Rozdział 4

341 29 2
                                    

[ Po lekcjach ]

Victoria i Naruto musieli pójść do jednej z sal. Tam mieli czekać na swojego wychowawcę. Weszli od razu do sali i zauważyli Sasuke Uchihe. Dziewczyna od razu spuściła głowę na bok. Usiadła szybko na tyły. Położyła lekko głowę na ławce.

- Co się dzieje Victoria? - spytał się Naruto.

Lekko podniosła głowę i się na niego spojrzała.

- Nic.. Po prostu nie chce być z nim w drużynie - powiedziała z zawodzeniem.

Przyjaciel lekko się zaśmiał i wtedy lekko ją szturchnął.

- Mam pewien pomysł - uśmiechnął się łobuziarsko.

Szybko podszedł do drzwi i włączył w szparę szczotkę do czyszczenia konia.

- Słaby żart , młotku - rzekł Sasuke.

Naruto od razu się wściekł i szybkim migiem do niego podszedł.

- KOGO NAZYWASZ MŁOTKIEM ??? - krzyknął blondwłosy.

- Ciebie

Na te słowa już był naszykowany go uderzyć. Jednak Victorii szybkość się przydała. Szybko popchnęła Naruto do tyłu.

- Nie rób mu krzywdy. Wiesz jaki jest - wyszeptała mu.

On tylko pokiwał głową ,że rozumie. Wtedy niespodziewanie ktoś wszedł do sali. Jednak chyba wtedy nie zauważył tej szczoteczki i dostał w głowę.
Dziewczyna z Naruto szybko wybuchnęli śmiechem.

To był jakiś duży mężczyzna. Miał szare włosy. Opaskę na jedno oko i miał na sobie maskę.

- Mam zabrać tu Victorię Namikaze, Sasuke Uchihe i Naruto Uzumaki - powiedział.

Wszyscy od razu podeszli do faceta.

- Bądzcie na dachu za 10 minut - oznajmił i niespodziewanie zniknął w głębi dymu.

- No to widzimy się za 10 minut - powiedziała z uśmiechem na twarzy.

Pomachała im na pożegnanie i szybko wyszła z szkoły. Chciała zrobić ostatni psikus w ten wiosce. Szybko weszła do domu i wzięła farby. Wybiegła z mieszkania i zaczęła malować na twarzach hokage.

- Mam nadzieję ,że nie zapomnicie mnie - wyszeptała z uśmiechem na twarzy.

Szybko zeszła z posągów i szybko wyrzuciła farby do kosza. Od razu podbiegła na dach szkoły. Już tam czekali jej drużyna.

- Namikaze, spóźniłaś się - oznajmił facet.

- Przepraszam bardzo - oznajmiła lekko drapiąc się karku.

Szybko usiadła na schodach koło Naruto.

- Dobrze.. Powiedźcie coś o sobie. Co lubicie, czego nie. Wasze zainteresowania, marzenia - rzekł znudzony.

- Halo halo! Dlaczego Pan się pierwszy nie przedstawi? - spytał się Naruto.

- Ja? Nazywam się Hakate Kakashi. Nie zdradzę wam, co lubię ,a czego nie. Co do moich marzeń.... Mam też kilka hobby.

Dziewczyna powoli skrzywiła buzie. Co prędzej drużyna usłyszała i się o nim dowiedział to jak ma na imię.

- Teraz wasza kolej. Zacznijmy od ciebie - oznajmił kierując na Naruto.

Blondwłosy tylko usiadł znowu po turecku.

- Ja Jestem Uzumaki Naruto! Strasznie lubię ramen. Jeszcze bardziej lubię kiedy idę z Victorią na ramen do Ichiraku. A nie znosze kiedy muszę w swoim pokoju sprzątać. Moim hobby jest dużo jedzenie ramenu. A moim marzeniem jest.. Zostać hokage! Jak mój ojciec!

* Więc to jest syn Czwartego * pomyślał Kakashi.

- Dobra! Teraz ty - skierował ręką w stronę Victorii.

- Ja jestem Namikaze Victoria! Strasznie lubię spędzać z innymi czas w wolnym czasie. Najbardziej nie znoszę kiedy mieszkańcy mnie olewają. A najbardziej nienawiści. Moim hobby jest skakanie po dachach, jak i bieganie. Jeśli chodzi o moje marzenia zamierzam zostać najlepszą Hokage w historii! Dlatego żeby mieszkańcy doceniali mnie jak i zaczęli się ,ze mną gadać.

* Nawet jest ciekawą osobą. Podobno córka mistrza Jiralii i Izumi Uchiha * pomyślał Kakashi.

- Teraz ostatni - oznajmił.

- Jestem Uchiha Sasuke. Jest wiele rzeczy których nie lubię. Ale nie ma czegoś co bym szczególnie lubił. A co do przyszłości... Nie chcę użyć słowa."marzenie", ale... Mam cel. Odbudowanie moje klanu ... I zabicie pewnego człowieka.

Lekko Victoria spojrzała się na Uchihe z przerażeniem. Jednak szybko później odwróciła zwrok. Była lekko zaszokowana. Chodź ,że wiedziała że klan Uchiha został zamordowany.

- Dobra! Wszyscy macie ciekawe osobowości. Od jutra zaczynamy naszą pierwszą misję. Jednak najpierw ,coś co wszyscy potrafimy. Przejdziecie Szkołę Przetrwania.

- Szkola Przetrwania? - lekko wyszeptała Victoria.

- Dlaczego mamy trenować podczas misji?- odezwał się Sasuke.

- To nie będzie zwykły trening. Jeśli tak wytłumaczyć to..Ech.. No więc napewno będziecie zaskoczeni. Dlatego ,ze spośród 27 absolwentów. Tylko 9 zostanie genninami. Reszta kandydatów wróci do akademii. Innymi słowami... Ten trening będzie bardzo trudny testem ze współczynnikiem oblanych równych 69%.

Od razu dziewczyna z Naruto mieli zaskoczone miny.

- Zaskoczeni?

- Niemożliwe!! Przecież tak ciężko pracowaliśmy w akademii! Więc po co był ten końcowy egzamin? - krzyknął Naruto.

- Po co? To była wstępna selekcja osoba kwalifikacjami na Gennina. Jednak po za tym chce się o czymś przekonać, nieważne czy zdacie, czy oblejecie. Przynieście ze sobą sprzęt. Spotkamy się o 5 rano!  W porządku. Spotkanie zakończone. A nie jedzcie śniadania, bo skończy się pawiem - oznajmił Kakashi z uśmiechem na twarzy.

Powoli Viktoria spuściła zwrok w ziemię. Od razu szybkim krokiem poszła do swojego domu.

- Czyli czeka na nas jeszcze 1 test? - wyszeptała z smutną miną.

Szybko weszła balkonem i patrzyła na swoją biblioteczkę. Chciała znaleźć coś na temat Uchiha. Jednak wtedy znalazła tą książkę co szukała. Otworzyła powoli pierwszą stronę.

- Klan Uchiha jest jednym z czterech szlachetnych klanów Konohagakure
, będącymi uważanych za najsilniejszych w wiosce dzięki swojemu Sharinganowi i naturalnej sprawności w walce. Po pomocy w założeniu Konohy wiele dekad temu, klan Uchiha stawał się coraz bardziej odizolowany od spraw wioski, czego kulminacyjnym momentem większości ich śmierci był Upadek Klanu Uchiha. W chwili obecnej, na świecie żyje tylko kilka jego członków. Czyli w tym: Sasuke Uchiha, Madara Uchiha, Itachi Uchiha......

Minęło jej kilka godzin czytania tej książki. Aż wkońcu była 22.13. Victoria która powoli była śpiąca szybko odłożyła książkę i ubrała się w piżamę. Od razu poszła do łóżka. Była strasznie podekscytowana tą Szkołą Przetrwania.

+Potwór Kitsune+ •Naruto•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz