Rozdział 8

10 4 0
                                    

***

- Chcesz coś do jedzenia? - spytał kiedy wrócili
- Nie jestem głodna - położyła się na kanapie z rozłożonymi rękami
- Może coś jeszcze porobimy nim pójdziemy spać - stanął oparty o ścianę z założonymi rękami na piersi
- Nie wiem - podparła się na łokciach i spojrzała na niego - Ja mam pomysł, ale... nie zgodzisz się na tą gre..
- Zależy o jaką chodzi
- No bo... Skoro mamy jakiś czas spędzić tutaj razem to... Może lepiej się poznamy...? (jak coś nie pamięta wydarzeń sprzed znalezieniem jej przez Dark'a- dop. aut.)
- Eh nie odpuścisz?
- No chce wiedzieć tylko podstawowe rzeczy takie jak kolor, ulubiona muzyka... Nic więcej... Nie oczekuje, że opowiesz mi wszystko ze swojego życia - widać było, że walczy ze sobą by nie oburknąć jej coś
- Egh - przetarł ręką twarz - Niech ci będzie. Skoro to ma cię ucieszyć to co mi tam
- Ale nie chce cie zmuszać... Jeśli nie chcesz...
- Nie zmuszasz. Sam chce
- Tia właśnie widze jak chcesz... - położyła się znowu. Westchnął i wstał. Podszedł z drugiej strony kanapy, stając nad nią
- Ulubiony kolor? - spytał nie spuszczając wzrok z niej
- Co? - otworzyła oczy i spojrzała na niego
- Chyba chciałaś lepiej się poznać, co nie?
- Nooo...
- To odpowiesz mi na pytanie?
- Lubie wiele kolorów ale zielony i niebieski naj

- Moje to czarny, szary i niebieski - uśmiechnęła się. Podniosła się tym samym robiąc mu miejsce obok siebie. I tak spędzili reszte dnia zadając sobie pytania

***

Leżał w łóżku i patrząc w sufit myślał o niej, a także rzeczach, których się dowiedział opamiętaj się chłopie... Przestań bujać w obłokach, odwrócił się na bok, a następnie przymknął oczy. Nagle z dołu usłyszał dźwięk tłuczonego szkła. Zerwał się i wybiegł z pokoju. Zbiegł szybko po schodach. Wpadł do kuchni. Przy zlewie, na ziemi leżały odłamki szklanki, a tuż obok siedziała blondynka trzymając się za głowe
- Co się stało?? - kucnął przy niej
- Chciałam... nalać... sobie wody... I nagle głowa mnie strasznie zaczęła boleć... - zacisnęła mocno oczy z bólu
- Chodź.. usiądź... - pomógł jej wstać prowadząc na kanape - Przyniose ci wody...

*Kilka minut później*


- Lepiej?
- Tak... Dzięki... - napiła się wody
- Powiedz mi nagle zaczęła cię ot tak boleć?
- Yhy... Jeszcze do tego te obrazy...
- Jakie obrazy?
- Kiedy zaczęła boleć mnie głowa przed oczami przelatywały mi dziwne obrazy. Widziałam jakieś pomieszczenie z oknem, a w nim kraty i łóżko pod ścianą
- Czyli to samo co we śnie...

- Tak, ale teraz widziałam to jakbym tam była w tej chwili... Naprzeciwko łóżka były czerwone, odrapane, solidne drzwi. Na suficie była tylko jedna, mała żarówka... Ściany były wilgotne. Wręcz czułam ten chłód na ramionach... - złapała się za nie i potarła - Słyszałam też jakieś hałasy dobiegające z góry. Później drzwi się otworzyły, ale nie widziałam osoby w nich... Po posturze widziałam, że to mężczyzna, a przy tym ten ból... Ten okropny ból...... - zacisnęła ręke na szklance
- Wcześniej zdarzyły ci się te bóle?
- Nie... Dopiero dziś... Co to może oznaczać..?
- Lekarzem nie jestem, ale sądze, że ten ból i te obrazy to wspomnienia. Może w ten sposób twoja pamięć wraca?
- Może... A to pomieszczenie...?
- Nie wiem. Pomyślimy o tym rano, a teraz idźmy spać. Późno już
- Yhy...
- Pójdę jeszcze posprzątać szkło
- Przepraszam... Nie chciałam ją zbić, ale ból...
- Nie przejmuj się. Dobrze, że się nie pokaleczyłaś - przez cały czas w głowie miał to, co mu powiedziała. Zastanawiał się, czy to, co pomyślał jest prawdą rano sprawdze zanim się obudzi. I obym się mylił..., spojrzał na salon to będzie dla niej szok jeśli to prawda...
- Dobrze posprzątałem więc ja już... - urwał -... idę spać... Eh - podszedł i ją przykrył - Dobranoc Mel - jeszcze raz spojrzał ze schodów, po czym ruszył w kierunku pokoju. Kładąc się do łóżka w głowie miał już plan jak pomóc jej przywrócić chociaż część pamięci

Eh dzień przerwy. Szczerze? Nie pomogło nic a nic. Przez te dni musze się wziąć do roboty bo później dopiero aż w niedziele- poniedziałek będę mogła znowu zacząć pisać. I cała sobota nie moja ;_; eh... Ok idę pisać drugi, ale znając życie i siebie nie zdąże go opublikować

Domek pośrodku lasuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz