*Rano*
Otworzył oczy. Pierwsze co poczuł to puste miejsce obok siebie. Odwrócił głowe w bok nie ma jej? A może to tylko mi się śniło, że przyszła w do mnie w nocy? Wstał, podszedł do szafy, wyciągnął rzeczy i się przebrał. Idąc w kierunku schodów poczuł słodki zapach czy ona...? Wszedł na dół i skierował się do kuchni. Stała przy kuchence i robiła naleśniki nucą pod nosem
- Widze, że już lepiej z twoją kostką - lekko drgnęła
- Jezu...
- Wystarczy Dark - mrugnął okiem i się zaśmiał
- Ha ha bardzo śmieszne - wróciła do przerwanej czynności - Nie strasz mnie następnym razem... - kiwnął głową - Siadaj zaraz będą naleśniki
Jak mu powiedziała, tak zrobił. Siadł i obserwował ją jak przewraca każdy placek na patelni zadziwiające jak szybko się przystosowała do zmiany, pomyślał patrząc jak porusza się swobodnie po jego kuchni
- Prosze śniadanie. Chciałam się jakoś odwdzięczyć za to wszystko co zrobiłeś dla mnie... Opatrzenie mi ran, kostki, za te wszystkie posiłki no i za to, że mnie przyjąłeś pod swój dach chociaż nie musiałeś... Równie dobrze mogłeś mnie tam zostawić bym zginęła z wycieńczenia
- Już ci mówiłem, że nie zostawiam jeśli ktoś potrzebuje pomocy. To nie w moim stylu i wbrew zasadą jakie mam
- Ale nie zmienia faktu, że i tak jestem ci wdzięczna. Uratowałeś mi życie. I gdyby nie ty....
- Nie myśl o tym już
- Yhy. Jedz
- Ty nie jesz?
- Jadłam. Wiesz ile nie udanych mi wyszło? Chyba z kilkanaście - zaśmiała się - Musiałam je zjeść więc jestem pełna. Troche zapomniałam jak się je robiło więc jak trafisz na ciut spalonego... to przepraszam - podrapała się po karku
- I tak zjem więc to dla mnie bez różnicy
- Mówię tylko, żebyś sobie nie pomyślał, że nie umiem smażyć
Odkroił kawałek naleśnika i ugryzł. Zaniemówił. Stała, zagryzając warge ze zdenerwowania
- I jak? Może być? Dodałam troche cynamonu by lepiej smakowały
- To jest mega...
- Ciesze się - uśmiechnęła się. Popatrzyła za okno
- Miałaś znowu koszmar?
- O dziwo nie. Znaczy miałam, ale nie taki jak przez te dni
- Co ci się śniło?
- Eeee... Nie istotne....
- Istotne. Może czegoś się dowiemy z tego snu. Więc co ci się śniło?
- Że stoje przed jakimś budynkiem. Wygląda na zwykły dom. Stoje daleko, ale widzę wszystko co się znajduje na zewnątrz. W pewnej chwili pod budynek podjeżdża jakiś samochód. Czarne BMW. Wysiada z nich dwóch gości, ale twarzy nie widze albo nie pamiętam po prostu
- A coś poza tym się działo w tym śnie?
- Nie
- Jest przynajmniej postęp - spojrzał na pusty talerza - Jeśli kostka już ci tak nie dokucza to... moglibyśmy się przejść po lesie. Jeśli chcesz oczywiście
- W sumie... Czemu nie. Przyda mi się troche świeżego powietrza
- To chodźmy. Wezmę tylko ubiorę buty i możemy iść
- Ale, że teraz tak o?
- No. A co to szkodzi? Im szybciej bym lepiej - odłożył talerz do zlewu - No to zaraz wracam - poszedł na góre
- To ja poczekam przed domem! - krzyknęła do niego kiedy był na schodach
- Spoko! - odkrzyknął i wszedł do pokoju. Z szafy wyciągnął bluze- Jestem - wyszedł przed dom i dołączył do niej na zewnątrz - To idziemy
- Yhy - i ruszyli. Szli ramię w ramię w cieniu drzew. Brunet szedł z rękami w kieszeniach. Cały czas spoglądając na nią kątem oka. Szła lekko zestresowana. Jakby szła na ścięcie
- Stało się coś?
- Nie znaczy tak... Znaczy... nie wiem... Dziwnie troche się czuje...
- Znaczy?
- No ta nie pamięć... I to wszystko... Przeraża mnie...
- Spokojnie odzyskasz wspomnienia - zatrzymał się - Chodź pokaże ci jedno miejsce
- Jakie?
- Zobaczysz - uśmiechnął się i serce jej mocniej zabiło co się ze mną dzieje....?, pomyślała - No chodź Melody
- Ide! - i poszła za nim w głąb lasuEh jest już prawie 21 a ja dopiero wstawiam rozdział (._.). Szczerze? Dziś przez cały dzień nic mi się nie chce. Głowa mnie boli, śpię w dzień. Nie wiem co jest może to przez ten upał? Chyba tak. Eh może po weekendzie będzie lepiej i uda mi się więcej napisać. Ok idę pisać drugi
CZYTASZ
Domek pośrodku lasu
Short StoryOpowieść ta opowiada o dziewczynie, która w wyniku stresu pourazowego straciła pamięć. Jedynie co wie to jak ma na imię i ile ma lat, ale gdzie mieszka i co robiła wcześniej nie wie. Czy zdoła sobie przypomnieć kim tak naprawde jest? I co wspólnego...