Życie po ślubie dla Lucjusza było najpiękniejszym okresem. Na miesiąc miodowy spełnili marzenie Narcyzy i wyjechali do Francji, gdzie spędzali ze sobą dzień za dniem. Niestety wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. W końcu para musiała wrócić do Anglii. Mieli do swojej dyspozycji całe Malfoy Manor dzięki rodzicom Lucjusza. On sam nie mógł nacieszyć życiem z ukochaną i byciem z nią codziennie. Co prawda w tygodniu rzadko mieli okazję do spędzania ze sobą większej ilości czasu niż poranek i wieczór, ale chociaż te momenty były dla nich szczególne.
Lucjusz przetarł zaspane oczy i wyciągnął się na łóżku. Leżał tak chwilę, odwracając wzrok w kierunku Narcyzy. Kobieta spała spokojnie obok niego. Blondyn postanowił nie budzić swojej ukochanej, dlatego po cichu wstał, zakładając na siebie czarną, jedwabną szatę. Zszedł po schodach do obszernego salonu i jednym ruchem różdżki odsunął zasłony, które dawały całemu pomieszczeniu mrocznego klimatu. Lucjusz skierował się od razu do kuchni, gdzie rozpoczął przygotowywanie śniadania dla siebie i Narcyzy. Rozpoczął od zagotowania wody, kiedy usłyszał ciche kroki za sobą.
- Zgredek przeprasza, że nie przyszedł na czas - odezwał się nieśmiało skrzat. Lucjusz bardzo dobrze znał Zgredka. W końcu służył on na dworze Malfoy'ów od lat. Prawda była taka, że Abraxas miał w zwyczaju poniewierać skrzatem, czego Lucjusz szczerze nienawidził.
- Nic się nie stało, Zgredku. Poradzę sobie - odpowiedział przyjaźnie czarodziej, a skrzat momentalnie się rozluźnił. - Byłoby świetnie, gdybyś mógł zająć się uporządkowaniem mojego biura - dodał po chwili.
- Oczywiście, panie Malfoy! Zgredek zrobi, co trzeba! - Skrzat od razu pobiegł do wspomnianego pokoju. Malfoy jednie uśmiechnął się pod nosem i wrócił do zaprzestanej czynności. Szybko przygotował jedzenie, a gdy postawił oba talerze na stole, poczuł dwa smukłe ramiona oplatające go w talii.
- Czemu mnie nie obudziłeś? Pomogłabym ci - szepnęła mu do ucha Narcyza, po czym złożyła w tym miejscu krótki pocałunek.
Lucjusz elegancko odsunął Narcyzie krzesło, na które kobieta po chwili usiadała i zabrała się do jedzenia. Mężczyzna po chwili dołączył do niej i w spokoju mogli delektować się wspólnym porankiem, wiedząc, że prawdopodobnie nie będą się widzieć przez kolejne kilka godzin.
- Co masz dzisiaj w planach? - zapytał w końcu Lucjusz.
- Nie wiem, może wybiorę się na zakupy - uśmiechnęła się zalotnie, co Malfoy odwzajemnił krótkim śmiechem.
Posprzątawszy ze stołu, blondyn narzucił na ramiona swój płaszcz i na pożegnanie złożył na ustach ukochanej długi pocałunek. Wszedł do kominka i sekundę później znalazł się w Ministerstwie Magii. Ile już dni tutaj spędził? Wyrobił już sobie szacunek wśród ministrów. Przede wszystkim była to zasługa znanego nazwiska, ale również jego mrocznej tajemnicy, o której nikt nie mówił publicznie, ale każdy ją znał. Lucjusza cieszył fakt, że sytuacja z Voldemortem ucichła i musiał martwić się o ukrywanie niektórych faktów ze swojego życia. Niechętnie rozmawiał o szemranych układach z Czarnym Panem, a szczególnie z jakimikolwiek pracownikiem Ministerstwa. Blondyn zdawał sobie jednakże sprawę z tego, że gdyby cokolwiek groziło mu ze strony Ministerstwa, Voldemort od razu by się tym zajął. Malfoy był dla niego cennym sojusznikiem, albo lepiej, marionetką. Pozostawało mu tylko wykonywać swoją pracę i nie narażać się na niczyje podejrzenia.
***
Pod koniec kolejnego męczącego dnia w pracy Lucjusz pożegnał się ze swoimi współpracownikami i jak najszybciej wrócił do domu. Jeden z jego podwładnych chciał zatrzymać go jeszcze na chwilę, lecz blondyn jedynie przemknął obok niego i tyle go widziano w Ministerstwie. W końcu piątek to wyczekiwany dzień nie tylko przez mugoli, ale również czarodziejów.- Uspokój się, pomogę ci - usłyszał dobiegający z sieni głos. Oczywiście należał on do Narcyzy, jednak Lucjusza zdziwił bardziej fakt, kim była druga osoba. Malfoy z początku nie ujawniał swojej obecności, dlatego po cichu podszedł do rozmówców.
- Ale ja nie wiem co mam zrobić! - wykrzyknął... Syriusz? Co miałby robić Syriusz w ich domu. Nie to, że blondyn nie lubił młodego Blacka, ale nie mógł ułożyć sobie w głowie możliwego scenariusza wydarzeń, który sprawił, że nastolatek pojawił się w ich domu. Istotnie był dosyć spontanicznym i chaotycznym chłopakiem, ale zazwyczaj informował ich o swoim przybyciu.
- Co się dzieje? - zapytał w końcu wychodząc zza ściany i tym samym odwieszając swój płaszcz. Na twarzy Syriusza mieszała się wściekłość ze smutkiem, a gdy zauważył Lucjusza, wydawałoby się, jakby momentalnie było mu głupio, że przyszedł do swojej kuzynki.
- Nieważne - mruknął jedynie w odpowiedzi, ale Malfoy nie dał się zwieźć i dopytywał chłopaka.
- Wejdź do salonu i na spokojnie pogadamy - dodał blondyn, prowadząc Syriusza i Narcyzę wgłąb domu.
Młody Black usiadł na sofie, obok niego blondynka, a na fotelu na przeciwko nich znalazł się Lucjusz. Przez chwilę bacznie obserwował nastolatka, który ewidentnie nie wiedział, jak opowiedzieć mu o swoim problemie.
- Syriusz, posłuchaj, jeżeli mi nie powiesz, co się stało, to nie będę w stanie ci pomóc - wyjaśnił mu, a za to Narcyza była wręcz zdziwiona sposobem, w jaki jej mąż przemawiał do chłopaka. Był pełen spokoju i wyrozumiałości.
- Wiesz, co się stało. Moi rodzice od samego początku mojej nauki w Hogwarcie byli niezadowoleni, że złamałem rodzinną tradycję, bo trafiłeś do Gryffindoru, a to przecież nie moja wina! - Syriusz widocznie się spiął i zaczął gwałtownie wymachiwać rękoma. Lucjusz momentalnie wstał ze swojego miejsca, przykląkł przed chłopakiem i chwycił za ramiona, starając się go uspokoić.
- Spokojnie, oddychaj, porozmawiajmy.
Narcyza zaoferowała zrobienie herbaty, jednak prawdziwy powodem, dla którego opuściła mężczyzn, było danie im możliwości rozmowy w cztery oczy. Na miejsce Narcyzy momentalnie usiadł Lucjusz i kontynuował rozmowę z młodszym chłopakiem.
- Oczywiście, że przydział Tiary nie jest twoją winą - zaczął blondyn - Po prostu przy swoich rodzicach nie wspominaj o tym - dokończył i momentalnie przypomniał sobie o jednym ważnym fakcie. - Twoi rodzice wiedzą, że tutaj jesteś?
Syriusz na to pytanie spiął się i odwrócił wzrok. W dłoniach cały czas miął materiał swojej koszulki, jakby nie mógł uspokoić swoich myśli. Coś ewidentnie go trapiło, ale nie chciał tego po sobie poznać.
- Obawiam się, że ich już to nie obchodzi - wyszeptał chłopak, co wprawiło Lucjusza w niemałe zakłopotanie. Syriusz szybko wyjaśnił całą sytuację. Opowiedział o kłótni, o pomocy wujka Alpharda i finalnie o wydziedziczeniu go z rodu Blacków. Chłopak podkreślił, że w sumie to podoba mu się fakt, że nie musi spędzać z nimi czasu, jednak w głębi duszy czuł ogromny zawód z powodu utraty rodziny. Nie umknęło to uwadze Lucjusza.
- W takim razie, dlaczego przyszedłeś do nas? - zapytał w końcu.
- Narcyza jako jedna z nielicznych członków mojej rodziny mnie lubi, więc wiedziałem, że mi pomoże - wyjaśnił, ale szybko dodał - Ale jeżeli ci to przeszkadza, to już sobie pójdę - wypowiedziawszy te słowa, wstał i już miał wychodzić, gdy poczuł uścisk na jego przedramieniu.
- Dopóki nie znajdziesz innego miejsca do mieszkania, zostajesz tutaj - odezwał się Lucjusz i stał naprzeciwko Syriusza. - Jesteś dla mnie jak brat i nie pozwolę, żebyś teraz tułał się po Londynie. Powinieneś mieć teraz inne priorytety. Zrozum, że ani Narcyza, ani ja cię nie zostawię.
Młody Black wpatrywał się przez chwilę w blondyna, a następnie objął go ramionami, mamrocząc ciche „dziękuję". Lucjusz odwzajemnił uścisk, a zza jego pleców dostrzegł Narcyzę, która ciepło się do niego uśmiechała.
Jestem, jestem!
Ostatnie dni szczerze nie były dla mnie owocne. Głównie przez pewną niechęć do Harry'ego Pottera ze względu na ostatnią sytuację związaną z Johnnym Deppem. Jestem całym sercem za nim i głęboko wierzę w to, że wyjdzie ze swoich problemów, i może zostanie przywrócony do serii.
#justiceforjohnny
#johnnydeppismygrindelwald
CZYTASZ
Malfoy's Memory ~ Lucjusz Malfoy
FanfictionLucjusz Malfoy zostaje przesłuchiwany przez Ministerstwo Magii pod zarzutem pomagania poległemu już Lordowi Voldemortowi. Oskarżony przyznaje, że był w jego szeregach, ale został do tego zmuszony. Minister postanawia ujawnić wspomnienia czarodzieja...