DDLC Sayori x reader

Yuri...

Po spotkaniu klubu czule pożegnał*m się z Sayori. Czułem od niej czułość i troskę, której nigdy wcześniej nie doświadczył*m. Wiedziałem, że kiedyś się to skończy, ale nie bał*m się tego – zaakceptowałem to. Żył*m chwilą. Po krótkiej chwili zapytała mnie:

Obiecujesz?

Co obiecuję?

Że wszystko będzie w porządku.

Tak, obiecuję.

Wypowiedział*m te słowa, wiedząc, że kłamię. Poczuł*m, że upadam, ale wiedziałem, że robię to dla niej, ponieważ ją kochał*m. Pocałowałem ją, jakby to miał być nasz ostatni raz, bo czuł*m, że coś nadchodzi. Ta wredna suka Monika – wiedział*m, że ona coś zrobi. Zawsze musi mieć władzę, kontrolować wszystko. Po prostu nie chciał*m, żeby to się tak skończyło, jednak byłem wiernym widzem. Wiedziałem, że to się tak skończy, jednak dalej żyłem w tym świecie dla niej, byłem z nią.

Wracając, myślał*m dużo o niej, o sobie i o życiu. Wiedziałem, że to kiedyś się skończy, ale co wtedy zrobię, nie wiem i chyba nigdy nie wiedziałem. Chciał*m, żeby była szczęśliwa. Gdy dotarłem do swojego domu, moje myśli spotkały się z rzeczywistością. Poczuł*m ukłucie w klatce piersiowej i wiedziałem, że zaraz coś się stanie. Gdy złapał*m za klamkę, usłyszałem głos:

Hej, twoje imię, myślałeś, że tak o mnie zapomnisz? Tak po prostu mnie zostawisz?

Co ty robisz?

Naprawdę myślałeś, że to tak zostanie, że to będzie wieczne? Trochę się zapomniałeś. Wiedziałeś, że jesteś nikim. Nic nie znaczysz. Ty tak na serio?

Zabiję cię, ty głupia kurwo!

Ale dlaczego tak brzydko mówisz? Przecież mieliśmy być razem. Planowałam wspólne dzieci, wiesz. Ale spokojnie, zaraz wrócisz do swojego okropnego życia, nędzny nerdzie.

Nie wierzę. To była Yuri. W tamtym czasie sekundy były jak godziny. Czuł*m krew ociekającą po jej nożu i czułem jej wzrok na sobie. To takie przerażające, czuć, jak umieram. Wraz z ilością krwi, która ze mnie upływała, czułem, jak mdleję i umieram. Myślałem wtedy tylko o niej, o tych pięknych chwilach, które razem tutaj spędziliśmy. Umieram, pomyślałem i pogodziłem się z tą myślą. Gdy miałem powiedzieć, że żałuję, że tego nie przewidział*m, upadłem. Było ciemno i zimno.

-----------------
To be continued