Rodział 14

1.2K 35 15
                                    

Obudził mnie kujący ból w okolicach podbrzusza.
Rozejrzałam się po pokoju.
Mojego brata już nie było
Wstałam natychmiastowo kiedy poczułam coś pokrego.
Spojrzałam na materac i ujrzałam tam czerwone plamy.
Ach jak fajnie mieć okres.
Wzięłam brudne prześcieradło i zrobiłam pranie.
W między czasie wzięłam telefon aby zadzwonić do kogoś żeby kupił mi podpaski.
Tylko do kogo?
Po chwili zastanowienia postanowiłam że zadzwonie do Jina ponieważ był on najbardziej odpowiedzialny z całej siódemki.

J- Halo, co się stało?
A- Cześć Jin, mam pytanie
J- Jakie?
A- Bo tak jakby dostałam okres i chciałam się zapytać czy kupił byś mi podpaski?
J- Okej, zaraz będę bo akurat mam przerwę
A- Dziękuję.

Rozłączyłam się i poszłam do kuchni aby zrobić sobie coś na śniadanie.
Postawiłam na jajecznicę.
Po jakiś 5 minutach kiedy moje śniadanie było już na talerzu ktoś zadzwonił do drzwi.
Był to Jin któremu natychmiastowo wyrwałam reklamówkę z ręki i niczym struś pędziwiatr pobiegłam do łazienki.
Kilka minut później wróciłam do chłopaka który jadł MOJĄ jajecznicę.
-Jin czy ty jesz moją jajecznicę? -zapytałam.
-Eee no tak... przepraszam- Odpowiedział chłopak i spuścił głowę.
-Ech-westchnęłam- Zjedz ją już do końca ale zrób mi coś do jedzenia-Dokończyłam.
Chłopak z uśmiechem pokiwał głową i powrócił do jedzenia posiłku.
-A tak w ogóle to co teraz robicie w wytwórni? -Zapytałam aby zakończyć tą niezręczną ciszę.
-Tworzymy nowy album-Odpowiedział Jin wciąż jedząc moje śniadanie.
-Czyli że macie teraz dużo pracy-Powiedziałam.
Chłopak tylko pokiwał głową.
Po paru minutach kiedy Jin skończył jeść jajecznicę szybko poszedł do salonu i po chwili wrócił z dużą reklamówką w ręce.
-Pomyślałem że masz ochotę też na coś słodkiego-Powiedział i wręczył mi reklamówkę.
-Jin nie musiałeś-Odparłam i przytuliłam chłopaka.
Jakieś pół godziny później kiedy już zjadłam tosty zrobione przez Jina usiedliśmy na sofie i zaczęliśmy oglądać jakąś dramę.
Jednak ta okazała się dosyć nudna i oczy same zaczęły mi się zamykać. Zasnęłam.
                 ~Jakiś czas później~
-Co robisz idioto?! -Wrzasnął ktoś nagle a ja w mgnieniu oka się obudziłam i usiadłam.
-O przepraszam, chyba cię obudziłem haha-Powiedział Suga który siedział obok mnie i oglądał jakiś mecz.
-No chyba bardzo-Warknęłam- Gdzie jest Jin? -Zapytałam po chwili.
-Musiał coś załatwić w wytwórni-Mruknął Suga.
Kiwnęłam głową i zaczęłam oglądać razem z chłopakiem który dosłownie po paru sekundach sięgnął po ciastko.
Zaraz przecież to moje ciastka.
Czy Suga właśnie zjadł moje ciastko?!
-Ty pojebie! -Wrzasnęłam.
-Co się stało?-Zapytał zdezorientowany chłopak.
-Zjadłeś mi kurwa ciastko! -Wydarłam się po raz kolejny.
Suga patrzył się na mnie jak na kompletną idiotkę.
-Czy ty chcesz się kłócić o ciastko? -Zapytał w końcu.
-A żebyś kurwa wiedział! -Krzyknęłam i rzuciłam się na najwyraźniej rozbawionego chłopaka który chciał sięgnąć po kolejne ciastko.
Chwile go tak biłam po klatce piersiowej kiedy nagle Suga zawisnął nade mną.
-Jesteś czasem serio nieznośna-Wyszeptał mi do ucha po czym przygryzł jego płatek.
Po ciele przeszedł mi dreszcz tyle że taki przyjemny.
Nawet nie zauważyłam kiedy chłopak zaczął robić mi malinki na obojczykach a po chwili zaczął całować moje usta. Oddawałam każdy pocałunek.
Nawet nie wiem dlaczego.
Podobało mi się?
Suga zaczął ściągać mi koszulkę i po chwili byłam już bez niej.
Chłopak zaczął się już dobierać do stanika kiedy nagle coś mi się przypomniało.
-Yoongi~-Jęknęłam a Suga zaprzestał rospinania mojej górnej części bielizny.
-Coś się stało? -Zapytał.
-Emmm bo tak jakby mam okres i.....-Zaczęłam.
-Ty tak kurwa na serio?! -Chłopak wszedł mi w zdanie.
-Przepraszam... -Szepnęłam.
-Przez ciebie mam problem w gaciach! -Krzyczał dalej Suga.
Rzeczywiście miał on nie mały problem.
-Przepraszam bardzo ale to nie ja zaczęłam cię całować i robić malinki! -Krzyknęłam wreszcie.
Suga się nie odezwał tylko szybko poszedł do swojego pokoju żeby najprawdopodobniej uporać się ze swoim problemem.
Oczywiście nie obeszło się bez trzaśnięcia drzwiami.
Westchnęłam głośno i znów usiadłam na sofie.
Włączyłam tym razem anime i zaczęłam zajadać się słodyczami które przyniósł Jin.
             ~Dwie godziny później~
Usłyszałam otwierające się drzwi.
Zapewne reszta wróciła już do domu.
Chociaż była dopiero 19 a zwykle pracują dłużej więc wydało mi się to dosyć dziwne.
Wyłączyłam telewizor i cicho wstałam z kanapy.
Nikt się  nie przywitał dlatego było to jeszcze bardziej dziwne.
Nie miałam nic pod ręką więc nie miałabym się czym bronić w razie czego.
Wychyliłam się zza rogu salonu i ujrzałam dwóch mężczyzn ubranych całkowicie na czarno wraz z kominiarkami.
Serce zaczęło mi bić z kosmiczną prędkością.
Kiedy doszło do mnie co właśnie się dzieje szybko wróciłam do salonu po telefon aby z kimś się skontaktować.
Natychmiast napisałam wiadomość do Sugi ponieważ jako jedyny znajdował się w domu oczywiście nie licząc tych mężczyzn oraz mnie.

A: Kurwa rusz dupe na dół, ktoś jest w domu!
S: Co kurwa?!
S: Dobra gdzie jesteś?
A: W salonie za sofą.
S: Dobra nie ruszaj się i bądź cicho, spróbuję ich ogluszyć okej?
A: okej

Wyłączyłam telefon i czekałam aż chłopak coś zrobi.
Oczywiście modliłam się w głębi duszy aby nic nam nie było.
-Gdzie oni są? -Zapytał jeden z mężczyzn.
-Ty przeszukaj parter a ja piętro- Odpowiedział drugi.
Chwilę później mój telefon zaczął dzwonić.
Szybko go wyłączyłam lecz było już za późno.
Mężczyzna który miał przeszukać parter momentalnie znalazł się w salonie.
Modliłam się aby mnie nie znalazł lecz na próżno.
-Tu jesteś- Powiedział i przyłożył mi  szmatkę która była nasączona najprawdopodobniej chloroformem gdyż zaraz zaczęłam odpływać.

Obudziłam się się o dziwo w moim łóżku.
Wstałam ale zaraz tego pożałowałam.
Byłam cała poobijana a co najgorsze na moim udzie widniał ciasno owinięty bandaż który był już nasiąknięty krwią.
Rękę także miałam w bandażu.
W tym momencie do pokoju wszedł Jungkook.
-Cześć Kookie-Odezwałam się.
-C-cześć, widzę że wstałaś-Widać było że był bardzo wystraszony i zdenerwowany.
Chłopak wybiegł z pokoju ale już po chwili wrócił razem z Jinem który trzymał tackę z jedzeniem.
-Cześć jak się czujesz? -Zapytał najstarszy.
-Bywało lepiej-Odpowiedziałam z lekkim uśmiechem.
-Masz zjedz wszystko-Podał mi wcześniej już wspomnianą tackę.
-Dziękuję-Odpowiedziałam i zaczęłam jeść.
-Jin co się stało wczoraj?-Zapytałam kiedy już skończyłam jeść.
-Dowiesz się później a teraz odpoczywaj-Powiedział i się uśmiechnął.
Parę minut później kiedy chłopaków nie było już w moim pokoju postanowiłam że pójdę na nowo spać.
I tak nie miałam nic innego do roboty.
                       ************
Kurde trochę mnie nie było 😅.
Oczywiście przepraszam za to.

A teraz chce życzyć wszystkiego najlepszego Alvinax06!!!
Życzę ci także zdrowia, szczęścia oraz spełnienia wszystkich marzeń😊❤.
❤STO LAT!!!❤

Ps. Z góry przepraszam za jakiekolwiek błędy 😑



365 Dni [BTS] 🔞!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz