°•°
Hej Yoongi...
Nie wiem gdzie jesteś, ale na pewno wiem, że nie tu, gdzie jesteś potrzebny
Błagam Cię, przejrzyj na oczy i wróć do domu
Hoseok Cię potrzebuje...
Jeżeli chcesz wiedzieć coś więcej to zerwałem te szaleńcze pakty z Namjoonem
Miałeś rację, jesteśmy rodziną i powinniśmy sobie pomagać, bracieYoongi, błagam Cię, wróć do domu...
Wspólnie wymyślimy, jak uratować Hobiego i Tae, Twoja ucieczka w niczym im nie pomoże
A poza tym oni nadal nie pozbierali się, że od kiedy Cię nie ma jest jakoś tak pusto...
Wróć, albo daj mi jakieś wskazówki a sam Cię znajdę~ Jeongguk
Yoongi stał wpatrzony w skrawek papieru, powoli analizując każde zapisane słowo.
Jeon był jaki był, to prawda, ale przecież "ludzie" się zmieniają.
- Zaufam mu- mruknąłem sam do siebie pod nosem. Odwróciłem kartkę na drugą stronę i zgrabnym pismem naskrobałem: "Gwangju, 17. 05, uniwersytet GIST, 12:15"
Wystawiłem kartkę za okno a po chwili obserwowałem, jak kolorowy ptak chwyta list w swoje pazurki.- Yoongi!- z zamyślenia wyrwał mnie głos Jimina dochodzący z salonu- utonąłeś tam?
- Nie, nie- zreflektowałem się i biorąc w dłoń szklankę wody dla siebie oraz przyjaciela wróciłem do pokoju.- Dobra, ćwiczmy dalej- stwierdziłem, stawiając szklane naczynia na mlecznym stoliku wzdychając przy tym przeciągle.
>°<
Jeongguk pov
Odpowiedź od Yoongiego dotarła niespodziewanie szybko.
Z prędkością światła rozdałem kopertę i zastanowiłem się chwilę nad napisanymi na kartce kluczowymi informacjami.
Zaraz po rozszyfrowaniu tych paru słów pognałem do pokoju Hobiego.- Można?- zapytałem stukając dwa razy w drzwi. Z wnętrza pomieszczenia doszedł mnie tylko niewyraźny pomruk, więc nacisnąłem srebrną klamkę i podszedłem do chłopaka.
- Hobi? Mam dobre wieści, ile jest dni od dzisiaj do 17.05?
- 51, a co?
- Za tyle dni zobaczysz Yoongiego, ale jest jeden warunek, nie możesz przeleżeć tych siedmiu tygodni na łóżku- powiedziałem, ale Hoseok nawet się nie podniósł- zróbmy tak, wymyśl sobie siedem aktywności
- Taniec, bieganie, gotowanie, malowanie, rolki, rower, gra na gitarze
- Dobrze i teraz przez te siedem tygodni w każdym z nich będziesz wykonywał daną czynność
- Niech będzie- mruknął, lekko podnosząc się do siadu i mocni ściskając Jeona.
>°<
Dni mijały dość szybko, a samopoczucie czerwonowłosego z dnia na dzień stawało się coraz lepsze. Chłopak był bardziej pogodny, co również pozytywnie wpłynęło na humor Taehyunga.
- Dzisiaj na obiad będzie lassange'a- oznajmił uroczyście Hobi wchodząc w czwartkowy poranek dumnym krokiem do kuchni, przy okazji przewracając się w progu.
- Tylko nie spał kuchni, Panie Kucharzu Idealny- zaśmiał się Taehyung, który właśnie grzał miejsce u Jeona na kolanach popijając malinowo- miodową herbatkę.
- No co Ty nie powiesz, Tae- żachnął się, obrzucając dwójkę rechoczących chłopaków pretensjonalnym spojrzeniem.
>°<
Tygodnie mijały szybko, Taekooki spędzały je radośnie, starając się podtrzymać dobre samopoczucie i zapał Hobiego. Cieszyli się, że ich przyjaciel chociaż na moment potrafił przestać zadręczać się odejściem Yoongiego.
Upadły anioł natomiast, każdego dnia trenował z Jiminem jeszcze ciężej, aby jak najlepiej wypaść na występie zakańczającym pierwszy rok studiów.
^°^°^°^°^°^°^°^°^°^°^°^°^°^°^°^°^°^°^
Dzisiaj króciutko, następnym razem będzie dłużej (chyba)
Już niedługo będzie koniec (na szczęście) i chyba wezmę się za jakiegoś one shota...Życzę Wam miłej nocki słońca ☪💜
Dbajcie o siebie!🌞🍌🍉
CZYTASZ
You nothing know || myg & jhs; jjk & kth ✓ [ZAKOŃCZONE ]
FanfictionBo rany z każdym dniem się powiększały, a tatuaż skrzydeł na plecach bledł coraz bardziej °°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°° - Yoongi krwawisz - O kurwa °°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°° - Min p...