ᴛᴇɴ

3.6K 165 486
                                    

hyunjin

Mężczyzna był w trakcie uporządkowywania spisanych ważnych dokumentów. Przygotowywał się na kolejną ważną rozprawę i w tym miał też pomóc mu jego szef Bang Chan, który już za kilka minut zjawił się w biurze.
Kompletnie zapomniał o młodszym Jeonginie, który również miał przyjść i pomóc mu w owych dokumentach.

- Hej Jinnie, przyniosłem ci kawę - wszedł do pomieszczenia szatyn, odrywając drugiego od zamyślenia.

- Ah, dziękuję - Hyunjin przejął kubek od Banga, wstając w końcu z obrotowego krzesła, na którym spędził ostatnie pięć godzin. - Jak tam sprawa? Tamten prawnik w końcu się zgodził? - dopytał Hwang, upijając łyka i spoglądając z zaciekawieniem na starszego.

- Nawet nic nie mów - mężczyzna zdjął marynarkę i powiesił ją na krześle, odkładając również torbę na bok, po czym podszedł do opartego o biurko Hyunjina - Będzie trzeba chyba załatwić to w inny sposób. Albo szantażem, albo wynająć jakiegoś stalkera bo ta firma jest nieugięta - blond włosy pokiwał głową i pomiędzy nimi nastała chwilowa cisza.

Tym razem, Hyunjin czuł się... dosyć dziwnie w obecności jego szefa, z którym nigdy nie miał problemu, aby robić nietypowe rzeczy, jak dla ich relacji.

- Coś cię gryzie, kotku? - zapytał wyższy mężczyzna, podchodząc krok bliżej i ujmując w dłoni twarz Hyunjina.

- N-nie...nic... 

- Na pewno? Nie było mnie pięć dni... Nie stęskniłeś się ani trochę?

- S-stęskniłem... - Hyunjin czuł się naprawdę niekomfortowo, z myślą że będzie musiał przez chwilę utrzymywać relację z jego szefem w takich samych kontaktach, jak do tej pory, aby nie wyszło, że miał romans z młodszym o kilka lat uczniem.

- No właśnie... A ja się stęskniłem za twoimi ustami, wiesz? - wyszeptał Bang, przysuwając się do blondyna coraz bliżej.

Chan pocałował w końcu Hyunjina, zagłębiając pocałunek coraz bardziej i bardziej.

- J-ja.. za tw-woimi...t-też... - wymruczał Hwang prosto w wargi starszego, z przyjemności, jaką jak zawsze mu zapewniał jego szef.

W tym momencie, oby dwaj usłyszał cichy piskliwy głosik kogoś, stojącego w lekko otwartych drzwiach do biura.

- Ji-innie... ja-jak m-mogłeś? - mężczyźni odskoczyli od siebie, w momencie spoglądając w stronę stojącego tam chłopaka.

- Kurwa... - przeklnął blondyn, nie ruszając się kompletnie z miejsca - Jeongin... - powiedział, ale Yanga już nie było w pomieszczeniu - JEONGINNIE! - krzyknął, zrywając się w końcu, aby pobiec za młodszym, ale dłoń Chana zatrzymała go, nie umożliwiając na następny ruch.

- Kto to jest? - zdziwiony, zadał szybko pytanie skierowanego równie zaskoczonego Hwanga.

________

jeongin

Chłopak zebrał się, aby pójść do pracy swojego chłopaka. Ubrał czarne spodnie, białą koszulkę z długim rękawem na którą założył czarną z krótkim, glany i do tego kilka łańcuchów na szyję. Jego mamy akurat nie było, ponieważ musiała wyjechać na parę dni do babci, której miała pomóc w ogarnięciu ogródka. W tym czasie nastolatek miał zająć się domem, tak jak obiecał.

Przed piętnastą wyszedł z mieszkania i udał się prosto do pracy blondya. Szedł szybkim krokiem, aby w końcu zobaczyć się z jego ukochanym dwudziestojedno latkiem.

Kiedy doszedł na miejsce, wszedł przez - jak się okazało - otwarte drzwi i od razu udał się na odpowiednie piętro.
Duże drzwi do całej kancelarii były również otwarte, co trochę go zdziwiło. Wzruszył ramionami po czym wszedł do środka, kierując się do biura swojego chłopaka. Zza rogu usłyszał głos Hyunjina i jakiegoś mężczyzny. Pożałował, że zrobił ten krok dalej...

Zobaczył wtedy namiętny pocałunek Hwang Hyunjina i nieznajomego. Do jego oczu momentalnie zebrały się łzy. Zagryzł wargę, po czym po chwili jedyne co zdołał powiedzieć, to:

- Ji-innie... ja-jak m-mogłeś?... - zapytał rozczarowany chłopak, po czym od razu wybiegł z płaczem z pomieszczenia, nie reagując kompletnie na zawołania starszego.

_________

Jeongin jedyne co zdołał zrobić, po tym co zobaczył w pracy Hyunjina, to wrócić do domu i położyć się pod kołdrę, aby wypłakać wszystko w samotności.

Nie mógł znieść tego uczucia. Że jednak Hwang Hyunjin okazał się zdrajcą.

Po kilku godzinach bezczynnego leżenia, potrzebował iść do toalety. Przy okazji sprawdził jeszcze telefon, na którym nie było nawet jednego powiadomienia od Hyunjina. 

"Żadnych przeprosin? Byłem dla niego naprawdę, aż tak nieistotny? " - pomyślał, czując jak kolejne łzy spływają mu po policzku.

Młody chłopak skierował się do łazienki, gdzie spojrzał w lustro, dobijając się jeszcze bardziej tym, jak aktualnie wygląda. Podkrążone, spuchnięte czerwone oczy, rozczochrane włosy i lekko krwawiąca warga, którą zbyt mocno przygryzał, aby nie myśleć o bólu psychicznym.

Potrzebował to w sobie jakoś stłumić.

Zaraz po załatwieniu spraw fizjologicznych sięgnął po żyletkę. Wiedział, że to co robi, jest głupie, ale w tym momencie potrzebował jakoś odwrócić myśli, od tego, że został właśnie okłamany i wykorzystany przez mężczyznę, którego naprawdę pokochał.

Drżącą ręką przejechał z początku delikatnie, kilka razy po nadgarstku, zaciskając zęby i tym samym odwracając wzrok od zaczynającej sączyć się krwi, w miejscu przecięcia.

________

hyunjin

Mężczyźnie było z jednej strony głupio, a z drugiej, nie wiedział co zrobić. Nie chciał ranić Jeongina, ale nie potrafił wyobrazić sobie dłuższego związku z kimś, bez szybkich numerków. Z resztą miał swojego szefa, z którym miał w pewnym sensie umowę.

Dostaje wyższą pensję, ale w zamian, jest do jego dyspozycji, kiedy ten tylko sobie o to poprosi.

Tak też było dzisiaj i tuż po małym incydencie w kancelarii, Bang Chan zarządał, aby Hyunjin wynagrodził mu te pięć dni nieobecności, wieczornym seksem.

Hwang nie mógł się nie zgodzić. 

Teraz leżał nagi w objęciach umięśnionego szatyna, który chyba zasnął, po ich niedawnym stosunku.

Młodszy za to wciąż rozmyślał, zastanawiając się jak powinien postąpić. Chciał z jednej strony to wyjaśnić, bo... dziwnie zależało mu na chłopaku.

A z drugiej strony wiedział, że już nie ma szans u nastolatka. 

"warto jeszcze o niego walczyć?" - zadał sobie to pytanie, po czym ze zrezygnowaniem westchnął i wtulił się w ciepłe ciało swojego szefa - "Jeongin był przyjemniejszy... " - to była kolejna myśl która przeszła mu przez głowę, zanim całkowicie zasnął.





ᴘɪɴᴋ sᴋɪʀᴛ || ʜʏᴜɴɪɴOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz