Wracając do Owri...
2 tygodnie później
Już wogóle zablokowałam go unikałam jego w szkole co powiem nie było takie proste mimo to udawało mi się na lekcjach unikałam z nim jakiego kontaktu wzrokowego
Teraz akurat była przerwa więc w końcu mogłam iść na dach żeby sobie pomyśleć nad tym wszystkim usiadłam na podłodze wpatrując się w księżyc noc była piękna
- Eh...i co ja mam teraz zrobić czy dać mu szansę czy nie dlaczego to jest takie trudne
Poczułam jak po moich policzkach spływają łzy nie mogę płakać nie mogę zakryłam sobie twarz dłońmi nie mogę pokazywać swoich emocji po prostu nie mogę co jest ze mną nie tak CO ?!
- Dobra dać mu szansę ? Eh...nie wiem
Wstałam i zaczęłam chodzić po dachu wyciągnęłam telefon i odblokowałam go i napisałam do niego wiadomość
,, Po szkole spotkaj się ze mną w parku muszę z tobą pogadać "
Nie musiałam długo czekać na odpowiedź
,, Dobra na pewno będę "
Po tym poszłam do na lekcję oczywiście unikałam go jak ognia nie miałam ochoty rozmawiać z nim przy wszystkich po lekcjach pojechałam od razu do parku oczywiście on już tam był
- Witaj laleczko
- Ta...witaj
- O czym chciałaś porozmawiać
- Eh...chciałam wyjaśnić ci dlaczego....
- Dlaczego mnie unikałaś ?
- Tak a więc unikałam cię ponieważ chciałam sobie to przemyśleć...myślałam że sobie coś przypomnę na temat tego chłopaka ale nie udało mi się...myślałam też i chciałam dać ci drugą szansę
- Tak ?
Zauważyłam na jego twarzy zaskoczenie i niedowierzaniem
- Tak
Szliśmy przez park w ciszy mimo że lubiłam ciszę teraz czułam się od niej głupio może zaczęłam z nim rozmawiać ale...tak zatopiłam się w myślach że potknęłam się o własne nogi ale gdy już miałam upaść on mnie złapał i wtedy nasze oczy się spotkały....zrobiłam się tak czerwona na twarzy od rumieńców a on się uśmiechnął
- Wszystko dobrze ? Nic ci nie jest ?
I w tym momencie poczułam jak moje serce zaczyna walić jak oszalałe nie wiem czemu tak się poczułam ale to było naprawdę dziwne nie mogłam z siebie wydusić ani słowa te oczy....były jakieś takie dziwnie znajome
Nic nie powiedziałam tylko się zarumieniłam jeszcze mocniej próbowałam ukryć twarz w dłoniach ale to i tak nic nie dało on chwycił mnie za dłonie i mnie przytulił nie wiedziałam o co mu chodziło ale też go przytulił
- Ehem nie chcę przeszkadzać ale Laito wracamy
W tej chwili szybko się od niego odsunęłam i zauważyłam Reijiego
- Eh...akurat teraz nie Reiji no trudno na razie piękna
Wszyscy sobie poszli a ja nadal stałam tam i patrzyłam się jak oni dojechali po krótkiej chwili usłyszałam za sobą moje imię odwróciłam się a tam stała Aiko
- Owri chodź jedziemy
- Po co tu przyjechałaś
- Po ciebie przyjechałam
- Ale po co
- Bo tak chodź idziemy
- To nie jest odpowiedź
- Idziemy
Nic więcej nie powiedziałam tylko poszłam z Aiko do samochodu przez całą drogę była grobowa cisza
- Owri
Nic nie odpowiedziałam jej tylko siedziałam cicho i wyglądałam przez okno
- Owri ? Słyszysz mnie czy nie
Nadal nic jej nie odpowiadałam byłam zła że musiała mi przeszkodzić może mogłam się dowiedzieć od niego czegoś więcej może on wiedział albo wie coś o tym chłopaku ale nie zjawili się ona i Reiji eh...
- Dobrze jak mnie nie słuchasz to ok ale..chociaż ci powiem wiesz że
- Zakochałaś się ?
- CO !? NIE co za brednie opóowiadasz eheh...Nie chodziło mi o to ja po prostu chciałam....
- Aiko błagam cię nie mam już ochoty gadać chcę już naprawdę być w domu
Po powrocie do domu
Po powrocie od razu poszłam do swojego pokoju i walnęłam się na łóżko nie miała już ochoty gadać z nikim innym szybko przebrałam się w piżamę i położyłam się do łóżka wzięłam telefon do ręki i odblokowałam go i napisałam do niego i od razu przyszła mi wiadomość
,, Wiesz chciałam cię przeprosić że mój ,, kochany " brat nam przerwał wiem że pewnie tego nie odczytasz "
Od razu po tym odłożyłam telefon i poszłam spać
CZYTASZ
Nie zampomnij mnie ( Zawieszone )
Short StoryPewna dziewczyna o imieniu Owri mając siedem lat odłączyła się od rodziców i zgubiła się w lesie lecz spotyka w nim Laito który pomaga jej wrócić do domu.Po 10 latach spotyka chłopaka i się w nim zakochuje lecz nie wie że to jej wybawiciel z przed l...