🖤Rozdział 6🖤

397 20 2
                                    

Skip time...

Przez ostatnie dwa dni w życiu Martyny nie działo się nic ciekawego. A mianowicie ciągła rutyna, czyli chodzenie do szkoły, a resztę czasu spędzenie w domu na czytaniu książek i pisamu z Paulą.

Dziś jest czwartek. Dzień na który dziewczyna czekała, aż od momentu pożegnania się z Hyunjinem...

Dziewczyna weszła do pokoju, i zabrała plecak oraz słuchawki, a potem ruszyła do wyjścia. - Wychodzę. - krzyknęła gdy była koło drzwi, ale nie usłyszała żadnej odpowiedzi. Dziewczyna pokiwała głową, a potem chwyciła za klamkę i wyszła.

Droga do szkoły minęła jej spokojnie. Po 30 minutach drogi dziewczyna była na terenie szkoły, ale nie poszła dalej niż do pobliskich krzaków. A dlatego jej droga skończyła się na krzakach, dlatego że zobaczyła Ewę razem z Hyunjinem, Bang Chanem i Minho, która była dosyć zdenerwowana.

Martyna podeszła bliżej tej czwórki i zaczęła słuchać. - Kurwa Hyunjin ja już tak nie mogę... - powiedziała cicho brunetka i rozejrzała się, żeby upewnić się że nikt ich nie widzi, albo słucha.

- Ewa dasz radę. - Bang Chan położył jej rękę na ramieniu. - Dawałaś już radę w gorszych sytuacjach. - spojrzał po wszystkich, a oni pokiwali.

- Ale nie w tak krótkim czasie. - westchnęła. - Moji rodzice mają już pretensje, że wychodzę z domu na całe dnie. - oparła się o budynek szkoły.

- Ewa jeszcze trochę. - Chris ją przytulił, a dziewczyna przytuliła się do niego i zaczęła szlochać. - Seungwoo coś podejrzewa. - szepnęła.

- Dobra my już musimy lecieć. - powiedział Hyunjin. - Zdzwonimy się. - uśmiechnął się lekko, a brunetka odsunęła się i pokiwała dłową na znak zgody.

Gdy już się rozeszli Martyna wyszła że swojej kryjówki i powoli ruszyła pod sale lekcyjną, a w między czasie zastanaiwła się o co im chodziło. Po mimo, że nie słyszała wszystkiego to i tak zaczęła się martwić o swoją przyjaciółkę i partnera do tańca.

- Hej Eoni. - powiedziała Puala i przytuliła starszą.

- Hej Dongesaeng. - wtuliła się w młodszą, a Ewa która przyglądała się temu tylko przewróciła oczy i pokiwała głową.

- Hej. - powiedziała wesoło Martyna.

- Cześć. - brunetka krzywo się uśmiechnęła i przytuliła ją lekko. *Czyli jednak coś jest na rzeczy* - pomyślała blondynka.

Potem Martyna poszła do Pauli, a Ewa zaczęła słuchać muzyki bo nie miała zbytnio o czym rozmawiać z dziewczynami.

- Paula jakie Ewa miała wcześniej kontakty z chłopakami? - zapytała Martyna tak z nikąd.

- Dokładnie nie wiem jakie były jej relacje z nimi, ale... - zaczęła się zastanawiać nad dobrym doborem słów. - Była z nimi na poziome "Nie denerwuj mnie bo ci wyjebie". - spojrzała na Ewę. - A czemu pytasz? - wzrokiem wróciła do Martyny.

- A tak się pytam. - uśmiechnęła się.

Martyna nie była zupełnie przekonana do tego co powiedziała jej Paula. Bo wtedy gdy była z nimi na dworze to miała z nimi bardzo dobry kontakt. * Czy ona nas wszystkich oszukuje? *.

Martyna przez cały dzień w szkole nie mogła się skupić na nauce, ponieważ martwiła się o swoją przyjaciółkę. A co najgorsze Ewa tego dnia nie rozmawiała z dziewczynami i na każdej przerwie słuchał muzykę.

Martyna teraz czekała w wyznaczonym miejscu na chłopaka. - Spuźniłeś się. - powiedziała gdy zobaczyła chłopaka.

- Przepraszam, ale musiałem załatwić pewną sprawę. - spuścił głowę.

- Eh... No dobra. - westchnęła, a chłopak na nią spojrzał.

- Fajna bluza. - uśmiechnął się zadziornie, a blondynka lekko się zarumieniła. - Zaczynamy? - podszedł do niej.

- Tak. - powiedziała cicho, a gdy chłopak do niej podszedł i złapał ją za rękę to dziewczyna poczuła fale gorąca, przez co zrobiło jej się słabo i zachwiała się.

Hyunjin widząc to co dzieje się z Martyną mocno złapał ją w pasie. - Wszystko dobrze? - spytał troskliwym głosem.

- Tak... Lepiej już zaczynajmy. - spojrzała na niego i słabo się uśmiechnęła.

Początek choreografi wyszedł im bardzo dobrze, ale schody robiły się wtedy gdy musieli tańczyć razem... Nie wychodziło im to, ponieważ Martyna przy bliższym kontakcie z nim spinała się. - Może odpuścimy sobie dziś te momenty gdy tańczymy w parze? - spytał chłopak i odsunął się.

- Nie tańczmy całość. - powiedziała cicho Martyna, ale Hyunjinowi to nie odpowiadało, ponieważ chciał żeby dziewczyna czóła się komfortowo.

- Martyna nalegam. - powiedział kolejny raz, ale tym razem bardziej stanowczo.

- No dobra. - westchnęła, a chwilę potem zaczęli znów tańczyć.

Po 2 godzinach ćwiczenia kroków, w których nie tańczyli w parze to już mieli opanowane do perfekcji. - To teraz została jeszcze część w parze, ale to już innym razem.

- Ale to już w następnym tygodniu mamy pokazać. - powiedziała cicho, a chłopak zaśmiał się i spojrzał jej w oczy.

- Nie zawracaj siebie tej ślicznej główki tym. - puścił oczko, a blondynka zaczęła się rumienić. Chłopak nachylił się do jej ucha. - Słodko wyglądasz jak się rumienisz. - musną delikatnie ustami jej ucho.

Potem chłopak usiadł na przeciwko Martyny i zaczął się przyglądać w sufit. - Hyunjin. - powoli oblizała usta, a on na nią spojrzał.

- Słucham. - uśmiechną się i spojrzał na nią.

- Czemu ty jesteś dla mnie taki miły? - zaczęła bawić się rogiem koszulki.

- Bo polubiłem cię. - wzruszył ramionami. - A poza tym fajnie spędza mi się z tobą czas. - złapał jej ręke.

- Przepraszam, że się zapytam... - przerwała i spojrzała mu w oczy. - Jak długo znasz się z Ewą? - zapytała cicho.

Chłopak wziął głęboki wdech. - Rok. - odpowiedział szybko. - Ale dlaczego się pytasz? - przekręcił lekko głowę i zaczął bawić się palcami Martyny.

- A tak o. - uśmiechnęła się szeroko, a Hyunjin zaczął się śmiać.

Chwilę jeszcze posiedzieli, ale do Hyunjina ktoś zadzwonił. - Musze już lecieć. - powiedział gdy skończył rozmowę i westchną. Potem wstał i przytulił Martynę. - Pa kruszyno. - szepnął.

- Pa Bad boyu. - powiedziała cicho.

- Do zobaczenia. - puścił oczko, wzią swoje rzeczy i ruszył w stronę wyjścia.

- Kurwa zostaw ją w spokoju...

Bad Boy || Imagine Hwang HyunjinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz