✨Rozdział 4✨

94 7 5
                                    

Pewnego razu bardzo potrzebowałem skorzystać z toalety na przerwie. Biegłem do niej ile sił w nogach. Podbiegłem do najbliższego pisuaru i skorzystałem z niego. Nagle do pomieszczenia wpadła grupka moich prześladowców. Bardzo się wystraszyłem, więc zapiąłem błyskawicznie rozporek i zamknąłem się w kabinie. Niestety oni zdążyli już mnie zauważyć.

- Eeeerni... Wyłaź stamtąd. I tak cię dopadniemy.

- Czego chcecie?! - spytałem nerwowo.

- Oddawaj pieniądze. Potrzebujemy pięć złoty na bułe ze sklepiku. - powiedzieli groźnie.

- J-ja nie mam przy sobie pieniędzy...

- To gdzie są? Mamy przeszukać twoje rzeczy cymbale?

- Nie ruszajcie moich rzeczy! - krzyknąłem co wkurzyło ich jeszcze bardziej.

- DAWAJ NAM PIĘĆ ZŁOTY, ALBO CIĘ ZLEJEMY DEBILU! - to już nie był krzyk, to był wrzask. Zagłębiłem się w kabinie skuliłem w kącie.

- Nic wam nie dam! Jesteście dla mnie niemili i mi smutno teraz! - powiedziałem płaczliwie co wywołało u nich tylko śmiech.

- Hihi Erni się boi! Oddawaj pieniądz i już nas nie ma! - powiedział szef moich oprawców.

W czasie tej wymiany zdań, dwójka z nich kombinowała przy zamku do mojej kabiny. Jako że osłoniłem głowę rękoma to nie widziałem tego, jak oni otwierali drzwiczki. Jakże się zdziwiłem, gdy nagle ktoś szarpnąłem mnie i postawił do pionu. Udało im się wejść. Kiedy najsilniejszy chłopak trzymał mnie, pozostali okładali mój tors pięściami. Szarpałem się cały czas, ale nie miałem szans ze stalowym uściskiem mięśniaka. Poczułem jak ktoś popchnął mnie na podłogę. Potoczyłem się po ziemi i wpadłem na śmietnik. Ten przewrócił się i część jego zawartości wysypała się na mnie. Zacząłem płakać. Wszystko mnie bolało, a byłem pewien, że moi opresorzy nie mają dość. I wtedy usłyszałem huk drzwi. Ktoś wszedł do pomieszczenia.

- Zostawcie go!

Pani Gocha była sprzątaczką w naszej szkole od wielu lat. Często pomagałem jej sprzątać. Zawsze było mi jej szkoda, że z takim wyglądem musi pracować w takim zawodzie. Oto ona:

Podniosłem głowę i spojrzałem na nią

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Podniosłem głowę i spojrzałem na nią. Mimo, że dziewczyny mnie nie interesują, ona sprawiała, że moje serce biło szybciej.

- Gosia... - wyszeptałem i zemdlałem...

✰Porwany przez Arkadio✰Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz