyś się chociaż przyznać. Sprawdzałem wszystkie światy do których przyszedłeś. Jedynie skrypty mogą na nie wejść.

-Może Null przypadkowo coś zniszczył? Napewno to nie byłem ja.

-Null może się jedynie teleportować. Ty masz dostęp do wszystkich komend jak i bloków. Ostrzegam cię, będę mieć cię na oku a jeśli znowu to się powtórzy... Chyba oboje wiemy jak się skończy.

Odszedł do pokoju. Nie miałem bladego pojęcia o co mu chodziło. Na Boga, wiem przecież, że sprawdza zawsze światy i nigdy bym nie ryzykował złamaniem zasad. Kusi, racja jednak skala głupoty jaką bym osiągnął poddając się pokusie wylatuje do innej galaktyki. A może i jeszcze dalej. Trochę mnie zaniepokoiło to co powiedział, próbowałem jednak zebrać znowu myśli. Najpierw obowiązki, potem problemy. Mieszanie zmartwień z pracą nigdy nie jest dobrym pomysłem, opóźnia proces jak i zadanie jest zwykle mniej dokładnie wykonane. Wyruszyłem do królestwa zombie. Szybko zrozumiałem problem. Dosłownie każdy tam biegał jak chciał. Spędziłem tam trochę czasu nim udało się tym półgłówkom dojść do rozumu. Chcieli się nawet wobec mnie sprzeciwić. Wystarczył jeden piorun wystrzelony w jakiegoś chojraka by przestali. Nędzne stworzenia. Kiedy wróciłem do domu emocje ani trochę nie spadły. Null mnie unikał. Pewnie Notch coś mu nagadał. Zignorowałem to. Wiedziałem w końcu, że to nie moja sprawka z tymi zniszczonymi domami. Znam też mojego stwórcę. Nie usunie mnie tak po prostu po 2 głupich sytuacjach. Chyba, że kolejna będzie poważna. Trochę mnie zaciekawił ten temat. Włączyłem komputer i wszedłem na forum. Dostałem wiadomość od wczorajszego śmieszka. Tym razem nie było mi do śmiechu.

Od>YourSoul303: Fajna była zabawa w nocy, co nie?

Pierwszy raz w życiu zdecydowałem się odpisać komuś.

Od>Ty: O co ci chodzi?

Od>YourSoul303: Nie mów, że nie wiesz o co chodzi Heroś. Te straszenie innych jest świetną zabawą :)

Zamarłem. Skąd on wie kim jestem? Chyba, że to zwykły troll... Jeśli tak, a taką mam nadzieję to niezły jest.

Od>Ty: Pomyliłeś mnie z kimś.

Od>YourSoul303: Samego Herobrine'a z nikim bym nie pomylił. Strasznie słabo się bawicie z Nullem.

Od>Ty: Nie jestem Herobrine. 

Od>YourSoul303: Jesteś i oboje o tym dobrze wiemy. Nie mogę się doczekać kolejnej wyprawy na straszenie, mam nadzieję, że Notch znajdzie kogoś fajnego.

W głowie pojawiło mi się milion pytań. Wątpię by troll, czy nawet hacker miał takie informacje. Tylko królowie i nasza trójka wie, że Notch zwykle szuka światów i ja z Nullem po nich chodzimy. Żaden król też nie jest takim śmieszkiem by wrabiać mnie w coś... Chociaż, ostatnio miałem napięte relacje ze Skylesem, jednak czy naprawdę posunąłby się aż tak daleko? Nie chce mi się w to wierzyć. Ale też z drugiej strony jeśli nie on to kto? Spróbowałem wejść w profil tego całego "YourSoul303". Spaliło mi komputer. To absolutnie nie jest normalne. Kilkoma ruchami dłoni włączyłem holograficzną bazę danych. Zasypały mnie wręcz wiadomości o kimś czy też czymś co niszczyło budynki graczy na całym świecie. To nie mógł być Skyles, to nie mógł być Null. Jedyną znaną mi osobą która byłaby w stanie zrobić takie szkody byłem ja sam. Pierwszy raz od tak dawna nie wiedziałem co robić. 

Misja Jednostka | Część 1 Serii Minecraft |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz