/Gabriel/
Od Halloween minęły 3 tygodnie. Piotrek i Kuba żartowali na temat doktora Góry na temat psikusa mojej siostry. Przyznaje, że sam mam powód do śmiania się. Obecnie wracałem z doktorem Banachem oraz Sonią po kolejnym wezwaniu.
-Nowy po dotarciu do bazy posprzątasz karetkę, a ty Sonia uzupełnisz leki.- Powiedział ojciec Zosi.
-Tak jest doktorze.- Powiedziałem w tym samym momencie co Sonia. Uśmiechnąłem się. Mimo, że Sonia pracuje z nami od kąt... Zosia miała wyjść za Tomka polubiliśmy się. Jest dobrą przyjaciółką. Po dotarciu na bazę ja zacząłem sprzątać karetkę kiedy Sonia poszła na bazę. Dostałem wiadomość od siostry. Wiktoria napisała mi, że właśnie jedzie do sądu ze swoimi adopcyjnymi rodzicami. Domyśliłem się, że chodzi o tą sprawę w sądzie gdzie moja matka będzie chciała wziąć Wikę do siebie. Mam nadzieję, że sędzia się zgodzi na warunki mojej matki.
-A co ty taki uśmiechnięty co?- Spytała się Sonia, a ja szybko schowałem telefon do kieszeni.
-Sprawy rodzinne.- Odparłem pakując do torby ratowniczej opatrunki.
-Rozumiem spokojnie.- Powiedziała, a ja zamknąłem torbę i odłożyłem ją na miejsce.
/Wiktoria/
Siedziałam w pomieszczeniu. W sądzie. Czekałam na panią psycholog która musiała ze mną porozmawiać. Strasznie się stresowałam. W pewnym momencie do pomieszczenia weszła kobieta o brązowych włosach związane w kucyka.
-Ty jesteś Wiktoria?- Spytała się kiedy spojrzałam na nią.
-Tak.- Odpowiedziałam gdy kobieta usiadła.
-Powiedz mi... Czy ty chcesz zamieszkać ze swoją biologiczną matką?- Spytała się kobieta.
-Oczywiście, że tak.- Odpowiedziałam szczerze. Oczywiście zaczęłam z nią rozmawiać. Po całej rozmowie pozwolono mi wrócić do szkoły. Oczywiście poszłam do szkoły. Co prawda kilka osób pytało się czemu nie było mnie ale mówiłam, że to sprawy rodzinne. Gdy wracałam do domu dostałam wiadomość od mojej biologicznej mamy. Napisała, że sąd zgodził się bym z nią zamieszkała. Szczęśliwa weszłam do domu i od razu zaczęłam się pakować. Znalazłam sporo pustych pudeł do których pakowałam moje rzeczy. Po kilku minutach przyjechali moi adopcyjni rodzice razem z moją biologiczną mamą. Włożyliśmy moje rzeczy do auta, a następnie pojechaliśmy. W domu czekały już moje nowe meble. Poszłam do mojego pokoju do którego wkładałam walizki, plecaki oraz pudła z moimi rzeczami. Moja mama pojechała do mojego brata z jakąś sprawą. Natomiast ja włączyłam moją ulubioną piosenkę zespołu Linkin Park. Słuchając jej rozpakowywałam swoje rzeczy. Po skończeniu rozpakowywania się zaczęłam odrabiać lekcje.
CZYTASZ
Rodzinna tajemnica.
Short StoryMłody ratownik Gabriel Mściwój Nowak zauważa dziwne zachowanie matki. Zawsze stara się z nią o tym porozmawiać. Jednak matka ratownika nie chce mu nic powiedzieć lub zmienia temat. Pewnego dnia Gabriel zauważa swoją matkę z... Z kim Gabriel zauważy...