Rozdział 13

6 0 0
                                    

Bystra Łapa otworzyła oczy i dostrzegła że nie ma nigdzie Szarej Mgły. Wstała i wyszła z legowiska. Dostrzegła Szarą Mgłę która rozmawiała Śnieżkiem. Widocznie jest zajęta. Postanowiła poszukać swojej mentorki. Śliwkowe Serce rozmawiała z Niedźwiedzią Pręgą. Bystra Łapa ruszyła w ich stronę. Jednak Śliwkowe Serce podbiegła do swojej uczennicy.
- Cześć, Dobrze się czujesz? - Zapytała Śliwkowe Serce. Bystra Łapa skinęła głową.
- Mam właśnie pytanie.
- Mów. - Miauknęła Śliwkowe Serce. Bystra Łapa poruszyła koniuszkiem ogona i ponownie spojrzała na mentorkę. Marzyła by wrócić do swoich obowiązków.
- Czy będę mogła wrócić do moich obowiązków? - Zapytała patrząc mentorce prosto w oczy. Śliwkowe Serce przez chwilę myślała. Bystra Łapa bała się odpowiedzi swojej mentorki.
- Mi się wydaje że możesz wrócić. Wyglądasz na wypoczętą. Miałam właśnie pójść z tym do Tygrysiej Gwiazdy. - Miauknęła Śliwkowe Serce. Bystra Łapa wyprostowała się i miauknęła:
- Czy mogę pójść z tobą?
Śliwkowe Serce chciała już zaprotestować ale zgodziła się. Bystra Łapa podążyła szybko za Śliwkowym Sercem. Tygrysia Gwiazda siedział w legowisku z zamyśloną miną.
- W czym wam mogę pomóc? - Zapytał Tygrysia Gwiazda. Śliwkowe Serce uśmiechnęła się i miauknęła:
- Przyszłam się spytać: Czy Bystra Łapa mogłaby wrócić do swoich obowiązków?
Tygrysia Gwiazda spojrzał uważnie na Bystrą Łapę. Przyglądał się Bystrej Łapie jak wrogowi. Wten przemówił:
- Jeżeli nie ma żadnych poważnych ran i jest wypoczęta to tak. Będzie mogła przygotowywać na ocenę. 
Bystrą Łapę ogarnęła ulga. Przypominało się jej że dała słowo Cienistemu Niebu że przyjdzie się z nim spotkać. Nie! Spotkanie może sobie poczekać. Muszę przygotować się na ocenę! - Zawołała w myślach.

Bystra Łapa jadła właśnie nornicę obok Lwiej Łapy i Polarnej Łapy. Czysta Łapa leżał obok Trawika.
- Udane polowanie. - Miauknął radośnie Lwia Łapa. Bystra Łapa zgodziła się z kocurem. Zauważyła jak Błękitne Oko i Niedźwiedzia Pręga rozmawiają cały czas. Może będzie więcej kociąt w żłobku? Bystra Łapa wstała i spojrzała na dwóch pozostałych uczniów. Polarna Łapa wyglądał na przygnębionego. Bystra Łapa ziewnęła i poszła do lasu by napić się z Rzeki Śmierci. Tylko tam mają wodopój. Jednak pobiegł za nią Lwia Łapa i Polarna Łapa.
- Gdzie idziesz? - Zapytał Lwia Łapa. Bystra Łapa przewróciła oczami.
- Idę napić się wody. - Burknęła niechętnie.
- Świetnie pójdziemy z tobą. - Miauknął Polarna Łapa. Bystra Łapa rozglądała się po lesie. Dostrzegła mysz ale nie zaatakowała. Czuła się zbyt spragniona. Gdy dotarli miejsce napili się z Rzeki a Bystra Łapa usiadła i spojrzała na swoje odbicie.
- Słyszeliście o Białym Ogonie?
- Kto to? - Zapytała nie ciekawie Bystra Łapa Lwią Łapę.
- Sam nie wiem. Wiem to że miał ogromne pazury i zabił Szeszynowego Pioruna. - Miauknął Lwia Łapa. Bystra Łapa zdziwiła się. Szara Mgła nic jej nie powiedziała! Poruszyła uszami i zmrużyła oczami.
- Nie wiem jak wy ale ja wracam do obozu. - Miauknął Lwia Łapa biegnąc do lasu. Bystra Łapa pobiegła za Lwią Łapą. Jednak Polarna Łapa był szybszy. Wyprzedził Bystrą Łapę i podbiegł do Lwiej Łapy. Bystra Łapa biegła już swoim tępem. Gdy nagle usłyszała szelesty. Została w tyle a Lwia Łapa i Polarna Łapa biegli do obozu. Bystra Łapa rozejrzała się po terenie. Nie wiedziała o co chodzi. Wysunęła pazury ale gdy usłyszała że ktoś ją zawołał szybko pobiegła do obozu. Śliwkowe Serce już na nią czekała.
- Chodź. Pójdziemy coś upolować dla starszyznie i karmicielkom. - Miauknęła Śliwkowe Serce. Bystra Łapa ruszyła chętnie za mentorką. Schowały się w zaroślach gdy dostrzegły drozda siedzącego na gałęzi. Śliwkowe Serce ruszyła ale drozd w tej samej chwili odleciał.
Bystra Łapa wyszła z zarośli i miała rozczarowaną miną.
- Znajdziemy coś innego. - Miauknęła przekonującego Śliwkowe Serce. Bystra Łapa uśmiechnęła się ale smutek ją nie opuścił. Bystra Łapa szła ścieżką za Śliwkowym Sercem. Szukali pożywienia gdy nagle natknęli się na dziwne ślady.
- Dziwne ślady. - Skomentowała Bystra Łapa. Śliwkowe Serce zaczęła niuchać i miała zdziwione oczy.
- Dwunożni! Byli tutaj! Zapach jest świeży! - Spanikowała Śliwkowe Serce. Bystra Łapa zamarła. Dwunożni tu byli! Ale co teraz? Bystra Łapa patrzyła na Śliwkowe Serce i miała przerażoną minę.
- Ale Dwunożni szli tu przez cały czas. - Burknęła Bystra Łapa wskazując ślady ogonem który były tylko na ścieżce. Śliwkowe Serce z ulgą westchnęła i machnęła ogonem.
- Myślę że Dwunożni nie napadli na obóz Klanu Ognia. - Miauknęła Śliwkowe Serce. Bystra Łapa wzruszyła ramionami.
- Ich problem. - Warknęła Bystra Łapa. Śliwkowe Serce nie odezwała się. Najprawdopodobniej to ją uraziło.
- Zawróćmy. Lepiej nie ryzykować. - Odparła Śliwkowe Serce zawracając. Bystra Łapa spojrzała na niebo. Chmury pokrywały niebo i było przez to ciemniej. Dostrzegła nagle mysz. Skoczyła do ataku i zabiła jednym ciosem mysz.
- Gratulacje! - Miauknęła Śliwkowe Serce trzymając swoją zdobycz. Kiedy ona tu upolowała? - Zapytała w myślach Bystra Łapa.
- Nie dawno upolowałam wiewiórkę. Wracajmy do obozu. Deszcz na pewno będzie padał. - Miauknęła Śliwkowe Serce. Czytała w myślach Bystrej Łapy? Kotka pokuśtykała za swoją mentorką energicznie.
- Pssst! Bystra Łapo!
Usłyszała głośny szept. Rozejrzała się gwałtownie jakby poczuła złą aurę. Nagle zauważyła że z krzaków wyszedł Cieniste Niebo! Wystraszyła się pieszczocha.
- Bystra Łapo! Chodź! - Zawołała Śliwkowe Serce. Bystra Łapa upuściła zdobycz po cichu i miauknęła:
- Zaraz dołącze obiecuję!
Cieszyła się że mentorka nie zapytała „Dlaczego”? Śliwkowe Serce skinęła głową i ruszyła do obozu. Bystra Łapa wzięła zdobycz i pobiegła w stronę Cienistego Nieba.
- Bystra Łapo! - Miauknął radośnie Cieniste Niebo. Bystra Łapa ucieszyła się na jego widok. Otarła się o jego bok i sztucznie mruknęła:
- Cieszę się że jesteś podczas mojego polowania.
Cieniste Niebo zamruczał z rozbawieniem. Cieniste Niebo usiadł i spojrzał na mysz.
- Nie dla ciebie. - Warknęła Bystra Łapa. Cieniste Niebo tylko westchnął.
- Rozumiem by nakarmić Klan. Ale wiesz że nie nakarmisz cały Klan jedną drobną myszką? - Zażartował Cieniste Niebo. Bystra Łapa przewróciła oczami.
- Przecież wiem. - Syknęła Bystra Łapa. Cieniste Niebo zmrużył oczami i położył się wygodnie na plecach bawiąc się ogonem jak mały kociak.
- Jak tam w Klanie?
- Dobrze. Mogę już wrócić do moich obowiązków. - Miauknęła Bystra Łapa. Cieniste Niebo zaśmiał się i wstał.
- Właśnie widzę.
- Tak wiem że widzisz.
- Jakieś nowe kocięta? Czy Tygrysia Gwiazda żyje? Jest jakieś zagrożenie? - Zapytał szybko Cieniste Niebo. Bystra Łapa wysunęła pazury i usiadła. Nie zapytała wiedziała czy może mu zaufać. Cieniste Niebo jest pieszczochem komu może wygadać? Bystra Łapa przemówiła:
- Nie ma nowych kociąt. Jest tylko Śnieżek syn Mrówczego Skoku który ma zostać uczniem Szarej Mgły. Nasz przywódca nadal żyje i nie stracił ani jednego życia. Co do zagrożenia...jest. Jest kocur który nazywa się Biały Ogon. Nie wiadomo kto to ale zabił on wczoraj Szeszynowego Pioruna.
Cieniste Niebo wyglądał na zdziwionego. Ten pieszczoch już nie zna kodeksu wojownika!
- Biały Ogon? Ah, to dziwnie. - Miauknął niepewnie Cieniste Niebo. O co mu chodziło? Bystra Łapa westchnęła niechętnie wstała. Nagle poczuła że kropla spada o jej głowę. - Muszę już iść. Deszcz pada. Wszyscy będą się o mnie martwić. - Miauknęła Bystra Łapa. Cieniste Niebo był pogubiony. Zjeżyła mu się sierść i miauknął:
- Cóż ja też będę szedł. Szkoda że to tak krótko trwało ale cóż każdy idzie w swoją stronę. Żegnaj Bystra Łapo do następnego.
Bystra Łapa wzięła pyskiem zdobycz i ruszyła w stronę obozu nie patrząc czy Cieniste Niebo odszedł. Czuła się dziwnie. Wcześniej uważała Cieniste Niebo za przyjaciela ale teraz? Cieniste Niebo jest dla niej nieznajomym.

Wojownicy Wizja Płomieni Atak Ognia TOM IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz