part nine

916 68 55
                                        

3 os. lp

Hongjoong przekręcił się na drugi bok, wbijając wzrok w wiszące na ścianie zdjęcia, plakaty, krótkie notatki które dość często zdarza mu się pisać.

Westchnął, czując napływające do oczu łzy. Starł kropelki rękawem, nie odrywając swojego spojrzenia od zdjęcia przedstawiająca jego i Songa.

Temu wszystkiemu towarzyszy dziwny ucisk w klatce piersiowej, którego nie jest w stanie wyzbyć się od długiego już czasu.

Jeszcze do niedawno próbował tłumaczyć to sobie jakąś infekcją, która minie za parę dni, później wolał zrzucać winę na stres spowodowany zbliżającymi się egzaminami na uczelni, a następnie stwierdził, że to covid albo zawał, to niezbyt go obchodziło, po prostu umierał.

Śmierć jednak nie nadchodziła, nadal kręcił się po tym świecie z tymi samymi "objawami", wszystko potęgował Mingi, jego obecność, głos, a nawet wspomnienie wystarczyło aby uczucie nabrało na intensywności.

Kim nie był takim idiotą jak chłopak z pokoju obok, może i prawda nie należała na początku do zbytnio przyjemnych, ale po przeczytaniu kolejnej tony książek i obejrzeniu dwa razy takiej ilości filmów, zrozumiał jakimś cudem, że nie ma na to wpływu, a póki będzie milczał, nic się nie wydarzy.

Jednak z milczeniem bywa tak, że często jest uciążliwe, chociaż może i chłopak lubił ciszę, to im dłużej trwała, im bardziej zagłębiał się w nią, tym stawała się bardziej uciążliwa.

Chciał zmienić zachowanie, niektóre nawyki. Wiedział, że to nie będzie należało do najprostszych zadań, dlatego zaczął od drobnych rzeczy, renacjonując wszystko w swoim pamiętniku, chcąc widzieć u siebie ten postęp dokładnie.

23 marca 2018

godzina 7:56
Spytałem Mingi'ego czy ma ochotę na kawę, zgodził się.

godzina 8:01
Zrobiłem mu kawę, podałem mu tabletki przeciwbólowe.

4 kwiecień 2018

godzina 16:49
Zaproponowałem mu oglądanie "Harry'ego Pottera".

godzina 17:20
Zjedliśmy razem popcorn.

godzina 21:31
Oddałem mu moje soju.

29 sierpnia 2018

godzina 15:14
Zrobiłem dla niego obiad, wrócił zmęczony.

godzina 17:00
Wybaczam mu, że znowu nazywa mnie głupią szmatą.

godzina 23:57
Pytam, czy chce spać ze mną, wiem, że ma koszmary.

11 września 2018

godzina 6:03
Przepraszam, że znowu zapomniałem oddać twój laptop.

godzina 12:18
Pytam, jak się czuję.

Próbował pokazać mu, że też jest dla niego ważny, że jest aby mu pomóc.

Mimo to on zachowywał się, jakby nic się nie zmieniło, ewentualnie zaczynał pozwalać sobie na trochę więcej.

Nie widział miłości, która pojawiała się za każdym razem w oczach Hongjoonga, był ślepy na jego uczucia, bynajmniej do momentu, gdy ewentualnie wiedział, że już przesadził.

Dlatego niższy chciał zapomnieć, co mu nie wychodziło. Mówienie o tym też nie wchodziło w grę, Song nie szukał związku. Może i był biseksualny, panromantyczny, ale zdecydowanie bardziej gustował w płci pięknej, w ładnych brunetkach z długimi nogami.

Jak wszyscy wiedzieli - on nie był ani dziewczyną, ani nie miał ładnych, długich, brązowych włosów, a już tym bardziej długich, chudych nóg.

Dlatego zawsze gdy jego współlokator zapraszał gościa do ich mieszkania, on zamykał się w swojej sypialni, zagłębiając się w lekturę. Prawda była jednak taka, że cały ten czas siedział, wpatrując się w słowa, które w takich momentach były zupełnie nic nie znaczące.

Hongjoong go nie winił.

Nie miał do niego żalu, że ignoruje wszystkie sygnały.

Nie miał do niego żalu, że wykorzystuję go często.

Nie miał do niego żalu, że ukrywa przed nim wiele.

Nie miał do niego żalu, że nie chciał powiedzieć mu nawet o zwykłych seksie, bojąc się plamy na honorze.

Kim był to  w stanie zignorować, byleby nadal istniały momenty, w których czuł się ważny, kochany przez kogokolwiek.

Nieważne, że się oszukiwał, potrzebował po prostu namiastki tego, czego nigdy nie otrzyma, czegoś co było po drugiej stronie kruche go lustra, które przy najmniejszym dotyku pękłoby na drobne kawałeczki.

Może właśnie dlatego tak wybuchł, może poczuł, że jest za blisko lustra i próbował uciec?

A może było na odwrót - był za daleko i musiał pilnie wrócić.

Teraz po tym wszystkim zdawał sobie jednak sprawę z tego, że znowu musi założyć maskę.

Musi cofnąć to co udało mu się wypracować, schować za gęstą mgłą wszystkie swoje uczucia, byleby nikt nigdy więcej nie mógł ich dostrzec.

Wolał cierpieć wewnętrznie, aby młodszy nie widział.

Hongjoong chciał zwyczajnie chociaż myśleć, że wyższy by się nim przejął, zainteresował, spytał o niego.

Potrzebował tylko malutkiej wiary w to, aby choć wpoić sobie szczęście.

•🪐•🪐•🪐•

Dzisiaj wyjątkowo bardziej poważny rozdział, chciałam wam dać wgląd też na perspektywę Honga.

Następny już znowu będzie pisany oczami Mingi'ego, w prześmiewczy sposób.

Co u was? Jak na elekcjach? Jak samopoczucia?

that's okayOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz