- To jest idiotyczny pomysł - powiedziałam głośno, jednak nie miałam jakiejkolwiek siły przebicia.
- Postanowione! Idziemy do kasyna - zarządził Kuba.
- Nie idziemy... - próbowałam jeszcze zaprotestować, łudząc się, że może zmienią swoją decyzje.
- To moje urodziny i ja chcę iść do kasyna - powiedział Dawid, na co wszyscy zareagowali entuzjastycznie.
- Ja nie idę - skrzyżowałam ramiona pod piersiami i oparłam się o ścianę.
- No Aurelia, nie bądź taka - Krzysiek podszedł do mnie od tyłu i objął w pasie - Fajnie będzie.
- No ja nie wiem - westchnęłam.
- Zrób to dla mnie - mruknął i schował twarz w zagłębieniu mojej szyi.
Złożył kilka pocałunków na moim obojczyku, a ja nie mogłam dłużej się gniewać.
- Niech będzie - powiedziałam.
Chłopak oderwał się ode mnie i pocałował mnie w policzek.
- Kocham cię - odparł i chwycił mnie za rękę.
Pociągnął mnie w stronę kanapy. Usiadł na niej, a ja wylądowałam na jego kolanach.
- Dobra, liczymy pieniądze - powiedział któryś z chłopaków - Kto ile ma?
- Ja coś tam mam - powiedział Mateusz, wyciągając portfel.
- A składamy się wszyscy razem, czy każdy osobno? - spytał Dominik.
- Każdy osobno - zarządził mój chłopak - Wtedy każdy kupi tyle żetonów, ile będzie chciał.
- E Mati, weź pożycz - Michał wyciągnął rękę w kierunku przyjaciela, jednak ten szybko zabrał porfel ze stołu.
- Nie, bo mi nie oddasz...
- Oddam, nawet sobie zapisze. No nie bądź taki!
Chłopak wykręcił oczami, ale ostatecznie wyjął z portfela dwa banknoty i podał je Matczakowi.
- Raper, a najbiedniejszy z nas wszystkich - zaśmiał się Tadeusz.
- Ej, skąd miałem wiedzieć, że będzie mi potrzebna kasa na urodzinach Tonley'a?
- Jakbyś się składał na alkohol, to byś wiedział!
- Ja przyniosłem towar...
- Ja też przyniosłem...
- Dobra panowie, możemy się zbierać? - wtrąciłam się w tą ich szczeniacką kłótnie.
- Aurelia ma racje. Idziemy - zarządził Dawid.
- Czekajcie, ja muszę zapisać - mruknął Matczak.
Wyjął z kieszeni telefon i chwile później zaśmiał się głośno.
- Wiecie jaki dziś dzień? - spytał.
- Urodziny Tonley'a, tak wiemy... - rzucił Maciek.
- Nie, nie to. Światowy dzień śmieciarza - oznajmił i zaśmiał się jeszcze głośniej niż przedtem.
- Pisz szybciej Matczi - pogonił go Dominik.
- Już mam - mruknął - Oddać Matiemu pieniądze za dziś.
- Zapisz sobie za wczoraj, bo dziś nie będziesz w stanie tego czytać - trafnie zauważył Franek.
- Racja - pokiwał głową.
CZYTASZ
Złote chłopaki | One shots
FanfictionOne shoty, którymi bohaterami są głównie członkowie SBM, ale także inni raperzy. Książka jest raczej formą odskoczni od tego, co zwykle tutaj dodaje, rozdziały będą pojawiać się, gdy najdzie mnie wena.