15.

1.3K 23 2
                                    


Odłożyłam telefon i ruszyłam się szybko ogarnąć. Do torby spakowałam ubrania i kosmetyki oraz ładowarkę do telefonu. Trzy razy upewniłam się czy wszystko mam i wyszłam z mieszkania zamykając je na klucz. Czasami odwiedzałam Łukasza kiedy z Trombą mieszkali w tym starym mieszkaniu, ale Mateusza często nie było, więc nie było jak się poznać. Wsiadłam do mojego kochanego autka i ruszyłam do Domu Ekipy. Włączyłam też muzykę, aby umiliła mi ten czas w podróży. Myślałam o wielu rzeczach, ale też i o spotkaniu z Krzychem. Było bardzo miło i wiem, że chce to kiedyś jeszcze powtórzyć. Po 50 minutach zaparkowałam przed budynkiem i wysiadłam z auta. Zabrałam z bagażnika torbę z rzeczami i ruszyłam do drzwi. Zapukałam delikatnie do drzwi i po 2 minutach ujrzałam w drzwiach Kamila. Uśmiechnęłam się delikatnie na jego widok, tak samo jak i on.

- Cześć Natka! Co tam słychać? - zaśmiał się delikatnie i wpuścił mnie do domu, zamykając za mną drzwi. Zdjęłam szybko swojej buty i podeszłam do niego witając się z nim całusem w policzek.
- Przyjechałam do braciszka. Jest u siebie w pokoju? - zapytałam delikatnie poprawiając włosy. Chłopak tylko kiwnął głową, a ja już ruszyłam na górę do odpowiedniego pokoju. Wbiłam do pomieszczenia nie pukając i zobaczyłam mojego kochanego braciszka całującego się z Kasią. Nic nowego.

- Hejka! Stęskniłam się za wami - podeszłam do niego i przytuliłam każde z nich, ale w uścisku Łukasza zostałam na dłużej. Czułam jak schylił się do mojego ucha i wyszepał do niego ciche "Przepraszam". Pokręciłam delikatnie głową i odpowiedziałam mu tym samym oraz dodałam jeszcze "Nigdy więcej nie pozwolimy na to". Kiedy Łuki zwolnił uścisk odeszłam delikatnie do tyłu i spojrzałam na nich z uśmiechem.

- No to co Netfix jak za czasów imprezek w domu? - na uroczystościach rodzinych siedzieliśmy przy stole raczej krótko. Tak to ja, Łuki i Kasia byliśmy w starym pokuju moim i Łukasza. Popijaliśmy alkohol i oglądaliśmy jakieś filmy. Było dużo śmiechu i zabawy, co było cudowne.

- Oczywiście, że tak. Czekaliśmy tylko na ciebie Natiś. - zaśmiała się Kasia. Uwielbiam tą dziewczynę. Ułożyliśmy wszystko na łóżku i zaczeliśmy oglądać, rozmawiając i się śmiejąc. Nie ma co takie wieczory są najlepsze. W pewnym momencie usłyszeliśmy dźwięk otwieranych drzwi i głos Karola.

- Łuki, kiedy będzie Natalia? Bo trzeba się zapytać czy nie chciała by zamieszkać - i w tym momencie Friz zobaczył mnie — z nami... Hejka Natalia - chłopak podrapał się po głowie i wycofał się po cichu. Spojrzałam w tym momencie lekko zdezorientowana na brata. Nie wiedziałam czy to co usłyszałam było prawdą, czy tylko się przesłyszałam.

- No to siostra, zamieszkasz z nami? - zapytał niepewnie mój braciszek zestresowany. Widziałam to po nim. Moje twarz wyrażała jeden wielki szok. Nie byłam też w stanie za dużo powiedzieć. Jakby ktoś mi odebrał głos. Patrzyłam się na niego z otwartą buzią. - Miło by było gdyby moja siostra nie musiała marnować tyle czasu na przyjeżdżanie do mnie. Po za tym Ekipa cię bardzo lubi. A ja i Kasia byśmy mieli cię pod ręką.

- Łuki ja... Ja się zgadzam - uśmiechnęłam się delikatnie i przytuliłam się do niego. Będę w końcu znowu blisko mojego brata. Ten dzień jest cudowny.

- Natalia.. Proszę zgódź się - powiedział Łuki, do którego chyba nie dotarły moje słowa - Chwilą ty się zgodziłaś? - kiwnęłam delikatnie głową z śmiechem.

- Zgodziłam się braciszku - odsunęłam się delikatnie od niego - Tylko gdzie ja mam mieć pokój ? - w sumie to jestem tego naprawdę ciekawa, bo raczej nie ma takiego wolnego pokoju.

- Pomiędzy Mati a  Krzychem remontujemy pokój, który będzie dla ciebie. A do tego czasu pośpisz u Krzycha na kanapie lub z nim na łóżku - zaśmiała się delikatnie Kasia puszczając do mnie oczko. 

No tak, dziewczyny wiedzą, że Kamil mi się podoba. No to już nie żyje. Łukasz w tym czasie wyszedł z pokoju i usłyszałyśmy tylko jego krzyk, który mówił "Zgodziła się". Z Kasią wpadłyśmy w duży atak śmiechu, który skończył się tym, że spadłam z łóżka i delikatnie rozcięłam sobie łuk brwiowy i kawałek czoła. Przeklęłam cicho i złapałam się z to miejsce. Widząc krew na swoich palcach automatycznie zrobiło mi się słabo. Zawsze miałam tak na widok krwi. Kasia zauważając co się stało przestała się śmiać i jak przez mgłę usłyszałam tylko jej krzyk, kiedy wołała mojego braciszka. Nawet nie słyszałam jego kroków i znalazłam się na jego rękach i zaczął mnie znosić na dół. Położył mnie na kanapie i ruszył do kuchni, gdzie pewnie była apteczka. Wrócił szybko ze wspomnianym przedmiotem i przyłożył mi do rany wacik czymś nasączony przez co z moich ust wydobył się cichy syk i uciekłam twarzą od tego. Łuki widząc, że to zadanie będzie trudne zawołał Krzycha, który był najbliżej. Chłopak przyszedł stosunkowo szybko i posadził mnie na swoich kolanach. Instynktownie się do niego przytuliłam, a Łukasz mógł opatrzyć tą ranę. Z tego co mówił to na szczęście nie jest głęboko, więc na szycie nie będzie trzeba jechać. 

- Słyszałem, że się zgodziłaś z nami zamieszkać ? - pokiwałam delikatnie głową. On mnie zawstydza. - Czyli trochę czasu pomieszkasz u mnie w pokoju - widziałam ten jego delikatny uśmiech na twarzy, ale sama nie mogłam się powstrzymać i też się uśmiechnęłam. 

Reszta dnia minęła już spokojnie. Po obejrzeniu filmu z Kasią i Łuki, poszłam do łazienki wziąć szybki prysznic  i przebrać się w piżamę. Gotowa ruszyłam do pokoju pan Poczciwego. Zapukałam na co odpowiedziało mi ciche "Proszę". Weszłam do pokoju zamykając za sobą drzwi. 

- Miałam ponąć u ciebie spać dzisiaj - Krzyś kiwnął delikatnie głową i podszedł do mnie.

- To ja idę po materac dla siebie, a ty kładź się spać Natalia - ruszył już w kierunku drzwi, ale ja złapałam go za rękę powstrzymując go. 

- Nie będziesz spać na materacu w swoim pokoju. Możemy iść razem spać na twoim łóżku, tak jak przyjaciele - uśmiechnęłam się delikatnie do niego, co chłopak po chwili odwzajemnił. Położył się na swoim łóżku i pokazał, że mogę do niego dołączyć. Już lekko przysypiając czułam jak moje ciało jest przez niego przytulane. Było mi tak przyjemnie, że poszłam na spokojnie spać. 


---------------------------------------------

Tak wiem, że pomiędzy Trombą a Krzychem nie ma dodatkowego pokoju, ale na potrzeby opowiadania go dodałam. 

Instagram Ekipy / Poczciwy Krzychu /Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz