Punkt widzenia Marca
Nie przerywając pocałunku zacząłem wsuwać dłoń pod bokserki Jamesa. Oderwał się ode mnie i odgiął do tyłu jęcząc z rozkoszy. To był mój pierwszy raz. Na dodatek z facetem. Nie wiedziałem co robić więc poprostu pozbyłem się tego materiału. Oddaliłem się lekko i popatrzyłem na niego.
- Masz idealne ciało..- powiedziałem
- Dosyć tego gadania i tak już wystarczająco za tobą szaleje - podniósł się na łokciach i wpił się w moje wargi. Zaczął powoli się podnosić. Automatycznie objąłem go za szyję i zacząłem gładzić jego kark. Przeniósł mnie do lustra i objął od tyłu. Zaczął robić malinki na moim ciele. A chwilę potem badał strukturę mojego penisa. Nagle chwycił moją dłoń. Stojąc za mną szepnął
- Kocham cię - i wbił się we mnie
- Aghh - jęknąłem. Na początku czułem ból a potem przyszła rozkosz. James poruszał się coraz szybciej tym samym wolną ręką pieszcząc moją męskość. Nagle krzyknął moje imię tak głośno że ramka ze zdjęciami zadrżała. Doszliśmy w tym samym momencie. Położyliśmy się na łóżkuPunkt widzenia Jamesa
To najlepsze co zdarzyło się w ciągu moich ostatnich 16 lat życia
- Ja ciebie też kocham - szepnął mi do ucha Marc. Wtuleni w siebie zasneliśmy. Obudziłem się w nocy. Otwierając oczy poczułem się dziwnie błogo. Jak gdyby problemy świata mnie nie dotyczyły. A może śniłem, kto wie?
- Marc? - zapytałem w ciemność - Marc? - nikt nie odpowiadał - Marc! - krzyczałem. Ale nikt się nie odezwał. Usiadłem w ciemnościach na ziemi i nie wiadomo skąd poczułem rękę na policzku. Zerwałem się i... Ku mojemu zdziwieniu siedziałem na łóżku a Marc patrzył na mnie zmartwionym wzrokiem
- Jestem - szepnął i mnie przytulił. Tym razem zasnąłem. Na dobre. Kurwa kocham go. Czy to złe?
CZYTASZ
Ponieważ Cię Kocham Kretynie
FanfictionSzesnastoletni James nigdy nie pomyślałby że w głowie zawróci mu jego kolega - Marc . A jednak