9. Karnawał w lipcu

126 9 2
                                    

Budzę się rano, ponieważ ktoś stara się wyrwać mnie ze snu. Otwieram moje oczy i widzę London.

— Wstawaj Angel, śniadanie niedługo — informuje blondynka.

Wstaję do pozycji siedzącej i przecieram powieki.

— Idziesz gdzieś? — pytam, widząc, że odchodzi ode mnie i staje przed drzwiami.

— Tak, pogadać z Ashtonem — odpowiada i znika za drewnianą powłoką.

Biorę w ręce mój telefon i zauważam, że mam parę wiadomości. Najpierw wchodzę w tą od Chaza, której treści dosyć mnie szokuje.

Chaz

Omg, gratulacje i powodzenia siska. ❤️

Odpisuję mu znakiem zapytania, ponieważ nie wpadam na pomysł o co może mu chodzić. Zaspana wchodzę w wiadomość od Cardi.

Cardi 👅🍸

Shsyeghdbhdhdjdn
Nie sądziłam, że to tak szybko nastąpi.
To zdjęcie jest tak zajebiste i wy na nim, ah....
CZEMU TY MI NIC NIE MÓWIŁAŚ?!

Wzdycham zrezygnowana i dzwonię do niej włączając tryb głośno mówiący. Opuszczam moje łóżko i idę do szafy.

— Ludzie, dziewczyno co to było? — słyszę jej głos.

— Mogłabym ciebie zapytać o to samo — odbijam piłeczkę.

— U mnie to długa historia — mówi zmieszana.

— Mam czas — zachęcam ją.

— Jadena poznałam na ostatniej imprezie, na której byłyśmy razem. Co prawda tylko uprawialiśmy seks, więc nie wiem czy poznać to adekwatne słowo, jednak tak było. Potem tego dnia jak wyjechałaś znalazł mnie na Instagramie i spotkaliśmy się, potem kolejny, i kolejny raz, a wtedy co rozmawiałyśmy to akurat był u mnie i to właśnie z nim poszłam na imprezę — podczas gdy mi to opowiada skrępowanym tonem, wyjmuję rzeczy, które dzisiaj założę.

— To chyba dobrze, nie? — dopytuję.

— Nawet bardzo, podoba mi się nasza relacja na zasadzie znajomi z korzyściami. To ciekawe doświadczenie — odpowiada.

— Tylko się nie zabujaj w tym fuck boy'u — radzę jej, przebierając się w długą czarną koszulkę z nadrukiem i spodnie kolarki.

— On mi robi dobrze, ja jemu; na tym się kończy — oznajmia pewnie. — Teraz ty opowiadaj.

Streszczam jej krótko, o co w tym wszystkim chodzi, nie wchodząc w szczegóły.

— Ale suka — komentuje zachowanie Camili.

— Yep — zakładam przygotowane przeze mnie ubrania.

— Dobra, muszę już kończyć, bo niedługo ma mój brat wpaść, a jestem jeszcze nie ogarnięta — oznajmia.

Żegnamy się ze sobą, po czym rozłączam się z Cardi i włączam muzykę. W akompaniamencie repertuarów różnych artystów nakładam na swoją twarz makijaż. Gdy kończę muszę iść na śniadanie, więc zabieram telefon i zmierzam do restauracji.

Gdy już się w niej znajduję spoglądam na stół, przy którym już prawie wszyscy siedzą. Jak zwykle, dopowiadam sobie w myślach. Siadam na moim miejscu, uprzednio nakładając sobie na talerz jedzenie ze stołu szwedzkiego. Nikt nie zwraca na mnie szczególnej uwagi, na co oddycham z ulgą, bo najwyraźniej mnie nie rozpoznali na tym krążącym po całej sieci zdjęciu.

Two Sides | Shawn MendesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz