VII

1.6K 42 1
                                    

Dziewczyna stanęła na werandzie domu Chalamet'a. Była podekscytowany i jednocześnie zestresowana.

Po chwili bezczynnego stania wstchnęła i zapukała w mahoniowe drzwi. Nie musiała długo czekać. Nie minęło nawet pół minuty, a drzwi się otworzyły ukazując uśmiechającego się szatyna.

- Hej, wejdź zapraszam. - powiedział z jeszcze większym uśmiechem i lekko odsunął się pozwalając dziewczynie wejść do środka.
- No więc... - zaczęła. - Co będziemy robić? - zapytała z lekkim uśmiechem.

Timothée jedynie w odpowiedzi się uśmiechnął i skinął głową, aby szła za nim.

Evie bez wahania ruszyła za młodym mężczyzną. Gdy znaleźli się w przestronnym salonie oświetlonym jedynie przez białe lampki choinkowe, jej oczom ukazał się wielki narożnik z masą puchatych poduszek, a na stoliku kawowym znajdowała się pizza i wino.

Chłopak stanął przed szatynką i uśmiechnął się widząc jej zachwycona minę.

- To jak... Dołączysz do mnie? - zapytał.

Evie jedynie pokiwała twierdząco głową nie będąc w stanie wydobyć z siebie jakiegokolwiek słowa.

Usiedli obok siebie, jednak nie za blisko bo czuli jeszcze między sobą ten dystans.

Timothée włączył na początek jakąś komedie. W całym domu było słychać ich szczere, głośne śmiechy.

Para w między czasie zjadała już całą pizzę i wypiła butelkę wina.

Gdy film się skończył Timothée wstał i podszedł do barku z którego wyciągnął kolejną butelkę.

Evie usiadła i lekko wyprostowała się. Wzięła do ręki kieliszek i podała szatanowi, aby go napełnił.

- Timy... - zaczęła. - A tak właściwie, to czemu mi zaproponowałeś taki układ.
Praktycznie wcale się nie znamy.
- Tak to fakt... Po prostu czułem się strasznie samotny. Nikogo ze mną nie ma, a ty wydajesz się bardzo sympatyczna... A co z tobą? Nie widziałem żadnego chłopaka u ciebie w domu. - zapytał.
- Ja tak właściwie też jestem sama... Od dłuższego czasu nie miałam chłopaka, moja mama nie zyje, a ojciec we mnie nie wierzy i jakoś nie utrzymuje z nim kontaktu. Jest jeszcze mój starszy brat. Ma jakoś niedługo przyjechać, mamy odnowić kontakt...

Timothée spojrzał z lekkim współczuciem na dziewczynę i lekko się do niej przysunął.

Delikatnie nachylił się i pocałował ją...

~ Sofia

𝐍𝐞𝐰 𝐍𝐞𝐢𝐠𝐡𝐛𝐨𝐫 [𝟏𝟖+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz