I

1.9K 47 0
                                    

Po krótkiej rozmowie z nowym sąsiadem, Evie wróciła do domu i od razu rzuciła się na kanapę.

Wzięła z małego stoliczka swojego laptopa i usadowiła się wygodnie opierając się o stertę poduszek. W prawym dolnym rogu ekranu pojawiło się powiadomienie. Dziewczyna bez zastanowienia kliknęła w dymek i od razu przekierowano ją do jej skrzynki. Kliknęła w nową wiadomość i jej oczom ukazał się długi tekst.

Napisała do niej reżyserka pewnego filmu, która ponoć już od dłuższego czasu obserwuje jej twórczość i jej zdaniem jej zdjęcia są, jak to określiła wspaniałe. Dała jej propozycje, a mianowicie, Evie robiła by zdjęcia obsadzie filmowej. Na końcu kobieta zmieściła adres, gdzie dziewczyna mogła by się z nim skontaktować i samą prośbę o kontakt.

Szatynka odrzuciła delikatnie urządzenie na dalszą część, szarego narożnika i zaczęła skakać ze szczęścia. W końcu taka szansa trafia się takim młodym i początkującym fotografom raz na milion.

Gdy Evie się już nieco uspokoiła, znów usiadła na kanapie i przyciągnęła do siebie laptop. Z wielkim bananem na twarzy odpisała na wiadomość reżysera. Oczywiście pozytywnie. Po paru minutach mężczyzna zaproponował spotkanie w kawiarni, aby wszystko omówić.

Evie wzięła kluczyki od jej czarnego kabrioletu i szybko wybiegła z domu.

Wskoczyła do auta - dosłownie. Przeskoczyła przez drzwi i znalazła się na miejscu kierowcy.

Już miała odpalać auto jednak jej uwagę przykuł śmiech. Odwróciła głowę w kierunku z którego dochodził ten przyjemny dla ucha dźwięk i zobaczyła jej nowego sąsiada.

- Spieszysz się gdzieś? - zapytał opierając się o płot tak jak ona parę godzin wcześniej.
- A żebyś wiedział. - powiedziała pod nosem przekręcając klucz.
- Randka?
- Co? - zapytała i dopiero po chwili dotarło do niej o co ja zapytał. W końcu co się dziwić. Podekscytowała się bo to mogła być jej szansa żeby stać się rozpoznawalnym fotografem i udowodnić rodzicom (a konkretnie ojcu) że to nie jest jej jakieś widzimisię. - mam spotkanie z pewnym reżyserem i ma dla mnie świetną propozycję, więc wybacz, ale się spieszę.
- Jasne rozumiem. - powiedział i wyprostował się by po chwili dodać. - Jeszcze będziemy mieć mnóstwo okazji żeby pogadać. Dobra jedź nie zatrzymuje cię już.
- To do zobaczenia? - bardziej zapytała niż stwierdziła i odjechała z piskiem opon.

Kiedyś będziesz miała wypadek przez taką jazdę Evie, zobaczysz.

***

Weszła zestresowana do małej przytulnej kawiarnii. Rozejrzała się po pomieszczeniu, które było zachowane w jasnych barwach. W rogu kawiarnii siedziała pani reżyser.

Evie, gdy ją ujrzała, nabrała gwałtownie powietrza nosem i szybko wypuściła ustami.

Nawet nie waż się uciec Evie.

Dziewczyna przymknęła oczy i policzyła do 10. Gdy już odliczyła znów otworzyła oczy i przybrała na swoje usta najszczerszy uśmiech jaki tylko potrafiła. Szybkim krokiem podeszła do kobiety.

- Dzień dobry pani. - powiedziała podając reżyserowi rękę.
- Dzień dobry panienko O'Brien. - powiedziała potrząsając ręką szatynki. - Bardzo dziękuję za tak szybkie spotkanie.

Evie odpowiedziała jedynie przyjaznym uśmiechem i usiadła wygodnie na przeciwko Gerwig.

- Więc czemu akurat ja? - zaczęła pierwsza po dłuższej chwili ciszy.
- Jak już wspominałam w e-mailu ostatnio bardzo śledzę twoją twórczość i chciałabym dać ci szansę na coś większego. - powiedziała delikatnie wymachując dłońmi.
- To bardzo miłe z pani strony. - powiedziała z szerokim uśmiechem i zaraz dodała. - A kiedy miałabym zacząć?
- Tak właściwie... To najlepiej już jutro.

Jak tam w szkole ludziska? Bo ja przez ten tydzień miałam pecha xD (_CLARA_006 i l__SELENE__l wiedzą jakiego)

~ Sofia

𝐍𝐞𝐰 𝐍𝐞𝐢𝐠𝐡𝐛𝐨𝐫 [𝟏𝟖+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz