sᴇᴠᴇɴ

4.5K 203 828
                                    

jeongin

Młodszy rozglądał się po dużym salonie swojego chłopaka z szeroko otwartymi oczami. Na około znajdowały się same meble w kolorach jasnego brązu i bieli, które idealnie komponowały się z matową szarawą podłogą, a spora, kremowa kanapa zrobiła na Jeonginie naprawdę duże wrażenie.
Spojrzał na Hyunjina, po czym przyznał:

- Hyung, masz bardzo ładny i duży dom... - uśmiechnął się i podreptał na, jak się okazało, miękką sofę - Wooow, ale wygodna... J-jinnie, przyjdziesz? - zapytał kładąc głowę na oparciu mebla.

Miał nadzieję, że będą się dzisiaj jeszcze przytulać, bo ostatnim razem zostało im to przerwane przez dzwoniący telefon Hwanga.
Nagle przypomniało mu się o tym, co starszy powiedział mu w aucie.

- Ah, Hyung... co do tego, co mówiłeś w samochodzie, to... było na poważnie? - zapytał, lekko się rumieniąc.

___________

hyunjin 

 - Haha... że chciałbym cie w całości zjeść? - Hyunjin zdjął przez ramię torbę i powiesił na wieszaku, na razie nie podchodząc do młodszego, bo chciał jeszcze przed tym zapytać go o jedną rzecz.

- Yhym... - odpowiedział cały czas patrząc na blondyna.

- Owszem, byłem śmiertelnie poważny - zaśmiał się, kartem oka spoglądając na czekającego na niego Jeongina - Ale wolałbym podgryzać cie po malusieńkim kawałeczku, aby delektować się tobą jak najdłużej...

- ... t-to zabrzmiało groźnie, hyung... ta pierwsza część szczególnie... - szepnął odwracając wzrok od starszego - A-a... m-możemy porobić coś innego...? - zapytał równie cicho.

Mężczyzna wybuchnął głośnym śmiechem podchodząc do zestresowanego bruneta.

 - Słońce... Żartuję przecież. Nigdy bym cię nie skrzywdził... szczególnie fizycznie... - powiedział składając zaraz po tym delikatny pocałunek na jego otwartych lekko ustach - Zaczekaj, zaraz wrócę. Coś Ci przyniosę...

Młodszy również zaśmiał się niepewnie, po czym gdy Hwang go pocałował, przejechał delikatnie kciukiem po swoich ustach.

- Tak... przecież wiem, ż-e byś mnie nie skrzywdził... - odpowiedział delikatnie uśmiechając się do siebie, po czym przeniósł wzrok na starszego, który udał się po schodach do góry.

 Blond włosy wszedł na pierwsze piętro swojego teoretycznie niewielkiego domu i skierował się do swojej sypialni, a zaraz po tym do dużej szafy, w której przechowywał bardzo ładne ubranko, niczym dla dziewczynek. Wyciągnął jedną parę różowej spódniczki z szelkami, z t-shirtem i wysokimi białymi zakolanówkami, które kupił ostatnio specjalnie dla swojego maluszka.

Wychodząc z pokoju, wziął też czerwone wytrawne wino, które rzuciło mu się w oczy. Schodząc po schodach, rzucił w kąt ubranie, które zniósł z góry, nie chcąc alby młodszy go już teraz zauważył. Wszedł do salonu łapiąc kontakt wzrokowy z Jeonginem, który zdziwił się lekko na widok dużej czarnej butelki trunku.

 - Uhm... Hyunjin Hyung... będziemy pić? - zapytał robiąc na kanapie miejsce dla blondyna.

- A nie chcesz?

- Ch-chc-cę...

 Starszy uśmiechnął się i otworzył szybko wino, po czym sięgnął po kieliszki i wrócił na sofę do bruneta - Pileś już kiedykolwiek?

 - Piłem u-u kolegi. - odpowiedział.

- I co? Mocną masz głowę? - zaśmiał się, podając młodszemu kieliszek wypełniony do pełna.

- T-tak, myślę, że tak. Nawet bardzo. - skłamał i chwycił swój kieliszek.

Starszy mężczyzna zaśmiał się pod nosem cicho i również wziął jego kieliszek do ręki, aby za chwilę stuknąć nim o szkło młodszego - Zdrowie Innie... Za naszą znajomość... - uśmiechnął się.

- Zdrowie hyu-.. chwila, a my nie jesteśmy w związku? - zapytał Jeongin, przechylając lekko głowę w bok.

- No pewnie że jesteśmy... - mężczyzna przechylili kieliszek i wypił wszystko od razu do dna - A dlaczego myślałeś, że nie?

- Bo powiedziałeś "za naszą znajomość"... ale no... pomińmy ten fakt... - odpowiedział z uśmiechem i również wypił zawartość swojego kieliszka.

- Chodziło mi o to, że jeszcze przed chwilą byliśmy dla siebie obcymi osobami... - powiedział i odłożył kieliszek na stolik. Wrócił do wcześniejszej pozycji na sofie, opierając się ręką o oparcie kanapy, będąc tym samym skierowanym do bruneta - Jesteś zbyt piękny, żeby się w tobie nie zakochać...

Brunet mrugnął kilka razy, po czym przysunął się do starszego, opierając głowę o jego ramię

- Hyung... zawstydzasz mnie...

- To ty mnie zawstydzasz, kiedy patrzysz na mnie takim wzrokiem - wyszeptał starszy, przysuwając się trochę bliżej i odgarniając powoli opadające na czoło kasztanowe, falowane włosy chłopaka.

 - Hm? Serio? Oh, nie wiedziałem, przepraszam.. - powiedział cicho, po czym zapytał o coś, co mu się nagle przypomniało - ... Hyung, miałeś mi coś przynieść, mogę wiedzieć co to?

- Ah... Tak... - odsunął się trochę od Jeongina, zastanawiając się jak to sformuować - Innie... Czy... Mógłbyś dla mnie coś ubrać? - popatrzył się z lekkim zadziornym uśmiechem na zdziwionego młodszego.

- Hm? Jasne hyung, ale co mam ubrać? - spojrzał na starszego spod przymrużonych powiek i odwzajemnił uśmiech dwudziestojedno latka.

- Jedną rzecz... w której... będziesz mi się podobał sto razy bardziej, chodź nie wiem czy tak się w ogóle da... - zaśmiał się, idąc po przyniesione wcześniej ubrania.

 Podniósł je z miejsca, w którym je ostatnio zostawił i pokazał zdziwionemu Jeonginowi, który aż wstał z sofy i podszedł do niego.

Młodszy otworzył szerzej oczy, kiedy zobaczył ubrania przygotowane przez Hyunjina, nie wiedząc co powiedzieć.

 - H-hyung... ja mam to dla ciebie ubrać?... - zapytał z delikatnie zaczerwienionymi policzkami.

- Tak...Bardzo bym cię ładnie prosił... - starszy wręczył ubranie wystraszonemu lekko młodzieńcowi, po czym podszedł do niego i objął go tak, że jego ręce zjechały na pośladki Yanga. Zdziwiony brunet podniósł zawstydzone oczy na Hyunjina, a ten wciąż z uśmiechem zapytał :

 - Więc? Zgadzasz się? Dla mnie?

Jeongin przyjął od blondyna ubrania i wziął głęboki wdech, czując wciąż dłonie chłopaka na jego tyłku. Nawiązał kontakt wzrokowy z Hwangiem, po czym cicho mu odpowiedział. 

 - ... d-dobrze, ubiorę t-o...

 - Uroczy chłopczyk - chłopak pogładził młodszego po głowie i obserwował go tylko jak ten oddala się do łazienki. Zadowolony Hyunjin, włączył określone lampy, które miały sprawiać specyficzną atmosferę, zasłonił zasłony i nalał im po dolewce wina, czekając na jego chłopaka.

ᴘɪɴᴋ sᴋɪʀᴛ || ʜʏᴜɴɪɴOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz