Tiffany Young - Born Again
Muzyka klasyczna rozbrzmiewała cicho w tle, tworząc nieudanie romantyczny nastrój w uroczej kawiarni. Dookoła nich, siedzących na wygodnej kanapie, chodziło trzech fotografów. Co chwilę robili im masę niepotrzebnych zdjęć, oślepiając tym samym jasnym blaskiem fleszy, którego mieli powoli dość.
Prowadząca, zadająca ciągle pytania, wysłała po raz kolejny w ich kierunku swój, wyćwiczony przez lata, uśmiech. Sohyun i Jaebum, jak wcześniej, natychmiast go odwzajemnili. Różnica była jednak taka, że przychodziło to im z coraz większym trudem.
W tym momencie, po półgodzinnym graniu swoich ról – dwójki zakochanych ludzi, którzy odnaleźli szczęście podczas wspólnej pracy – czuli się niezwykle zmęczeni. Nie sądzili, że udzielenie wywiadu będzie tak mordującym zajęciem we wtorkowe popołudnie, które jeszcze jakiś czas temu było bardzo spokojne.
– Skoro wiemy już co nieco o spółce Taeyang, to może zmienimy temat... Wielu ludzi umiera z ciekawości, jak wasza dwójka stała się parą – powiedziała ciemnowłosa kobieta, dając im nadzieję na szybki koniec. – Możecie nam zdradzić, kto pierwszy kogo zaprosił?
– Ja to zrobiłem – odparł natychmiast Jaebum, przypominając sobie to, co ustalili.
Natomiast Sohyun przytaknęła głową. Chciała w ten mały sposób potwierdzić słowa, przez które prowadząca utkwiła zaciekawione spojrzenie na chłopaku.
– Mogę spytać, co jej takiego powiedziałeś, że udało ci się ją oczarować?
Odwrócił się z uśmiechem do dziewczyny, która patrzyła na niego zachęcająco. Wiedział, że tak jak on, w duchu niezmiernie cieszyła się, że udało im się dostać wszystkie pytania, jakie miały być zadane. Dzięki temu sporządzili odpowiedni scenariusz; podzielili się, kto, co i kiedy powinien mówić oraz przedyskutowali każdy gest, jaki mieli zrobić, by wyglądało prawdziwie.
– „W całym swoim życiu nie spotkałem osoby takiej jak ty" – wyrecytował, wracając twarzą do prowadzącej i kończąc kontakt wzrokowy z Sohyun. – Pokochałem ją, ponieważ okazała się dobrym człowiekiem.
Ona jednak nie oderwała od niego spojrzenia. Jej serce nagle zaczęło głośno bić. Miała wrażenie, że słowa, które zapamiętał i chwilę temu wypowiedział, nie były kłamstwem. Czuła, jakby mówił o niej szczerze.
– Omo, Kim Sohyun, widzę po twojej minie, że pamiętasz ten czas – odezwała się do niej kobieta, wybudzając ją z zamyślenia i wskazała na twarz. – Rumienisz się.
Zaskoczona, delikatnie się uśmiechnęła oraz zaczęła machać dłonią, grając na czas, który była tak cenny. Musiała szybko wymleć jakąś sensowną odpowiedź.
– Ach, trochę tu gorąco – odparła przekonująco.
Niemniej zaraz przeklęła siebie w myślach, próbując się nie skrzywić z niezadowolenia. Dla niej nie brzmiało to ani trochę wiarygodnie, a wręcz przeciwnie. Jakby przyznała ciemnowłosej rację.
Tymczasem Jaebum, kiedy usłyszał jej odpowiedź, lekko uśmiechnął się pod nosem. Spodobała mu się reakcja dziewczyny na słowa, które były banalne, jak w tanich romansidłach i, mimo upominania się, jakoś nieszczególnie chciał to ukryć.
CZYTASZ
Boss Lady
RomanceKtoś mógłby powiedzieć, że bogata rodzina, życie w luksusie oraz idealne wykształcenie to wielkie szczęście. Cóż... Trudno się z tym nie zgodzić. Każdy człowiek chciałby dostać te trzy rzeczy jako dary przy narodzinach. Jednak ona jest innego zdania...