Enola POV.
Momencik. Przyswójmy fakty. Wanessa Evans żona zamordowanego została znaleziona nad jego ciałem z widocznymi śladami krwi. Jednakże sama kobieta twierdzi, że nie jest Wanessą. No dobra jest kilka rozwiązań tej sytuacji, ale potrzebuje więcej informacji.
- Dlaczego właściwie twierdzisz, że kobieta, którą zgarnęliście to Wanessa Evans?- zapytałam.
- Ponieważ wyglądała identycznie jak kobieta z ich wspólnego zdjęcia ślubnego.- mówiąc to wskazał na błękitna komodę stojącą pod oknem.
- I tylko na tej podstawie to stwierdziliście? Przecież mogła zmienić wygląd od czasu ślubu. Sam powiedziałeś, że są małżeństwem od 15 lat.- to akurat powiedział Sherlock, któremu chyba też wydało się to dziwne.
- No niby tak ale...
- A jej dokumenty? Na pewno miała przy sobie dowód osobisty albo coś takiego.
Chyba nie za bardzo rozumiem proces myślowy policji. Coś czuje, że jest trudniejsze do zrozumienia niż złamanie Enigmy.
- Sprawdziliśmy, ale nie miała nic takiego przy sobie. Zaklina się na Boga, że nie zrobiła nic Jackowi. Jej zdaniem przyjechała do niego w odwiedziny z Sussex, gdzie jak twierdzi mieszka. Podobno była to niespodzianka dla Jacka i Wanessy. Jednak kiedy weszła do domu ponieważ nikt nie odpowiadał, a drzwi okazały się otwarte, weszła na górę i znalazła Jacka w takim stanie jak my.
- A ta krew na jej ubraniu?- postanowiłam dopytać, bo tej kwestii nie poruszył.
Pomimo tego, że w tak wielu przydatkach to nigdy nie jest prawda teraz nie widzę innego rozwiązania . Trochę to komiczne, że Scotland Yard popełnił tak banalny błąd. A jeszcze zabawniejsze będzie kiedy rozwiązanie jak na tacy poda im zwykła nastolatka. Już nie mogę się doczekać.
- Twierdziła, że chciała sprawdzić mu puls i zadzwonić na pogotowie. Uważa, że musiał musiała ubrudzić się kiedy to robiła i przy nim klęczała.
- No i miała racje. Na prawdę nie nazwa się Wanessa Evans i to nie ona miał motyw oraz to nie ona go zamordowała.- powiedziałam bez zastanowienia.
W jednej chwili oczy wszystkich w pomieszczeniu skierowały się na mnie i to z takimi minami jakbym co najmniej oznajmiła, że to ja rzuciła się na denata z zamiarem zabójstwa.
Czy znowu powiedziałam coś nie tak?
Sherlock POV.
Ciekawe. Nie spodziewałem się, że to wykombinuje. Ale spokojnie, nie cieszmy się za szybko zawsze może się mylić.
- Co masz na myśli mówiąc, że zgadzasz się z naszym mordercą?- zapytał Anderson.
Jak ten coś powie... Czy na terenie całej Wielkiej Brytanii myślę tylko ja, Mycroft, Moriarty, czasem John i jak widać Enola?
- Mam na myśli to, że pomimo identycznego wyglądu do żony ofiary złapaliście nie te siostrę co trzeba.- odpowiedziała Enola ze zrezygnowaniem najpewniej na głupotę policji.
A jednak nie myliłem się co do niej. Jak dobrze pójdzie to będzie świetnym detektywem-doratczym (oczywiście zraz po mnie). Ten jeden jedyny raz Moriarty zrobił coś dobrego (pomijając oczywiście pobicie Enoli do nieprzytomności).
- Ona ma racje Lestrasde. Na prawdę coraz z wami gorzej skoro waszą sprawę jest w stanie rozwiązać nastolatka.-powiedziałem.
- Ty się nie odzywaj świrze! Greg jak to się stało, że w ogóle pozwoliłeś jakiejś smarkuli na chodzenie po miejscu zbrodniu!- wtrąciła zbulwersowana Donovan.

CZYTASZ
Enola Holmes
Misteri / ThrillerJest to historia Enoli Holmes z książek Nancy Spinger, tyle że w naszych czasach oraz luźno oparta na serialu Sherlock Holmes. Akcja dzieje się po powrocie do świata żywych Jima Moriarty'ego. Zapraszam!