Zrobiłam głęboki wdech i jeszcze raz spojrzałam na wiadomość. Gdzie podziała się cała moja odwaga? Pewność siebie?
Odłożyłam telefon i starałam się zapomnieć o wiadomości, jednak nawet ukochana książka nie była w stanie opanować moich szalejących nerwów.
Zegar wskazywał wpół do pierwszej, a ja nawet nie czułam się senna. Wydaje mi się, że to skutek bezsilności oraz rozdrażnienia, które towarzyszyło mi od kilku godzin.
Podeszłam do okna i oparłam się o ścianę. Za szybą rozciągało się jedynie ciemne niebo. Musnęłam palcem lodowatą powierzchnię, a po chwili przyłożyłam do niej całą dłoń, nie przejmując się plamą jaką zostawię. Tak i tak to ja ją myłam.
Westchnęłam melancholijnie i wbiłam wzrok w niebo, jednak przez warstwę mgły, a może smogu, nie dostrzegłam żadnej gwiazdy.
Chciałam z kimś porozmawiać... jak nigdy ciągnęło mnie do świata, a chęć poproszenia o pomoc była silniejsza niż zwykle.
Jak to możliwe?
Tyle przeszłam, tyle przetrwałam. Dlaczego akurat wtedy brakowało mi ludzi?
Nie chciałam już dłużej o tym myśleć. Samo stanie przy oknie działało na mnie depresyjnie. Zabrałam laptopa z biurka i usiadłam z nim na łóżku, narzucając puchaty kocyk na ramiona. Słowa same cisnęły mi się na usta, palce błądziły po klawiaturze, a ja jedynie patrzyłam, jak słowa formowały się w zdania, a zdania w paragrafy.
Pisałam.
Nawet nie do końca wiedziałam co. Zaufałam swojemu instynktowi i pozwoliłam słowom płynąć jak wartki, górski strumień.Skończyłam po trzeciej, lekko zmęczona, śpiąca, ale cholernie dumna. Przepełniała mnie dzika satysfakcja, która na chwilę odsunęła ode mnie strach i zdenerwowanie. Było mi lżej na sercu.
To moja terapia. Terapia, która jeszcze nigdy mnie nie zawiodła.Spojrzałam na ekran i prześledziłam wzrokiem kolumny tekstu. Zapisałam całość w chmurze i przed snem weszłam jeszcze na skrzynkę pocztową, choć nie spodziewałam się tam coś znaleźć. A jednak u samej góry widniała nowa wiadomość sprzed zaledwie godziny.
To już trzecia w tym dniu.Anxdep: Wiesz co mnie zastanawia... dlaczego zeszłaś na tak idiotyczną ścieżkę?
Przeczytałam króciutki e-mail.
Ja: Czyli nie wiesz?
Wysłałam, zanim zdołałam to przemyśleć. Miałam wyłączyć laptopa i położyć się do spania, jednak nie minęło nawet pięć minut jak dostałam wiadomość zwrotną.
Czy on w ogóle sypia?
Anxdep: Nie, a powinienem?
On nic nie wie?!
Ja: Nie, nie, tak po prostu pytam...
Anxdep: Nie masz co robić po nocach, że piszesz do mnie o trzeciej?
Ja: Mogę spytać o to samo, skoro ciągle odpisujesz.
Anxdep: Jestem facetem... to trochę zmienia postać rzeczy.
Ja: Niby co to zmienia? Przepraszam, nie za bardzo rozumiem...
CZYTASZ
Tajemnica
Teen FictionGdybym kilka lat temu nie była tak egoistyczna, to możliwe, że teraz byłabym w całkiem innym miejscu. Czy to jest właśnie karma? Odcięłam się od wszystkich, przyjaciół, znajomych, a nawet części rodziny. Każdy, kto znał prawdę, został automatycznie...