Gdy wstałam rano Marvin jeszcze spał. Usiadłam więc i zaczęłam myśleć co się ze mną dzieje. Marvina zawsze traktowałam jak wujka, jak opiekuna, a teraz odwalam taka maniane. Sabotuje jego podrywy i to w dość nie przychylny dla mniej sposób.... Przecież jak on się dowie to będzie na mnie bardzo zły i wrócę do domu.... I nici z mojej kariery.
Co ja mam robić w takiej sytuacji. Nie mogę mu powiedzieć, ale zaraz zaraz co robią artyści w takiej sytuacji, piszą piosenkę!!!
Popatrzyłam jeszcze chwilę na śpiącego Marvina i poszłam do swojego pokoju. Wyciągnęłam notes i długopis.
Ale jak go teraz zacząć żeby nie wiedział że chodzi o niego. Ciężkie zadanie nie powiem, jednak muszę napisać to dobrze i co najważniejsze z serca. Piękno tkwi w prostocie, a więc pisownia będzie się nazywać "Your Song". Chcę aby była prosta i mówiła o tym co czuje bez jakiś udziwnień tylko ja i jakiś instrument.
Tak zaczął się proces twórczy pierwsze słowa weszły do mojej głowy same nawet nie wiem kiedy,
"It's a little bit funny, this feeling inside
I'm not one of those who can easily hide"Jednak stwierdziłam ze potrzebuję rytm, ale ja gitarze jakoś mi nie pasowało, to piosenka dla Marvina i o Marvinie więc zagram na pianinie, on kocha ten instrument.
Poszłam do salonu gdzie znajdowało się owe pianino. Hmmm to ma być bardzo spokojny i jednostajny rytm bez żadnych zaskoczeń. Chcę aby ludzie mogli też się utożsamić z tą piosenką.
"I don't have much money, but boy if I did
I'd buy a big house where we both could live"Niestety ale Marvin się obudził.... I przyszedł do pokoju.
M: ćwiczysz już od rana?
Ja: aaa tak sobie coś tam gram
M: bardzo dobrze, a jak ci się spało
Kiedy tak na mnie spojrzał od razu przed moimi oczami pojawiły się kolejne słowa
"If I was a sculptor, but then again, no
Or a man who makes potions in a traveling show
I know it's not much, but it's the best I can do
My gift is my song, and this one's for you"Zaczęłam więc pisać i przez to zapomniałam odpowiedzieć.
M: a co ty tam piszesz??
Ja: nie ważne
M: no pokaż pomogę ci
Ja: ale ja chcę sama, możesz mi pomóc nad melodia
M: dobrze wiec pokaż mi co masz
Stanął obok pianina.
M: boże Maddie to jest piękne.... Kiedy to napisałas
Ja: teraz
M: ja chcę znać w takim razie tekst haha
Ja: nie! On nie jest gotowy
M: a jak będzie to mi zaśpiewasz?
Ja: zastanowię się.
Marv się uśmiechnął i podszedł za ladę nalać sobie coś do picia.
M: a Maddie mam pytanie
Ja: tak?
M: ta dziewczyna z wczoraj evelajn, co o niej myślisz
Ja: mi nie przypadła do gustu
M: dlaczego ?
Ja: jest taka jak wszystkie.
M: była miła
Ja: mało co mówiła. Cały czas tylko jakieś zaloty do ciebie robiła a nawet cię nie zna osobiście za dobrze.
M: może się jej spodobałem
Ja: na na pewno
M: lionel mówił że nie będzie tu długo więc korzystam z okazji
Ja: więc wciskasz obcej babie swój numer i na co liczysz ?
M: przepraszam??? Czy ty wiesz co ty mówisz
Ja: a ty wiesz co ty robisz.
Zamknęłam notes i zamknęłam się w pokoju. To była moja pierwsza sprzeczka z Marvinem. Byłam wściekła, on sobie nie zdaje sprawy z powagi sytuacji... To nie jest kobietą dla niego. Ona jest z Alabamy i ona tam wróci i go zostawi. Tak w głowie ukazał mi się kolejny tekst
"And you can tell everybody this is your song
It may be quite simple, but now that it's done
I hope you don't mind, I hope you don't mind that I put down in words
How wonderful life is while you're in the world"Było mi tak przykro że się z nim pokłóciłam, wyszłam więc z pokoju żeby go przeprosić.
Siedział w salonie i wyglądał na zamyślonego. Miałam takie poczucie winy on chce tylko być szczęśliwy. Rozpłakałam się i wróciłam do pokoju."I sat on the roof and kicked off the moss
Well, a few of the verses, well, they've got me quite cross
But the sun's been quite kind while I wrote this song
It's for people like you that keep it turned on".Ten wers bardzo mniej zabolał i był bardzo z serca jednak chciałam zobaczyć jak brzmi na pianinie. Więc bez chwili zastanowienia wziąłam notes i poszłam do salonu. Usiadłam przy pianinie i zaczęłam grać. Marv nie spuszczał że mnie wzroku.
Wiedziałam jak chciałam to zagrać wiedziałam że chce aby ta piosenka nie miała kształt zwykłej piosenki.
Kiedy skończyłam grać to co na razie miałam wyciągałam notes aby napisać kilka poprawek, jednak Marvin zaczął klaskać po czym powiedział:
M: no to mamy hit
Ja: co?
M: dokończ ta piosenkę a jak już będzie gotowa pojedziemy do Berrygo i mu ją zaprezentujesz.
Ja: no dobra. I Marvin...
M: tak?
Ja: przepraszam. Ja wiem że ty chcesz być tylko szczęśliwy i mieć swoją muzę, inspiracje. Tylko boje się że ona cię zrani.
M: możesz być spokojna panuje nad sytuacją a teraz chodź zagraj to jeszcze raz.
Jeszcze tego samego dnia skończyłam piosenkę. I przedstawiłam ja wieczorem Marvinowi. Na jutro jesteśmy umówieni z Berrym. Trochę się stresuję bo to pierwsza piosenka jaką napisałam, a Berry woli jak piosenki dla jego artystów piszą jego kompozytorzy. Mi się to bardzo nie podoba bo chce sama tworzyć. Zobaczymy co będzie jutro .....
CZYTASZ
THE NEW GENERATION | MICHAEL JACKSON/MARVIN GAYE | ~ FAN FICTION
FanfictionOpowieść opowiada o dwóch artystach którzy chcą stworzyć coś lepszego dla Muzyki. Główna bohaterka Maddie poprzez znajomość z Marvinem Gayem trafia w młodym wieku do Motown gdzie poznaję dobrze już wszystkim znany zespół The Jackson 5 i nie tylko. T...