Zwykly przytulas

42 1 1
                                    

- Hobi, a co masz na myśli?
- No to z Tae, kurwa!
- Po pierwsze to nie podnoś na mnie głosu, bo wysiąde, a po drugie to był tylko uścisk porzegnalny!
- Kim wy dla siebie jesteście, żeby się tak obściskiwać?!
- J-Hope, bardzo się z nim zżyłam i jest dla mnie jak brat, bardzo fajnie spędziliśmy czas i tyle
- yhym
- Dobra, nie chce słuchać twoich fochów o wszystko i o nic tak naprawdę, zatrzymaj się!
- Nie!
- Bo?!
- Bo nie chce cię znowu stracić!
- To po co na mnie drzesz ryja odkąd wsiadłam do samochodu?! Nie wiesz że jestem w ciąży i nie jest to wskazane żebym się wkurwiała?!
- Przepraszam___
- Poprostu jedź do domu..
Przez dłuższy czas nie odzywaliśmy się do siebie, a potem ją musiałam mu dowalić jeszcze trzy grosze
- Mialam co innego w planie jak wrócimy do domu, ale chyba pójdę się przejść
On się nie odezwał tylko zjechał na pierwsze lepsze pobocze i się zatrzymał
- Co ty robisz?
- Masz inne plany jak wrocisz do domu to w takim razie muszę się nacieszyć tobą teraz
- Hoseok, zostaw mnie i jedź normalnie do domu, straciłam ochotę, zrobiłeś dużą przykrość i myślę że nie tylko mi, bo najwyraźniej sobie też

Dojechaliśmy do domu wyszłam z auta, ale Hobi zdążył zatrzymać mnie przy masce samochodu
- Sonia- wypuścił głośno powietrze - Nie chce się kłócić, kocham cie, i rusza mnie to kiedy ktoś dotyka moją NARZECZONĄ w taki sposób, w jaki to ja powinienem jej dotykać okej?
A ja wywaliłem z jeszcze lepszym tekstem
- Kto dołki kopie, ten sam w nie wpada - i wytknęłam język, odrazu potem odwróciłam wzrok
- posłuchaj mnie!- złapał mnie za podbródek sprawiając że zatopilam się w jego oczach
- Przepraszam, i żałuję wszystkiego co się stało przez ostatni tydzień-
Posadził mnie na masce i wbił się w moje usta, przypomniałam sobie jakie są jego pocałunki, pełne uczucia i zaufania, tęskniłam za nim, za jego dotykiem, bałam się go, ale bardzo chciałam mu na nowo zaufać zapomnieć o wszystkim i zacząć od nowa..
Oderwaliśmy się od siebie żeby złapać trochę powietrza,
Hobi zamknął auto, podsadził mnie i weszliśmy do domu, nie odrywając od siebie wzroku, nie mogliśmy sobie pozwolić na nie wiadomo jakie zabawy w łóżku, ale kto zabronił się trochę poprzytulać, leżeliśmy w pokoju i patrzyliśmy na siebie w ciszy chyba właśnie tego potrzebowałam,
- Ciesze się że wróciłaś...
byłam trochę zmęczona nie ogarnęłam kiedy zasnęłam w ramionach Hobiego...

Nie wypuszczaj mnie | J hopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz