Rozdział 16

95 10 0
                                    


Wkońcu śpię u czwartego! Było to moje marzenie jak odkąd pamiętam. Szybko wzięłam moją walizkę i już miałam wychodzić gdy potknęłam się o próg drzwi. W sekundzie Hokage przeteleportował się do mnie trzymając mnie w tali, żeby nie polecieć.

Spojrzałam się na niego. Od razu wtuliłam się w jego.

-Czcigodny Hokage... Możesz mnie nieść na barana? - spytałam się.

Zawsze chciałam wiedzieć jakie to uczucie być na górze. Chodź wiem że to było głupie pytanie. Przecież był to hokage.

-Niech pan zapomni co mówiłam- odezwałam się.

Wziął moją walizkę i kierowaliśmy się w stronę pana domu.

Po drodze minęliśmy kilka dzieci , którzy dobrze się bawią z rodzicami. Chciałabym czasami poczuć to uczucie. Ale niestety. Rodzice zmarli kiedy się urodziłam.

Ludzie uważają przez to mnie za potwora. Nie chcą nawet ze mną mieć styczności. Czasami mnie wkurza to. Ja nic im takiego nie zrobiłam. Jestem tylko torturowana.
Kątem oka patrzyłam się jak dziecko łapie rodziców za rękę. Aż wkońcu się zatrzymałam. Patrzyłam się na nich z smutną miną. Ciekawe jakie to uczucie co nie?

Moje powieki zrobiły się lekko zmrużone. Gdy nie poczułam jak ktoś mnie podnosi i siedzę na karku. Przyjrzałam się bardziej i zauważyłam jasną jak słońce czuprynę.

Hokage?

Dlaczego mnie posadził?

Nie uzyskałam od niego wypowiedzi tylko zaczął iść dalej. Lekko się uśmiechnęłam i zaczęłam powoli go obejmować wokół szyi. Patrzyłam się na piękne widoki ,które widziałam z góry. Było pięknie. Nie mogłam się napatrzeć na ten widok. Zamknęłam oczy i wsłuchiwałam jak lekko wiatr wieje ku niebu.

Gdyż mój spokój został przerwany przez jakąś kobietę.

-Minato!

Lekko otworzyłam oczy i wyjrzałam lekko za głowy czwartego.

Była to jakaś młoda kobieta z blond włosami. Miała ładne brązowe oczy ,takie ciemnego koloru. Najbardziej zwróciło mnie uwagę klatka piersiowa. Jak to tam uczyli w szkole. To jest biust u kobiety. Strasznie miała wielki.

Też chce być taka ładna.

Musiała mnie ujrzeć , ponieważ się na mnie spojrzała. Szybko schowałam się znowu za głową Hokage.

-Kogo ty tam nosisz?

-Przecież opiekuje się Victorią- oznajmił.

Zamknęłam oczy i nie chciałam nawet wiedzieć skąd może mnie znać. Zacznie może mnie wyzywać lub coś gorszego.

Otworzyłam jedno oko i ujrzałam ją. Jak się patrzyła na mnie. Automatyczne drugie oko mi się włączyło i wtedy się na siebie patrzyliśmy. Tylko to coraz bardziej nie dobrze mi się zrobiło.

-Chciałam właśnie coś o niej o tobie porozmawiać, ale widzę że nie mogę- powiedziała.

Podniosła jedną rękę i zaczęła mi gładzić głowę. Nie wiem po co.

-Moge z nią trochę spędzić czasu? Jako chrzestna- uśmiechnęła się.

Czwarty zaczął mnie na ziemię powoli znosić. Gdyż to uczynił szybko przykleiłam się do nogi.

+Potwór Kitsune+ •Naruto•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz