VIII

1.7K 36 15
                                    


18+

Chwycił jej twarz w dłonie i delikatnie muśnięcie ustami przerodziło się w namiętny pocałunek.

Rozpiął szarą bluzę dziewczyny i zsunął ją z jej ramion.

Przejechał ręka po talii dziewczyny i zatrzymał się na biodrze. Drugą rękę położył na udzie dziewczyny by po chwili unieść ją ku górze.

Dziewczyna delikatnie się zaśmiała i oparła czoło o czoło chłopaka. Timothée uśmiechnął się zadziornie i znów wpił się w usta Evie.

Zaczął iść w kierunku swojego pokoju.

Gdy znaleźli się już w pomieszczeniu szatyn zamknął drzwi nogą i delikatnie położył dziewczynę na łóżku. Zaczął całować i ssać jej szyję zostawiając na niej parę malinek. Pocałunkami zaczął schodzić coraz niżej. Na obojczyki i dekolt dziewczyny.

Po chwili lekko odsunął się od dziewczyny ściągając swój czarny t-shirt i jej bluzkę.

Dziewczyna oparła się na łokciach by po chwili sięgnąć zapięcia stanika. Gdy już miała go odpiąć zatrzymał ją głos chłopaka.

- Jesteś pewna?

Dziewczyna w odpowiedzi odpięła stanik i namiętnie pocałowała chłopaka.

Chalamet wrócił do całowania jej dekoltu, jednak teraz z pewnym wahanie zjechał na jej piersi.

Evie włożyła rękę we włosy chłopaka bawiąc się jego lekkimi loczkami jednocześnie cicho pojękiwując.

Po paru minutach chłopak zjechał pocałunkami jeszcze niżej na brzuch, gdy dotarł już do krawędzi spodni. Spojrzał na dziewczynę jakby szukając pozowania.

Evie delikatnie skinęła głową i oparła ją o poduszkę przymykając oczy.

Timothée rozpiął spodnie dziewczyny i ściągnął je razem z majątkami

Dotknął jej kobiecości przez co dziewczyna głośno westchnęła.
Włożył w nią palca i zaczął szybko nim poruszać. Po chwili dołożył jeszcze drugiego na co Evie już delikatnie krzykła. Gdy dziewczyna czuła że jest już blisko, zaczęła lekko ciągnąć chłopaka za włosy. Chłopak powoli zabrał rękę, a dziewczyna spojrzała na niego z wyrzutem.

Chłopak uśmiechnął się widząc naburmuszoną minę kochanki, schylił się i gorąco ją pocałował.

Ściągnął szybko spodnie i bieliznę. Podszedł do szafki nocnej i wyciągnął z niej paczkę prezerwatyw.

Szybko założył jedną i po chwili znalazł się między nogami dziewczyny.

Powolnym ruchem wszedł w szatynkę. Jego ruchy były wolne i delikatne. Bał się że każdy gwałtowny ruch mógłby jej coś zrobić. Tak jakby była z porcelany.

Jego dłonie delikatnie jeździły po jej ciele. Nazajutrz chyba nie będzie miejsca, którego nie dotknął...

Evie po chwili sapneła coś na wzór szybciej co Chalamet od razu zrobił.

W pomieszczeniu było słychać ich pszyśpieszone oddechy i uderzające o siebie ciała.

Timothée wykonał jeszcze jedno pchnięcie, a para doszła w tym samym momencie.

Timothée położył się obok Evie, przyciągnął ją do siebie. Złożył pocałunek na jej czole.

Po chwili zasnęli w swoich objęciach.



Ogólnie jeszcze raz przepraszam was za taka długa przerwę. Moja wena dostała wylewu.

I jeszcze mam nadzieję że wszyscy jesteście zdrowi i wasze rodziny oczywiście też. Cieplutko pozdrawiam

~ Sofija

𝐍𝐞𝐰 𝐍𝐞𝐢𝐠𝐡𝐛𝐨𝐫 [𝟏𝟖+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz