Starsza niż poprzednim razem szatynka stała przed lustrem i zapatrzona w jego taflę obserwowała jak bardzo zmieniła się przez ostatnie osiem lat. Wydoroślała, a jej ciało stało się bardziej kobiece. Wyglądała niewinnie, jednak to była tylko jej maska, bo wewnątrz była prawdziwym potworem. Zabijała na rozkaz bez żadnych skrupułów, niczym maszyna.
-Jennifer-po pomieszczeniu rozniósł się zimny głos jej opiekunki, która patrzyła na swoją uczennicę nieodgadnionym spojrzeniem. Kiedy dziewczyna na nią spojrzała kobieta kontynuowała.-Masz już siedemnaście lat, jesteś niemal dorosła a przed tobą jeszcze dwa lata szkolenia. Nie będzie się ono odbywało w całości tutaj. Muszę wysłać Cię na studia Jennifer. Będziesz mieszkała w domu wraz z bratem i matką, a tutaj będziesz przychodziła cztery razy w tygodniu pod pretekstem zajęć z gimnastyki artystycznej oraz sztuk walki. Po studiach udasz się od razu do wojska amerykańskiego, gdzie dostaniesz się bez najmniejszego problemu. Szybko wespniesz się po szczeblach i zajmujesz wysokie stanowisko. Rozumiesz?
-Tak!-odpowiedziała stając na baczność z rękami splecionymi za plecami.
-Jakieś pytania?
-Co to będą za studia?
-Dowiesz się w swoim czasie...
~~~~~~~~~~~~~~~~~
Byłoby mi miło, gdybyś zostawił/a po sobie ślad ---> ⭐💬
![](https://img.wattpad.com/cover/223412155-288-k281749.jpg)