💛19🤍

133 10 0
                                    

Wstałam z łóżka wyspana jak jeszcze nigdy dotąd, a to wszystko dzięki temu, że pani od matmy zachorowała i nie mam dwóch pierwszych godzin. Kulejąc wyszłam z pokoju, a w salonie zastałam Woo oraz Menga. Usiadłam obok przyjaciela brata, ale zaburczało mi w brzuchu, więc podniosłam się z kanapy i poszłam do kuchni. Zrobiwszy sobie owsiankę wróciłam do salonu i zajęłam swoje poprzednie miejsce.

- Co zrobiłaś z kolanem, że masz aż tak spuchnięte? - zapytał Meng z lekkim przerażeniem.

- Wczoraj byłam na zawodach i znajoma podłożyła mi nogę przez co z impetem upadłam na kolano - wytłumaczyłam mało przejęta.

- Byłaś z tym w szpitalu? - zapytał, przeżywając tę sytuację bardziej niż ja.

- Woo razem z moimi przyjaciółmi siłą mnie tam zaciągnęli - odpowiedziałam z pełną buzią.

- I co? - zapytał Meng, zwracając się do mojego brata.

- Naderwane boczne więzadło - odpowiedział Woo, a w jego oczach dostrzegłam dziwne iskierki. - Teraz musi sobie odpuścić treningi.

- To dobrze, że nic poważnego ci się nie stało - stwierdził Meng, przytulając mnie.

Uśmiechnęłam się do starszego i jadłam śniadanie przytulana przez Menga. Rozmawiałam z nimi, oglądając jakiś film. Po posiłku odłożyłam miskę do zlewu i spojrzawszy na zegarek poszłam do pokoju. Przebrałam się w mundurek oraz dopiwszy zimną herbatę, która została mi z wczoraj, zabrałam plecak i wyszłam z pomieszczenia.

- To ja lecę do szkoły - powiedziałam, zakładając białe trampki.

- Czekaj, zawiozę cię - stwierdził Meng, podchodząc do mnie.

Prawdę powiedziawszy znam Menga już tak długo, że uważam go za mojego drugiego brata. Pożegnałam się z Woo i wyszliśmy z mieszkania. Przed klatką stała czarna kia, należąca do Chińczyka. Wsiedliśmy do środka i ruszyliśmy w stronę szkoły.

- Misong - powiedział poważnie Meng, więc spojrzałam na chłopaka, aby wiedział, że go słucham. - Miałabyś coś przeciwko temu, żeby twój brat spotykał się z jakimś chłopakiem? - zapytał niepewnie.

- Oczywiście, że nie - stwierdziłam radośnie a Meng wyglądał jakby wypuścił wstrzymywane powietrze. - A co?

- Nie, nic - odpowiedział i uśmiechnął się do mnie.

Pozostałą część drogi rozmawialiśmy i naszych idealnych typach partnerów. Jak się okazało Meng jest gejem i jako idealną osobę opisał mojego brata. Kiedy zajechaliśmy przed szkołę pożegnałam się ze starszym i najszybciej jak się dało z bolącą noga skierowałam się w stronę moich przyjaciół.

- No hej - powiedziałam, przeciągając ostatnie litery.

- I co się tak szczerzysz? - zapytała Rae z uniesioną brwią.

W odpowiedzi pokręciłam głową i rozmawiając poszliśmy do klasy. Przez to, że nie za bardzo mogę zginąć kolano do sali weszliśmy równo z dzwonkiem, bo jak się okazało schody stały się wielką przeszkodą dla mnie. Zajęliśmy nasze miejsca a po chwili weszła nauczycielka geografii, która kazała wyjąć kartki, przez co po klasie rozniósł się jęk niezadowolenia.

~~~

Po czterech lekcjach mieliśmy przerwę obiadową. Mając tacy z jedzeniem zajęliśmy jeden ze stolików.

- Jak się czujesz? - zapytała Joo z troską w głosie.

- Praktycznie nie mogę chodzić, kolano mam o dwa razy większe, a jakby tego było mało to nie mogę tańczyć, ale jest świetnie - odpowiedziałam z lekkim sarkazmem w głosie.

Siostra choreografa // Jang Kyungho (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz