jeongin
Młodszy obudził się kilka minut po dziesiątej. Gdy otworzył oczy, zobaczył, że Hyunjin jeszcze śpi. Na prawdę nie miał ochoty go budzić, wyglądał zbyt pięknie, żeby przerywać mu niewinny sen.
Został niestety do tego zmuszony, dopiero kiedy przypomniał sobie, że miał jechać od razu po skończonej pracy do domu."O cholera, o cholera, o cholera, przecież mama mnie zabije... " - pomyślał i dźgnął delikatnie palcem w żebra starszego.
- Hyung... hyung obudź się, muszę zadzwonić do mamy... - szepnął i czekał na reakcję blondyna, który leżał na nim całym swoim ciężarem, uniemożliwiając jakikolwiek ruch.
___________
hyunjin
Mężczyzne zbudziły delikatne szturchnięcia w wykonaniu jego drobnego chłopaka.
- Hyung... hyung obudź się, muszę zadzwonić do mamy...
Rozchylił delikatnie powieki, widząc przed sobą dziwnie przestraszoną sylwetkę bruneta.
- Hm? - dopytał, nie mając za bardzo ochoty myśleć i budzić się, więc przykrył się jeszcze jedną ręką pod brodę kocem, który narzucił wczoraj w nocy, aby było im obojgu ciepłej.
Jeongin westchnął cicho, po czym mocniej szturchnął swojego chłopaka.
- Jinnie, naprawdę muszę wstać, bo będę miał w domu z tego powodu problemy... - mruknął.
- C-co... Co się dzieje słońce? - zapytał w końcu starszy, podnosząc się z wygodnej mu pozycji - Jakie problemy?
- N-no nie zadzwoniłem do mamy z informacją, że nie wracam na noc... - odpowiedział szybko.
__________
jeongin
Yang również szybko się podniósł, po czym szybko i zlustrował wzrokiem całe pomieszczenie w celu znalezienia telefonu, który jak się okazało leżał na stoliku kawowym.
Odblokował urządzenie, a gdy zobaczył ilość nie odebranych połączeń od mamy, otworzył szeroko oczy.
Wybrał numer do swojej rodzicielki, a następnie czekał na to aż ta odbierze.- HALO?
- Hej mamo...
- DZIECKO GDZIE TY JESTEŚ DO CHOLERY
- U-uhm... u Pana Hyunjin'a... miał bardzo dużo pracy i postanowiłem, że zostanę i mu pomogę. Wybacz, że zapomniałem zadzwonić... na prawdę bardzo szybko zasnąłem, no i... tak wyszło... - odpowiedział.
- Boże... Jak dobrze ze żyjesz, bo normalnie... - w głosie kobiety było słychać zdenerwowanie. - Ah. A kiedy masz zamiar wracać do domu? Jest już dziesiąta, a ty wciąż siedzisz Panu Hwangowi na głowie... Aż tak się zakolegowaliście? - zapytała, śmiejąc się.
- Ten, no... tak trochę - odpowiedział niepewnie - Zadzwonię do ciebie jak będę się zbierał, okej? - dodał.
- Haha, okej. Ale na przyszłość pilnuj się, żeby informować mnie o takich rzeczach... - kobieta zakończyła rozmowę i rozłączyła się.
- Jasne mamo, obiecuję - gdy jego mama się rozłączyła, spojrzał na Hyunjina z lekkim uśmiechem, a następnie podszedł do niego na czworaka i wspiął się na jego uda - Yhmmm... Dziękuję hyung... wczorajsza noc była cudowna...
- Owszem, była skarbie... - powiedział czule, przytulając do siebie małego chłopaka, przy okazji przeczesując jego mięciutkie włosy - Mama była bardzo zła?
CZYTASZ
ᴘɪɴᴋ sᴋɪʀᴛ || ʜʏᴜɴɪɴ
Fanfiction"- [...] Ymm... c-co będziemy robić, hyung...? - A... Co robi para, gdy są razem, sami w pokoju...? - blondyn uśmiechnął się podejrzanie, dotykając delikatnie kciukiem ust młodszego, drugą ręką odgarniając jego brązowe włosy, opadające na czoło. ...