Rozdział 1

2.3K 57 11
                                    

Obudził mnie ogromny ból głowy, gdy otworzyłam oczy zobaczyłam, że leżę na łóżku, tylko jest jeden problem.... TO NIE JEST MOJE ŁÓŻKO!
Chciałam wstać ale uniemożliwił mi to sznur na moich nadgarstka  który był dosyć mocno związany. Nogi także miałam unieruchomione.
Próbowałam się wyrwać, ale to nic nie dało. Po chwili usłyszałam czyjeś kroki, zastygłam w miejscu lecz po  chwili położyłam się gwałtownie na łóżku i zamknęłam oczy udając że jeszcze śpię. Jakieś kilka sekund później drzwi się otworzyły, a ja zaczęłam się modlić, żeby nic mi się nie stało.
-Jeszcze śpi!- Zawołał jakiś chłopak.
-No to ją obudź!- Krzyknął inny mężczyzna jakby z dołu.
Znów usłyszałam kroki tyle że stały się one wyraźniejsze i głośniejsze. Po chwili ktoś zaczął mnie szarpać za ramię, mimo że się bałam otworzyłam oczy i ujrzałam dosyć młodego i do tego bardzo przystojnego Koreańczyka. Gdy wyszłam z transu podskoczyłam i zaczęłam krzyczeć:
-GDZIE JA JESTEM?! CZEGO ODE MNIE CHCESZ?! JAK SIĘ TU ZNALAZŁAM?!  -Wykrzyczałam na jednym oddechu.
-Zamknij się!- Syknął wściekły i mnie spoliczkował.
Do moich oczy zaczęły napływać  łzy, ale nie dałam im spłynąć, chciałam pokazać że jestem twarda chociaż w tej chwili chciałam się po prostu
skulić i zacząć płakać.
-Wszystkiego dowiesz się w swoim czasie- Powiedział chłopak i uśmiechnął się jak jakiś pedofil- A teraz chodź- Powiedział i zaczął mnie rozwiązywać. Po chwili znowu zostałam szarpnięta tylko tym razem w kierunku schodów.
Po kilku sekundach byliśmy już na dole, chłopak pociągnął mnie w kierunku dużego salonu, gdzie siedziało sześciu Koreańczyków, również przystojnych.
-Już jesteśmy- Zakomunikował mężczyzna który ciągle trzymał mnie kurczowo za ramię.
-Nareszcie- Odpowiedział wysoki mężczyzna
- Jak się nazywasz? -Kontynuował.
Milczałam. Jednak zaraz tego pożałowałam gdy wysoki chłopak mnie spoliczkował.
-Zapytałem kurwa! -Krzyczał
-A-Amelia- Wydusiłam w końcu.
-Widzisz trzeba było tak od razu- Powiedział i  uśmiechnął się strasznie.
-K-kim jesteście i dlaczego mnie porwaliście? -Zapytałam nie pewnie
-Ja jestem Kim Namjoon ale masz mi mówić Panie Kim albo RM , jestem liderem tych debili- powiedział i spojrzał na chłopaków którzy także zaczęli się przedstawiać
-Jestem Jungkook
-Jimin
-Jin
-J-Hope
-V, ale możesz mi mówić Tae
-Suga- Powiedział nie chętnie mężczyzna z którym już wcześniej miałam do czynienia.
-Spędzisz u nas 365 dni, z każdym członkiem ileś określonego czasu,  przez te 12 miesięcy musisz się zakochać w którym z nas -Kontynuował RM
Byłam w szoku
-Dobra skoro już wszystko wyjaśniliśmy to możesz iść na górę do "swojego" pokoju i się przespać, tylko nie próbuj uciekać bo i tak cię znajdziemy- Tych ostatnich słów nie powiedział już tak miło-Suga zaprowadź ją! - Rozkazał lider
Chłopak tylko westchnął i znów zaczął mnie ciągnąć w kierunku "mojego" Pokoju.
                   •••••••••••••••••••
Okej napisałam pierwszy rozdział i mam nadzieję że wam się trochę spodobał 😅

365 Dni [BTS] 🔞!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz