— Który z chłopaków jest twoim zdaniem najatrakcyjniejszy? — pyta London.
Leżymy na leżakach nad oceanem i opalamy się rozmawiając na różne tematy.
— Żaden nie jest w moim guście — przyznaję, patrząc na wszystkich, którzy grają trochę dalej od nas w siatkówkę.
— Naprawdę? Nawet Mendes? — dopytuje zdziwiona.
— Myślałam, że masz na myśli uczestników — stwierdzam. — W sumie to na jedno wychodzi, bo on też nie — kłamię.
— Nie gadaj głupot, ktoś z pewnością jest — ciągnie.
— Może Shawn trochę podchodzi pod ten typ — przyznaję dla świetego spokoju. — A ty?
— Na moje najbardziej atrakcyjny jest Ashton. To zdecydowanie mój typ — stwierdza.
— O to fajnie, bo jeszcze w bitwach śpiewacie razem.
— No właśnie. Poza tym Lose Somebody jest dosyć romantycznym utworem — oznajmia, a ja jej przytakuję, ponieważ faktycznie tak jest.
— W ogóle, to wiesz czemu inne dziewczyny z nami nie gadają? — pytam, ponieważ mam wrażenie jakby nas unikały. Z wyjątkiem Melanie, ona kilka razy się odezwała.
— Nie, może myślą, że z konkurencją nie rozmawiają, czy coś.
— Przecież nie jesteśmy nawet z nimi w duecie — stwierdzam. — Nie mamy w czym im robić konkurencji.
— A żebyś się nie zdziwiła. Poznałam takie co by tak myślały — informuje. — Może przemówią, jesteśmy tu dopiero trzy dni. Poza tym nawet lepiej jak się nie odzywają. Pewnie są fałszywe. Lub dodatkowo sztuczne jak Jane — anonsuje.
— Ty też jej nie lubisz jak ja?
— No ba, zachowuje się jakby przyjechała do Hotelu Paradise, a nie do The Voice — zaczynam się śmiać, a ona za mną.
— O wilku mowa — mówię, gdy zauważam ją w stroju kąpielowym i olejku w ręce.
Podchodzi do chłopaków, którzy są trochę dalej od nas i grają w siatkówkę. Wymachuje olejkiem do opalania i jestem pewna, że się pytała czy ktoś posmaruje jej plecy. Zmieszani faceci zaprzeczają i jak gdyby nigdy nic kontynuują mecz.
Jednocześnie z London wybuchamy salwą śmiechu, kiedy zostaje odprawiona z kwitkiem a na jej twarzy formuje się grymas nie zadowolenia.
— Dawaj idź tam i ty się zapytaj czy posmarują ci plecy — mówię jej mój genialny sarkastyczny pomysł, dalej się śmiejąc.
— Dobra — dziewczyna się opanowuje i idzie do nich, a ja nie wierzę, że ona to robi.
Przecież ja tylko żartowałam.
Idzie zgranym krokiem do nich, rzucając swoimi długi blond włosami i zanim ich się zapyta patrzy na Jane wymownie.
Gdy z jej ust pada pytanie Ashton przychodzi jej z pomocą, lecz zgłosił się jeszcze Jacob. Staram się opanować śmiech, widząc reakcję naszej ulubienicy.
Mój wzrok i Shawna krzyżują się, a chłopak wysyła mi oczko, rozpoczynając grę zagrywką. Oglądam ich mecz póki nie przysiądzie się do mnie z powrotem Williams.
***
Postanawiam zadzwonić do Cardi, ponieważ nie dzwoniła ani nie pisała do mnie, a mówiła, że będzie to robić. Wchodzę na Skype'a i klikam w naszą konwersację, po chwili włączam wideo czat.
CZYTASZ
Two Sides | Shawn Mendes
FanficTrener i uczestniczka programu, czy to może się udać? Los przygotował im już scenariusz, ale czy oni się z nim zgodzą? Tego nie wiadomo. #72 pasja 11.02.2020 #65 pasja 15.02