9. "Oliwia"

3.9K 208 18
                                    

Iga zgodnie z obietnicą przyszła pod wieczór i dokładnie powiedziała mu, od czego zaczną terapię i pierwszy etap leczenia. Kuba nie słuchał zbyt uważnie, zajmował się studiowaniem twarzy i ciała pielęgniarki. Była naprawdę urocza i pełna życia. Lubiła swój zawód i traktowała go poważnie. Zainteresowała go, nie mógł zaprzeczyć. W końcu skończyła mówić i wyszła, zostawiając mu zapaloną lampkę nocną.

Kuba został sam cichej sali. Zrezygnował z prysznica i przebrał się w piżamę. Zegar na ścianie wskazywał godzinę 21:00, więc właśnie nastała cisza nocna. Chłopak i tak nie miał zamiaru nigdzie wychodzić. Położył się na 'swoim' łóżku i narzucił na siebie sztywny materiał, który miał służyć za kołdrę.

Nie mógł zasnąć, od dziecka miał z tym problemy. Nowe miejsce, łóżko inna atmosfera...

Westchnął cicho i przekręcił się na prawy bok. Od razu powitał go blady księżyc i rozświetlone gwiazdy, które dzisiaj ślniły wyjątkowo jasno. W tamtym momencie poczuł się tak samotny jak nigdy przedtem. Jego prawy policzek szybko zrobił się mokry od wolno płynących łez. Natychmiast otarł je wierzchem ręki i zacisnął powieki.

- Ciekawe, jak długo wytrzymasz - szepnął do siebie, uśmiechając się po raz pierwszy od dłuższego czasu. Otarł kolejną, samotną kropelkę z twarzy. Leżenie na boku zdecydowanie nie było dobrym pomysłem - Cholera - powiedział już bardziej zdenerwowany i przekręcił się na brzuch. Wdychał zapach świeżo wypranej pościeli i marzył o tym, by w końcu zasnąć. Chciał być przez chwilę w innym świecie, stać się kimś innym i niczym się nie przejmować.

O 4:00 nad ranem udało mu się zasnąć. Miał jakiś koszmar, więc obudził się jeszcze jeden raz. Wiedział, że następnego dnia będzie wyglądał jak zombie - gorzej niż zwykle.

*

Rano obudził go cichy głos Igi, która siedziała na materacu łóżka i delikatnie potrząsała jego ramieniem.

- Wstajemy - powiedziała radośnie, na co Kuba cicho jęknął, po czym uniósł ciało do góry. Twarde, szpitalne łóżko wcale nie pomagało mu wczoraj w zaśnięciu - No, już podnosimy się. Przyjdę po ciebie za pół godziny.

Kuba wziął ze swojej torby czarną koszulkę z logo zespół Motionless In White, bluzę i dresowe spodnie. Wszystkie inne spadałyby mu z bioder, a tylko te miały gumkę w pasie i były dopasowane do jego sylwetki.

Położył ubrania na łóżku, po czym wziął z szafki ręcznik z kosmetyczką. Wyjrzał ostrożnie z sali. Na korytarzu szwędało się parę osób, które nie wyrażały zainteresowania jego osobą. Chłopak szybko przemknął z przygotowanymi rzeczami do łazienki, o dziwo wolnej.

Gorące strumienie wody spływające po jego ciele od razu sprawiły, że poczuł się bardziej swobodnie. Nareszcie mogł umyć splątane i przetłuszczone włosy, a nienawidził kiedy były w takim stanie. Nie wiedział, jak długo stał pod prysznicem, po prostu zamknął oczy i kiwał się na palcach do przodu i do tyłu, rozkoszując się zapachem żelu pod prysznic.

Irytował go brak zamka w drzwiach łazienki. Praktycznie przez cały czas ktoś wchodził do środka bez pukania, co było dosyć krępujące. Kuba szybko umył zęby i przedostał się do 'swojego' pokoju. Zniecierpliwiona Iga niemalże natychmiast zaprowadziła go do gabnetu lekarskiego.

- Mówiłam, że przyjdę za pół godziny - mówiła w drodze przez kręte korytarze - Po za tym powinieneś wysuszyć włosy. Przeziębisz się.

Nastolatek wzruszył ramionami i przejchał ręką po wilgotnych kosmykach włosów. Miał szczęście, że zdążył się rozczesać, bo inaczej jego czarna czupryna żyłaby swoim własnym życiem.

"Chłopak z Anoreksją"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz