🖤 Rozdział 9🖤

373 15 2
                                    

Ewa poczekała do czasu, gdy Martyna zasnęła. Brunetka założyła swój czarny dres, uczesała włosy w wysoki kucyk, a potem jeszcze poszła się upewnić czy blondynka na pewno usnęła. - Śpij smacznie i o nic się nie martw. - przykryła ją lepiej kocem i lekko się uśmiechnęła, a następnie ruszyła do wyjścia.

- Cześć. - brunetka przywitała się z Hyunjinem.

- Cześć i co zasnęła. - zapytał poważnym tonem.

- Tak. - pokiwał głową. - Gdzie reszta? - zapytała, gdy nie zobaczyła innych.

- Rozproszyli się po całym magazynie. - kiwnął głową na budynek.

- Dobra to my też idziemy. - dziewczyna ścisnęła pięść.

- Ewa spokojnie. - złapał ją za nadgarstek gdy ta chciała tam iść.

- Kurwa jak mam być spokojna jak... Jak... - Hyunjin ją przytulił. - Ona... - szepnęłam, ale szybko odsunęła się od chłopaka i wytarła łzy.

- Spokojnie. Dostaną nauczkę. - oblizał powoli usta, a Ewa cwano się uśmiechnęła.

Oboje schowali broń. - Gotowa? - spojrzał na brunetke, a ta pokiwała głową.

Chwilę potem oboje byli w środku, a gdy ktoś by ich zauważył mieli strzelać.

- Hyunjin, Ewa. Miło was widzieć. - powiedział dobrze znany im głos, a wtedy oboje rozejrzeli sie. - Co was tu sprowadza? - zaśmiał się, a Ewa zobaczyła posturę mężczyzny.

W między czasie Martyna obudziła się z krzykiem. Dziewczynie znów śniło się to jak jej matka ginie w wypadku. - Ewa... - ledwie co powiedziała, ale nie usłyszała żadnej odpowiedzi. Dziewczyna zamknęła oczy, a chwilę potem wstała z łóżka i zaczęła szukać swojej przyjaciółki, która w tym momencie była jej bardzo potrzebna.

Dziewczyna przeszukała cały dom, ale Ewy nie znalazła, więc wróciła do pokoju. - Ewa gdzie jesteś? - szepnęła i usiadła na łóżku.

Martyna potem wzięła jednego z miśków znajdujących się w tym pokoju. Następnie usiadła na łóżku i zaczęła cicho szlochać. Dziewczyna po około godzinie usnęła i spała już do rana.

Martyna obudziła się rano i poczuła słodki zapach naleśników, więc szybko w stała i w równym tempie ruszyła do kuchni. Gdy blondynak weszła do kuchni zobaczyła swoją przyjaciółkę. Szybko do niej podbiegła i ją przytuliła. - Kocham cię Dongesaeng. - szepnęła.

- Ja ciebie też. - powiedziała lekko speszona brunetka. - A tobie co tak na czułości się zebrało? - zapytała po chwili, a Martyna się odsunęła.

- Potrzebowałam tego. - uśmiechneła się, a brunetka przewróciła oczami i lekko się uśmiechnęła.

- Siadaj zaraz będzie śniadanie. - odwróciła się do blondynki.

- A tobie co się stało? - zapytała troskliwym głosem, a Ewa na te słowa się spieła i odwróciła tyłem.

- Nic. - powiedziała po chwili ciszy.

- Jak to nic masz rozwalony łuk brwiowy. - powiedziała stanowczo.

- To tylko draśnięcie. - westchnęła, a Martyna już więcej się nie odezwała tylko zaczęła przyglądać się Ewie.

Gdy dziewczyna tak się przyglądała znalazła jeszcze kilka siniaków. - Dziewczyno coś ty narobiła? - zapytała tak cicho, że tylko ona to słyszała.

- Smacznego. - powiedziała Ewa i postawiła na stole talerz z naleśnikami.

- Dziękuję i wzajemnie. - uśmiechnęła się delikatnie.

- Jak zjemy to idź się przygotować do wyjścia. Wychodzimy dziś z Paulą. - oznajmiła przyjaciółce.

- Ja już tak dalej nie dam rady... Ile jeszcze można uciakać?

Bad Boy || Imagine Hwang HyunjinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz