8/10❤️
🦎🦎🦎
Wchodzili po schodach śmiejąc się przy tym cicho tak, by nie obudzić sąsiadów. Asuna wyjęła z torby klucz i przekręciła go dwa razy w zamku, otwierając drzwi, które Kakashi zamknął za nimi.
— Połóż tutaj walizkę, jutro po szkole albo rano zaniesiesz ją do siebie — mruknęła kładąc swoją obok szafy i wskazując miejsce obok niej szarowłosemu. — Ja rozpakuje zakupy i...
— Ja to zrobię, a ty się przebierz — zaproponował zdejmując maskę z twarzy i odkładając ją na komódkę. Hiroi uśmiechnęła się z wdzięcznością. Zdjęła buty i weszła do swojego pokoju, stając przed szafą. Wyjęła z niej granatową koszulkę z długim rękawem, którą od razu założyła i czarne, krótkie spodnie z dresu, które zaraz także miała na sobie. Na nogi założyła kapcie i z brudnymi ubraniami poszła do łazienki, wrzucając je do pralki. Przestąpiła próg kuchni, gdzie Hatake kończył już układanie produktów w lodówce.
— Co chcesz na kolację? — zapytała podchodząc do niego, na co się wzdrygnął.
— Chyba masz we krwi te skradanie się — powiedział z uśmiechem i zamknął drzwi lodówki. — A odpowiadając na twoje pytanie, cokolwiek zrobisz, to zjem — usiadł przy stole i założył nogę na nogę, podpierając głowę o dłoń, obserwując jak czarnooka zaczyna działać. Minęło kilka minut, a po pomieszczeniu unosił się zapach smażonej polędwiczki wieprzowej, sosu sojowego i warzyw. Kakashi nie mógł powstrzymać cichego mruknięcia, gdy talerz z yaki sobą wylądował przed nim na stole. — Naprawdę, nie wiem jak ty to robisz — westchnął biorąc pałeczki w dłoń.
— Mam magiczne ręce — zaśmiała się, siadając na przeciw niego i także biorąc pałeczki między palce. Hatake musiał przyznać jej rację, nie tylko w gotowaniu była dobra, z masażem radziła sobie równie świetnie. — Smacznego.
— Wzajemnie — odparł i wziął do ust kawałek mięsa do ust. Przeszedł go miły dreszcz. — Następnym razem ugotujesz coś u mnie. Nie mogę tak ciągle na tobie żerować — oznajmił, dmuchając na makaron.
— Nie przeszkadza mi to — odparła. — Możemy się umówić, że co tydzień będę gotowała raz u mnie, a raz u ciebie — zaproponowała, a on kiwnął jej na to głową.
— W takim razie będę musiał zrobić jakieś zakupy, bo dotychczas jadłem ramen w torebki — parsknął cicho, gdy oczy zdziwionej dziewczyny świdrowały dziurę w jego głowie. — No co? Nie miałem czasu na gotowanie.
— Jak to możliwe, że jeszcze się od tego nie rozchorowałeś? — zamrugała kilkukrotnie powiekami, a Hatake wzruszył ramionami.
— Mam końskie zdrowie — wyjaśnił, na co nie mogła powstrzymać szerokiego uśmiechu.
— Zazdroszczę, mnie po takich gotowcach szybko łapią bóle brzucha. A czasem byłoby to dla mnie ułatwieniem. Przez nawał nauki niekiedy nie mam czasu na zrobienie sobie kolacji — westchnęła, biorąc do ust krewetkę.
— W takim razie kolacje zostaw mi. Kiedy będziesz przygotowywała się do konkursu z chęcią coś zrobię.
— Umowa stoi — oświadczyła i za moment po porcjach jedzenia nie było już śladu. — Umyje naczynia, więc masz teraz czas na przebranie się. W moim pokoju obok szafy przy ścianie powinien być materac, możesz już położyć go obok łóżka — uniosła kąciki ust w górę, gdy ten przytaknął jej i opuścił kuchnie.
CZYTASZ
Sąsiadka || KAKASHI HATAKE
FanfictionCo się stanie, jeśli na przeciw Kakashiego zamieszka czarnowłosa dziewczyna, która gustuje w tych samych książkach, co platynowłosy? ~°~ Paring: Kakashi Hatake x Oc Anime: Naruto Rozdziały prawdopodobnie będą się pojawiać w poniedziałki i piątki ^^