Tajemnica rodzinna

69 7 0
                                    

Jak się okazało, Alan wrócił do domu następnego dnia, było z nim lepiej, na powitanie przytulił siostrę, aż w pewnym momencie dodał, ciesze się, że chociaż ty żyjesz, Oliwka zdziwiła się tym słowom "chociaż ty" czy mu chodziło o to, że ktoś zmarł dla niego bliski, chciała się dowiedzieć o co konkretniej mu chodziło, ale nie chciał powiedzieć, zaryzykowała i poszła do rodziców powiedzieć im jej rozkmine, a oni stwierdzili, że jest ona na tyle duża żeby dowiedzieć się prawdy
- córuś, zawsze z twoją mamą chcieliśmy mieć dwójkę dzieci, staraliśmy się o to, ale nam nie wychodziło i pewnego dnia okazało się, że mama zaszła w ciążę, cieszyliśmy się bardzo, aż okazało się że to będą bliźniaki, tak chcieliśmy mieć dwójkę ale nie wiedzieliśmy że to tak od razu będzie, pomimo strachu przed bliźniakami cieszyliśmy się nimi... Podczas porodu coś się stało, przez to, że twój brat pchał się, żeby wyjść pierwszy, stały się komplikacje i drugie dziecko urodziło się martwe, miała być to dziewczynka, lecz nie przeżyła, powiedzieliśmy o tym Alanowi gdy miał 15 lat i wtedy się załamał, zaczął obwiniać siebie, że to przez niego tak się stało, tak jakby on wygrał życie, a ona przegrała, dlatego zadłużył się w alkoholu, nie chciał o tym myśleć, a tylko alkohol pozwalał mu zapomnieć - zaczął tata, a po chwili wtrąciła się mama
- byliśmy wtedy załamani, pokochaliśmy tą dwójkę, pomimo że nigdy nie zauważyliśmy jej uśmiechu, ale była dla nas kimś ważnym, naszą córeczką, chcieliśmy, żeby była z nami, lecz tylko on przeżył...
- yy jaa o tym nie wiedziałam, to straszne, a co się potem działo, no zanim ja się pojawiłam na tym świecie, proszę bądźcie szczerzy
- Skarbie, nie chcemy żebyś to źle odebrała, ale tak chcieliśmy mieć dwójkę dzieci, ale kiedy jedno mama poroniła, to nie chcieliśmy mieć jeszcze jednego, nie chcieliśmy przechodzić tego co wcześniej, na szczęście mieliśmy wsparcie rodziny w tym wszystkim i oni też byli zdania że jedno dziecko nam wystarczy, ale po kilku latach pojawiłaś się ty, kiedy mama zrobiła test ciążowy, zrobiło nam się źle, nie chcieliśmy znowu tego samego przechodzić, od wielu osób dostawaliśmy propozycje aborcji i byliśmy blisko popełnienia go, ale spotkaliśmy pewnego księdza, takiego misjonarza, dzięki niemu zostawiliśmy ciebie i mama dała radę urodzić ciebie, mieliśmy nadzieję, że to dobra decyzja, chociaż rodzina nasza oddaliła się od nas, bo nie popierali tego, że się urodziłaś, w tamtym mieście było nam źle, rodzina zachowywała się jakby nas nie znała, dlatego od razu po twoich narodzinach wyprowadziliśmy się na drugi kraniec Polski.
- czyli wy mnie nie chcieliście - popłakała się, nie chciała pojąć, co by było gdyby
- Oliwka to nie tak, my baliśmy się, że znów pokochamy nasze dziecko i cię stracimy, mieliśmy traumę, ale od razu gdy się urodziłaś, miałaś taki słodki uśmieszek, zakochaliśmy się w nim i pokochaliśmy go, nigdy ale to nigdy za nic, byśmy ciebie nie oddali, bo jesteś naszym oczkiem w głowie - dziewczyna nie wierzyła, gdyby nie tamten misjonarz to by jej na świecie żywych nie było, gdy się ogarnęła i nie było widać że płakała to udała się do pokoju brata i powiedziała
- to nie twoja wina - przytuliła się do niego, a on jej nie odepchnął, odwzajemnił przytulenie, nastolatka czekała na tą chwilę od dawna, na to, aż jej brat będzie taki jak dawniej i się doczekała...

Ciąg dalszy nastąpi

Long distance relationship ♡︎ | Związek na odległość ♡︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz