Rozdział 23 FINAŁ

22 0 0
                                    


Bystra Łapa wyszła z legowiska medyczki cała i zdrowa. Minął prawie cały księżyc odkąd Czysta Łapa i ona nie zostali wojownikami. Lwia Łapa znany już jako Lwi Ogon wyruszył na swój drugi patrol. Zaś Polarny Zmierzch rozmawiał z Gładką Burzą. Uczennica zauważyła w oczach Gładkiej Burzy zmartwienie i  współczucie. Mrówczy Skok wyglądała już na starą kocicę co oszalała. Bystra Łapa zasmuciła się tym że Lwi Ogon nie ma już dla niej czasu jak kiedyś. Stał się wojownikiem w kolejny dzień po incydencie tak jak jego przyjaciel Polarny Zmierzch. Bystra Łapa czuła pustkę w sercu tak jak Czysta Łapa. Po przemyśleniu wszystkiego zauważyła patrol który miał oznaczać lepiej granicę.
Wszyscy wyglądają tak jakby Biały Ogon i jego banda zniknęła raz na zawsze. Dlaczego?  - Zapytała się w myślach. Pewnie dlatego że nastała cisza o Grupie Białego Ogona. Czy sobie opuścili? Czy faktycznie zniknęli? Zauważyła Lwiego Ogona który z dumą szedł obok zastępcy klanu.
Zachowuje się tak jak Sójczy Mróz! - Zawołała w myślach Bystra Łapa. Jej siostra zaczęła tworzyć więź z Trawikiem. Bystra Łapa nie spodziewała się tego że Lwi Ogon pobiegnie się do niej przywitać. Twarz Lwiego Ogona zmieniła się na smutną.
- Cześć Bystra Łapo - przywitał z szacunkiem uczennicę. Bystra Łapa nie odezwała się tylko patrzyła na niego jak na ofiarę która przybiegła prosto w jej łapy.
- Hej - wymamrotała. Lwi Ogon usiadł przed nią. Bystra Łapa spojrzała mu wtedy w oczy. Ujrzała w oczach Lwiego Ogona zmartwienie.
- Chciałem ci powiedzieć że wkrótce też będziesz wojowniczką tak jak ja i Polarny Zmierzch. - Obiecał Lwi Ogon lekko się uśmiechając. Bystrej Łapie było to już obojętne co się z nią stanie. Czuła że kiedyś będzie silny wojownikiem tak jak jej dwaj przyjaciele. Lwi Ogon otarł się o jej policzek i pokuśtykał do legowiska wojowników. Bystra Łapa machnęła ogonem i zrobiła smutną minę. Zmusiło ją coś by pobiegła w stronę lasu. Gdy tak biegła poczuła lekki ból łapy na której ma siniaka. Zwolniła tempo i zauważyła przed sobą Cieniste Niebo! Bystra Łapa spojrzała na pieszczocha Dwunożnych.
- Przyszłem w odwiedziny. - Mruknął Cieniste Niebo. Bystra Łapa uśmiechnęła się szczerze.
- Miło z twojej strony Cienisty Niebie. - Wymruczała do kocura. Cieniste Niebo uśmiechnął się lekko do Bystrej Łapy.
- Chodź za mną Bystra Łapo. - Odparł Cieniste Niebo. Bystra Łapa poszła za nim ufając mu. Cieniste Niebo wszedł do tunelu o którym nawet nie wiedziała. Bystra Łapa zanurkowała w ciasnej dziurze i gdy tam weszła światło dzienne zniknęło.
- Skąd wiedziałeś że tu jest jakiś tunel? - Zapytała Bystra Łapa. Cieniste Niebo spojrzał na nią z ponurą miną.
- To tutaj przychodzę do waszego terytorium. - Wytłumaczył Cieniste Niebo.
- Nie odpowiedziałeś mi na pytanie!
- Znalazłem go gdy próbowałem się dostać do waszego terytorium. - Odpowiedział spokojnym głosem Cieniste Niebo. Bystra Łapa ruszyła od razu za Cienistym Niebem który prowadził do wyjścia na drugą stronę. Czuła kapanie wodą nad zasypaną ziemią. Zignorowała to i czołgała się za Cienistym Niebem. Jaskinia była tak ciasna że piasek sypał się prosto na futro Bystrej Łapy. Zmęczyła się gdy dotarli do wyjścia z jaskini. Gdy wyszła z jaskini zmęczona zszokowana zorientowała się że są blisko terytorium Klanu Ognia. A za nimi kawałek dalej było urwisko do którego można spadnąć by utonąć w Rzece Śmierci. Wystraszona szybko zanurkowała w jaskini jednak poczuła zęby na swoim ogonie. Cieniste Niego wyciągnął Bystrą Łapę z tunelu.
- Nie mogę tu być! Poza tym wiesz że ten tunel należy do …
Bystra Łapa przerwała gdy nagle była podekscytowana.
- Ten tunel może nas zaprowadzić do Klanu Ognia! - Mruknęła Bystra Łapa. Jednak gdy zauważyła groźną minę Cienistego Nieba wiedziała że kocur się nie zgodzi by wydać sekret swojego tajemnego wejścia.
- Pokazałem ci ten tunel bo ci ufam. - Odezwał się nagle Cieniste Niebo. Nagle usłyszała grzmot.
- Zbliża się burza! - Krzyknęła ze szoku. Cieniste Niebo lekko się wystraszył.
- Schowajmy się w jaskini. - Wymruczał Cieniste Niebo wchodząc do ciasnego tunelu. Bystra Łapa przez chwilę myślała co robić. Jednak wiedziała że musi wracać do domu.
- Nie, muszę wracać do domu. - Miauknęła wchodząc do tunelu. Deszcz zaczął padać i kolejny raz zagrzmiało.
- Lepiej żebyś została tu nie wiadomo co może się stać w ten sztorm. - Syknął Cieniste Niebo. Bystra Łapa czołgała się ciężko jak ryba która leżała na lądzie. Gdy wreszcie wyszła z wyjścia na drugą stronę spojrzała na wejście do terytorium Klanu Wiatru.
- Zaufaj mi, lepiej zostań tu do samego rana. - Odparł Cieniste Niebo. Bystra Łapa niechętnie Skinęła głową. Cieniste Niebo od razu się położył i zamknął oczy. Bystra Łapa poczuła głód ale pomyślała że jedzenie może poczekać. Wiedziała że jest teraz niebezpiecznie by wyjść z tej zimnej jaskini. Położyła się obok Cienistego Nieba i zamknęła oczy.

***

Bystra Łapa otworzyła oczy i ciężko wstała ze zmęczenia. Nie budząc Cienistego Nieba pobiegła w stronę wyjścia. Gdy wyszła zauważyła że jedno z drzew stanęło w płomieniach.





Kontynuacja: Nocny Omen

Wojownicy Wizja Płomieni Atak Ognia TOM IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz