Zostałam obudzona przez denerwującą muzyczkę.
- Woo wyłącz to cholerstwo - powiedziałam nakrywając się kołdrą. - Woo możesz to, do jasnej cholerny, wyłączyć?
Ponowiłam pytanie kiedy muzyczka nie ustawała. Mając już jej dość podniosłam się do siadu odszukując wzrokiem telefonu. Kiedy już namierzyłam urządzenie wyłączyłam muzykę i wstałam na równe nogi aby naszykować się do szkoły. Zabrawszy mundurek skierowałam się do łazienki aby się naszykować. Kiedy robiłam makijaż dalej myślałam nad wczorajszą rozmową. Z jednej strony cieszyłam się na ten dzień gdyż będę mogła o tym porozmawiać z przyjaciółkami a z drugiej strony czułam, że miałam za mało czasu do namysłu. Każdy mój ruch był powolny gdyż chciałam jak najdłużej zwlekać z tą rozmową. Kiedy skończyłam szykowanie zabrałam plecak oraz telefon i wyszłam z mieszkania udając się w stronę szkoły.
- Ej, Mi, z pięć razy cię wołamy - stwierdziła Raemin, wbijając mi palca między żebra.
- Co? - zapytałam wyrwana z myśli.
- Co się stało, że aż tak pochłonęły cię myśli? - zapytała Jooyou i ponownie zostałam dźgnięta.
- Muszę z wami o czymś porozmawiać - powiedziałam, zaczynając myśleć jak rozpocząć dalszą wypowiedź. - Mój brat złamał sobie nogę i zostałam poproszona aby go zastąpić w szkole tanecznej. Zgodziły byście się na moim miejscu, czy nie?
Zakończyłam wypowiedź i spojrzałam na dziewczyny, które zaczęły się zastanawiać.
- Ja osobiście bym się nie zgodziła, gdyż nie lubię tańca
- Ale ty to uwielbiasz, więc się zgódź - zakończyła wypowiedź swojej siostry Jooyou.
Westchnęłam poprawiając włosy. Ruszyłyśmy w stronę wejścia do szkoły. Przysłuchiwałam się rozmowie sióstr, ale duchem byłam zupełnie gdzie indziej. Przebywałam na lekcjach, pisałam to co każą nauczyciele, ale nie mogłam się na niczym skupić.
- Ej, Mi, co ty taka nieobecna? - zapytała Raemin ponownie wbijając mi palca między żebra.
- Dalej nie wiem co mam zrobić - odparłam biorąc trochę ryżu do buzi. - Podwieziecie mnie do domu po szkole?
- Chciałyśmy jechać do galerii, ale jasne podwieziemy cię - stwierdziła Rae.
Posiłek skończyłyśmy rozmawiając na tematy nie związane z zakupami, chłopakami oraz idolami co mnie lekko zdziwiło. Kiedy zadzwonił dzwonek oznaczający początek matematyki siedziałam jakbym czekała na rozstrzelanie. Nauczyciel wszedł do sali i zaczął rozdawać testy. Kiedy dostałam swój egzemplarz załamałam się jeszcze bardziej.
- Czemu nie możesz być jak brat? Woosong umie połączyć naukę oraz zajęcia w szkole tanecznej a ty co? - przypomniała mi się wypowiedź mamy kiedy byłam w piątej klasie i groziło mi niezdanie do następnej klasy.
Wtedy właśnie przyrzekłam sobie, że będę się uczyła oraz ćwiczyła jak nigdy wcześniej.
Siedząc nad tą przeklętą kartką próbowałam sobie coś przypomnieć ze wczorajszej lekcji. Po czterdziestu pięciu minutach zaczął dzwonić dzwonek oznaczający koniec lekcji a co za tym idzie koniec pisania sprawdzianu. Oddałam kartkę i powłuczając nogami wyszłam z sali na przerwę, która była przed ostatnią lekcją.
- I jak ci poszło? - zapytała Jooyou wieszając się na mnie.
- Gorzej niż słabo, nie miałam wczoraj czasu na naukę, bo po szkole tanecznej prawie, że od razu musiałam lecieć do szpitala - wytłumaczyłam, opierając się o ścianę między oknami do klasy.
CZYTASZ
Siostra choreografa // Jang Kyungho (ZAKOŃCZONE)
FanfictionGdzie brat, który jest choreografem oraz trenerem nowo powstałej grupy kpop'owej TOO, zabiera swoją młodszą siostrę, która nie interesuje się nowinkami w koreańskiej muzyce, na trening zespołu.