Rozdział 6: Różnica między miłością a obsesją.

67 7 1
                                    

✨ polecam zwrócić uwagę na godziny ✨

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

✨ polecam zwrócić uwagę na godziny ✨

Godzina 04:47

Taehyung siedział na dachu blokowiska, w którym mieszkał. Nie wiedział co może mu to dać, lecz z opowieści Jeongguka, w których mówił, że wraz z Yoongim siedzieli wspólnie na dachu, wynikało, że obydwu przynosiło to pewnego rodzaju ukojenie.

Taehyung musiał więc być po prostu zepsuty.

Nie zamierzał przeczyć temu stwierdzeniu. Doskonale wiedział, że nic nie było z nim w porządku. Z taką łatwością przychodziło mu niegdyś nazywanie Yoongiego szaleńcem.

Jednak kto z ich dwójki naprawdę nim bym?

Niebieskowłosy był po prostu chory. Ludzie wyniszczyli go do tego stopnia, że nie zamierzał się nawet przed nimi bronić. Wręcz przeciwnie, sam dobijał się jeszcze bardziej, pomagając swoim oprawcom dopiąć swego.

Prawda jest taka, że człowieka potrafi zniszczyć tylko inny człowiek, albo on sam. Yoongiego dotyczyły obydwie z tych rzeczy.

- Kopiujesz mnie - usłyszał za sobą chrapliwy głos. Prychnął pod nosem, zakładając nogę na nogę, w ciszy czekając, aż postać podejdzie bliżej. - Nie dość, że skopiowałeś ode mnie miejsce urodzenia, to jeszcze sposób na radzenie sobie z problemami - westchnął. - Jesteś naprawdę okropny, Taehyungie.

- Czego chcesz, Yoongi - warknął. - Nie przychodzisz do ludzi tylko na zwykłe pogawędki - prychnął. - Chyba, że ta osoba ma być Jeonggukiem - dodał ciszej, lecz starszy usłyszał go.

- Nie mogę uwierzyć w to, że wciąż żywisz urazę. Po tym wszystkim. W dodatku do mnie! - powiedział prześmiewczo Min. - Gdzie to ja najmniej w tym wszystkim zawiniłem.

- Każdy z nas jest winny w tej historii - wymamrotał Kim.

- Ah, tak?

- Dokładnie.

Niebieskowłosy przeszedł kilka kroków, następnie siadając koło młodszego. Taehyung spojrzał na niego ukradkiem. Miał na sobie biały, elegancki sweter oraz jasne dżinsy. Jego włosy były precyzyjnie ułożone, a makijaż dokładnie zakrywał wszystko, co mężczyzna chciał ukryć.

Właśnie w ten sposób wyglądał idealnie.

Więc dlaczego Jeongguk zakochał się w tej jego nieidealnej wersji?

- Jaką winę w tym wszystkim ma mój słodki braciszek? - zapytał Yoongi, zadzierając głowę.

- Namówił mnie na zrobienie prawka. Gdyby nie to, nie miałbym samochodu, a Gguk nie miałby jak do ciebie jeździć - odparł Kim.

- Będziesz teraz obwiniać samochód?

- Nie, Hoseoka.

Mężczyzni przez dłuższą chwilę siedzieli w ciszy. Jedni mogli uznać tę sytuację za krępującą, lecz dla obydwóch ten moment był stu procentowo komfortowy. W pewnym momencie Yoongi położył swoją dłoń na tej Taehyunga. Ten od razu zareagował odruchem, który kazał mu wyrwać dłoń, lecz starszy mu to nie umożliwił.

Can I Fly Like A Bird? » yoonkook/taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz