"𝕋𝕔𝕙ó𝕣𝕫"

219 22 0
                                    

Spędziłem z Hansolem cały wieczór na nauce chińskiego. Mam nadzieję, że aż tak bardzo się nie skompromituje. Nie miałem przez niego czasu, żeby sprawdzić, czy Moon napisał.

— Minghao, jutro wyjeżdżamy do Chin.

— Coś się stało? — zapytałem, zatrzymując się przed schodami.

— Nie ma co się martwić na zapas — odparła. — Nie będzie nas przez najbliższe kilka dni, najprawdopodobniej tydzień, więc postaraj się, żebyśmy zastali dom w takim stanie, w jakim go opuścimy.

— Mamo... Czy ja kiedykolwiek sprawiałem jakieś kłopoty?

— Racja. — Uśmiechnęła się. — Ale i tak masz się zachowywać.

Westchnąłem tylko i ruszyłem na górę. Od razu złapałem za laptop i się zalogowałem. Nie napisał. W pierwszym momencie zrobiło mi się przykro, ale po chwili pomyślałem, że może śpi. Wolałem nie przypisywać wszystkiemu czarnych scenariuszy. Nagle usłyszałem powiadomienie. Sięgnąłem po telefon.

░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░

Od: Vernon
Ej, myślisz, że mam u niej jakieś szanse?

Do: Vernon
Panie Hansol Vernon Chwe, synu Melody Vernon i Simona Choi, jest pan wspaniałym, przystojnym, czarującym i utalentowanym facetem
Fei na pewno nie zwróci uwagi na pańską okropną wymowę

░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░

Uśmiechałem się pisząc to, ale coś długo nie odpisywał, przez co się zmartwiłem.

░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░

Do: Vernon
Stary, żartuję
Nie jest tak źle, chciałem Ci pokazać, że jeśli do tej pory jeszcze nie dała Ci kosza, to bez względu na to, czy umiesz chiński, czy nie, Ci go nie da
Spokojnie, znam ją trochę i nigdy nie bawiła się facetami, zawsze prosto z mostu waliła, żeby spadali na drzewo, więc nazywaj się szczęściarzem

░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░

Gapiłem się w ekran dobre dziesięć minut zanim odpisał. Przez chwilę nawet miałem zamiar pojechać do niego i sprawdzić co się dzieje.

░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░

Od: Vernon
Dzięki Ho

Do: Vernon
❤️

Od: Vernon
💓

Do: Vernon
Mama mi powiedziała, że wyjeżdżają do Chin

Od: Vernon
Ooo, na ile?
Szykuje się impreza?

Do: Vernon
Tydzień i raczej nie
Ostatnio myślałem, że umrę, jak dowiedziałem się, że wracają wcześniej
Wolę nie ryzykować

Od: Vernon
Tchórz

Do: Vernon
Wiesz ile to stresu? Może u Ciebie zrobimy?

Od: Vernon
Nie ma opcji, moi nie mają zamiaru się nigdzie ruszać
Przynajmniej jak na razie, bo w przyszłym miesiącu mama chciała odwiedzić babcię w Stanach

Do: Vernon
😏

Od: Vernon
I co się tak patrzysz, jeszcze nic nie jest postanowione

Do: Vernon
😏

Od: Vernon
Teraz będziesz mnie męczyć, niepotrzebnie mówiłem

Do: Vernon
Hahahaha
No cóż😏

Od: Vernon
Przestań pisać tę minkę

░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░

Zaśmiałem się.

░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░

Do: Vernon
Czemu😏

Od: Vernon
Ale Ty jesteś upierdliwy
Współczuję Twojej przyszłej dziewczynie

Do: Vernon
A co jak będę miał chłopaka😏

Od: Vernon
To chłopakowi xd

Do: Vernon
Nie będzie Ci to przeszkadzało?

Od: Vernon
Niby czemu
To twoje życie, twój wybór
Ja jestem od tego, żeby Cię wspierać
No wiesz... Ty coś tam, coś tam - ja też, Ty coś, tam coś tam - ja też, Ty skaczesz z mostu - ja podpływam łódką i Cię ratuję
Jakoś tak to szło

░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░

Kąciki moich ust się podniosły. Było już późno, więc życzyłem mu miłych snów z FeiFei w roli głównej i odłożyłem telefon na szafkę. Moon pewnie też już śpi. Czemu ja się go tak uczepiłem? Powinienem przestać, bo później może być trudniej.

— Tylko jak? — powiedziałem, wychodząc z pokoju i idąc w kierunku łazienki.

***

Obudziłem się w środku nocy. Spojrzałem na zegarek - po trzeciej. Zszedłem na dół do kuchni i nalałem sobie wody. Patrzyłem się w pustą przestrzeń i nawet nie myślałem. Było na to za późno. Nagle w drzwiach pojawił się tata.

— Minghao? Co tu robisz o tej godzinie?

— Obudziłem się i przyszedłem napić... — Spojrzałem na niego, był dziwnie zamyślony. Miałem wrażenie, że mnie nie słuchał. — Tato... — Nie reagował, więc postukałem w blat. Ocknął się. — Co ci jest? Masz jakieś problemy? To dlatego wyjeżdżacie?

Ten posłał mi tylko nikły uśmiech.

— Nie przejmuj się. Wszystko będzie dobrze.

Podszedł, pogładził mnie po głowie, zabrał moją szklankę i wypił jej zawartość, po czym wyszedł. To było dość niecodzienne, ale gdyby coś się działo, raczej by mi powiedział...

— Prawda? — zwróciłem się do pustej szklanki. Wstałem, odłożyłem ją do zmywarki i ruszyłem do pokoju. — Ostatnio coraz częściej gadam do siebie.

Network Love | JunHao [✓]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz