Tydzień później, kiedy gardło miałam sprawne i ochłonęłam trochę po sytuacji z Jiminem, J Hope zabrał mnie do parku rozrywki. Świetnie się bawiłam, spędziliśmy tam cały dzień i nie chciałam wracać, ale trzeba było. W końcu ślub miał odbyć się za trzy miesiace. Cała byłam zestresowana, zaczęłam planować kogo zaprosić jaką sale wybrać itd. Hoseok był na mnie zły, bo nie potrzebnie przejmowałam się tym wszystkim, a ja wiedziałam, że nie chce zostawiać tego na ostatnią chwilę.
Następnego dnia pojechaliśmy oglądać torty:
Najbardziej spodobał mi się ostatni z ogladanych, okazało się że nie mają smaku czekoladowego w jakim podawany jest zwykle, widziałam załamaną minę Hobiego, ale w głębi duszy się cieszylam, bo nie nawidzilam wszystkiego co jest czekoladowe poza samą czekoladą (jest to dziwne wiem).
Pov J Hope
-Skoro nie ma czekoladowego- powiedziałem zmartwiony,
-To może niech będzie o smaku mango z gałkami lodów w smaku miętowym, co ty na to słońce?
- mmm tak kocham Mango to będzie przepyszny tort -odpowiedziala ze smakiemPov Sonia
Po wybraniu tortu namówiłam Hobiego, żebyśmy pojechali wybrać sale na wesele, a że oby dwoje uwielbialiśmy tańczyć to musiało być dużo mieisca:Wybraliśmy tą największą salę, kiedy mieliśmy już wychodzić, nagle Hobi powiedział, że jeszcze musi coś załatwić i pobiegł w stronę recepcji, a ja pobiegłam za nim...
Usłyszałam jego rozmowę:
- przepraszam,
chciałbym zarezerwować pokój dla dwóch osób na dzisiajR-recepcjionistka
R: mamy akurat wolny pokój, na którą godzinę?
- proszę wpisać 19
R: szampana do pokoju?
- tak poproszęNa 19 miałam spotkać się z przyjaciółką, i w tym momencie się zalamalam, nie wiedziałam co robić wybiegłam w stronę wyjścia i czekałam na Hobiego. Po chwili przyszedł i zachowywał się jakby nigdy nic.
Wróciliśmy do domu w ciszy...
- Słońce, co się stało, całą drogę się do mnie nie odzywasz - zapytał dziwnie z przejęciem, zdziwiło mnie to, bo miałam wrażenie, że mnie oszukuje i nie jest ze mną szczery
Ją nic nie odpowiedziałam, on przysunął się i mnie pocałował, a ja się odsunęłam
- Dobra nie wiem o co ci chodzi - wyszedł z samochodu, otworzył mi drzwi odpiął pas, bo ja siedziałam w bezruchu i wziął mnie na rece, co mnie jeszcze bardziej zdziwiło...
- Wszystko słyszałam...-powiedzialam cichym głosem
- Nie rozumiem ?! - zapytał z przejęciem
- Slyszalam jak gadałeś z tą recepcjonistką
- Dlaczego za mną poszlas, nie miałaś za mną iść - popatrzył zło wrogo
- Bylam ciekawa po co jeszcze poszedłeś, ale przynajmniej dowiedziałam się, że mnie zdradzasz!- wrzasnęłam, wbiegłam do domu i trzasnęłam drzwiami...
CZYTASZ
Nie wypuszczaj mnie | J hope
RomanceTy: Sonia, osierocona, 19 latka, chodzisz na weterynarię, jeździsz konno On: Jung Hoseok, raper, choreograf