Ostrzegam że rozdział jest nie sprawdzany
Miłego czytania :3^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Przez całą lekcje nie mogłem się skupić gubiąc się we własnych myślach, Czy ona też jest wampirem a jeżeli tak to jej rodzeństwo też, jak mogłem wcześniej nie zwrócić na to uwagi?. Wyrwałem się z moich myśli kiedy usłyszałem dźwięk dzwonka, zbierając szybko swoje rzeczy wybiegłem z klasy i nie zwracałem uwagi na wołania Rebeki. Biegnąc po szkole poczułem jakby coś pełzało mi pod skórą i chciało wyjść na zewnątrz, dopiero po chwili doszedłem do wniosku że to pewnie mój Lis, więc jeszcze szybciej przyspieszyłem aby dostać się do samochodu, biegnąc korytarzem zacząłem kierować się do drzwi po czym szybko je pchnąłem omal nie uderzając jakiej osby przez co zdałem sobie sprawę że nie byłem sam biegnąc przez te korytarze i pewnie wyglądałem jak jakiś szaleniec. Przezwyciężyłem chęć uderzenia się za to w czoło i podbiegłem szybko do samochodu po czym wsiadłem i szybko wyjechałem ze szkoły kierując się do lasu. Po pięciu minutach jazdy i prawdopodobnie łamiąc kilka praw, dojechałem do lasu. Zatrzymałem samochód na poboczu zamykając go i chowając klucze do kieszeni i zaczołem biec przed siebie, biegłem dalej a kiedy na mojej drodze pojawiła się kłoda przeskoczyłem przez nią przemieniając się w Lisa w trakcie lotu, przy okazji błagając o wszystko w co wierzę aby moje ciuchy nie były podarte i przez chwilę poczułem jak przechodzi przez ze mnie dreszcz. Kiedy moje łapy złapały ziemię zatrzymałem się i obróciłem pysk w prawo bojąc się że zobaczę swoje postrzępione ubrania ale nic nie było. Postanowiłem to zignorować i zaczołem biegać po lesie, czułem wiatr na mojej sierści co było orzeźwiające i w tej formie byłem o wiele zwiniejszy przez co z łatwością omijałem drzewa.
Biegałem już tak od jakiegoś czasu i postanowiłem aby zacząć powoli truchtać do samochodu kiedy nagle z południowo-zachodniej strony poczułem zapach wilka i nie zastanawiając się dłużej ruszyłem w przeciwnym kierunku w którym na szczęście był mój samochód. Nawet kiedy przestałem czuć ten zapach biegłem dalej dopóki nie dotarłem do samochodu gdzie się szybko zmieniłem spowrotem w człowieka i odziwo miałem na sobie swoje ubrania. Nie tracąc na to czasu wsiadłem do samochodu i ruszyłem w kierunku domu, w drodze zaczołem myśleć o tym co się stało w lesie ale najbardziej moją uwagę skupił fakt że byłem pewien że kojarzyłem zapach tego wilka. Postanowiłem na razie o tym nie myśleć i po prostu skupiłem się na drodze.
Po jakimś czasie w końcu dojechałem do domu i wziołem plecak z samochodu po czym go zamknąłem i kiedy szedłem w kierunku dzrwi zobaczyłem jak Damon zagląda przez zasłonę na co przewróciłem oczami. Wszedłem do domu od razu kierując się na schody i do pokoju kiedy Damon zablokował mi drogę na co spojrzałem na niego lekko i skrzyżowałem ramiona na co on tym razem przewrócił oczami.
-Mamy rozmowę do dokończenia- Powiedział łapiąc mnie za ramię kiedy próbowałem go ominąć na co przesadnie westchnołem.
-Jaką rozmowę Damon?- Zapytałem pomimo że dobrze wiedziałem że chodzi mu o rozmowę z rana, przez co spojrzał na mnie krytycznie.
-Dobrze wiesz o co mi chodzi Stiles więc nie udawaj głupiego i powiedz mi o co z tym chodzi- Powiedział wydając powolne westchnienie irytacji. I jestem szczerze z tego zadowolony bo teraz kiedy opadła mi adrenalina jedyne o czym marzę to móc położyć się w łóżku i spać.
-Nie mam pojęcia o czym mówisz Damon- Powiedziałem z nutką złoźliwości w głosie, na co jego twarz się nadymała ze złości i widać było już że szykuje dla miej jakąś rozmowę więc kiedy był zamyślony szybko strąciłem jego rękę z mojej i pobiegłem do mojego pokoju kiedy on mrugnął powoli wyglądając na zaskoczonego. Zamknąłem drzwi chociaż jest mało prawdopodobne by go powstrzymały gdyby naprawdę chciałby tu wejść. Rzuciłem plecka w kąt po czym rzuciłem się na łóżko od razu zasypiając.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Kiedy się obudziłem sprawdziłem telefon i była 17:48, wstałem niechętnie z łóżka po czym wziąłem sobie jakieś ciuchy na przebranie i poszedłem do łazienki wziąć szybki prysznic. Po prysznicu sprawdziłem czy mam w kieszeni klucze do samochodu i miałem je tak samo jak telefon, po chwili usłyszałem burczenie w moim brzuchu więc postanowiłem iść do ,,Grilla". Więc zszedłem po schodach gdzie zobaczyłem innych a kiedy mnie zobaczyli Elana zaczęła otwierać buzię i domyśliłem się o co chciała zapytać więc szybko odpowiedziałem.-Idę do ,,Grilla", w razie potrzeby dzowń- Po czym wybiegłem za dzrwi i już po chwili wyjeżdżałem z podjazu i ruszyłem w docelowym kierunku. Jazda była przyjemna i pozwoliła się mi zrelaksować. Po paru minutach w końcu dojechałem i po zaparkowaniu wysiadłem z samochodu i kiedy miałem zmierzać w stronę lokalu zobaczyłem jak wychodzi z tamtąd Elana przez co się zdziwiłem skoro była w domu.
-Elena?- Zapytałem z zamieszaniem wpisanym na mojej twarzy a kiedy ona obróciła się w moją stronę przeszedł mnie zimny dreszcz po kręgosłupie i w tedy poczułem zapach - Nie jesteś Elana- Powiedziałem przypatrując jej się teraz z ostrożnością i faktem że dalej nie rozumiałem o co chodzi i jak to możliwe.
-Masz rację, nie jestem nią- Powiedziała patrząc na mnie od góry do dołu po czym oblizała usta na co zrobiłem lekki krok do tyłu a ona uśmiechnęła się jak drapieżnik polujący na swoją ofiarę -Ale póki co nikt nie może się o tym dowiedzieć, bo to zniszczyłoby moje plany- Powiedziała uśmiechając się kiedy jej twarz zaczęła się zmieniać, pod oczami miała czarne żyły, jej oczy pociemniały a w jej buzi pojawiły się dwa przednie kły. Obróciłem się szybko do tyłu chcąc uciec ale zanim zrobiłem nawet jeden krok poczułem jak coś twardego uderza mnie w tył głowy. Upadłem na ziemię kiedy do mojej wizji wkradała się czerń a ostatnią rzeczą jaką usłyszałem był jej śmiech i wtedy wszystko stało się czarne.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Dziękuje za przeczytanie! Mam nadzieję że pomimo faktu że rozdział był nie sprawdzany spodobał wam się Jeżeli są jakieś pytania napiszcie je w kom. A jeżeli się podobało możecie zostawić ⭐!
CZYTASZ
Bez ciemności nie ma światła
FanfictionTata Stilesa umiera ale przed tym prosi go o to aby wyjechał z ,,Beacon Hills" do swojej rodziny w ,,Mystic Falls". Jakie zmiany przejdzie Stiles przed wyjazdem ? Czy naprawdę oderwie się od świata nadprzyrodzonego ? Zdobędzie nowych sprzymierzeńców...