Dziesięć 📚

1.6K 124 7
                                    

OKEY misie!

Zapraszam do kolejnego rozdziału!❤️

🦎🦎🦎

- Za dwa tygodnie będzie sprawdzian. - oznajmił Kakashi i zjechał wzrokiem na ankiety, które nosił ze sobą już od trzech tygodni. Cały czas się wahał odnośnie swojego pomysłu, jednak dzisiaj postanowił się przemóc i o nim wspomnieć. Poczekał aż uczniowie przestaną się buntować i wstał z krzesła. - Mam dla was ankiety odnośnie moich lekcji. Zastanawiałem się, czy nie miłej byłoby nam pracować z muzyką. - zaczął rozdawać kartki idąc wzdłuż ławek. Nastolatkowie ze zmarszczonymi brwiami zaczęli je czytać. - Zależy to jednak od tego, czy nie będziecie się przez to dekoncentrować. Przykładem jest dajmy na to... Naruto. - oparł się o ławkę blondyna, którego przeszły dreszcze.
- Szczerze, to w domu zawsze uczę się przy muzyce, dattebayo... - mruknął z uśmiechem na ustach i odebrał ankietę od Kakashiego.
- To będzie dla was próba. Jeśli w ciągu miesiąca pojawią się jakieś problemy, zrezygnuje z tego przedsięwzięcia. - oznajmił i podał czarnookiej kartkę, muskając opuszkami palców jej dłoń. Spojrzał na nią kątem oczu i uśmiechnął się, widząc jej reakcje. - Kiedy już uzupełnicie ankietę, połóżcie mi ją na biurko. Po weekendzie, na godzinie wychowawczej ogłoszę jej wynik. - powiedział i wrócił na swoje miejsce. Wyciągnął z torby Icha Icha i zaczął ją czytać.

~°~

- Czyli w końcu stwierdziłeś, że ten pomysł był w porządku. - złapała szarowłosego przy bramie szkoły i dopasowała swoje tempo do jego. - Nie powiem, że mnie to zaskoczyło bardziej niż ten sprawdzian, który zapowiedziałeś. - mruknęła w myślach opracowując plan nauczania dla Sasuke.
- A co, masz problem z tym tematem? Mogę ci go wytłumaczyć, jeśli chcesz. - wzruszył ramionami, a Asuna westchnęła.
- Ten rozdział był naprawdę w porządku. Lekkie zadania, na dodatek idealnie wszystko wytłumaczyłeś. Z resztą, jak zawsze. - uśmiechnęła się, a jego serce trochę szybciej zabiło. - Muszę tylko opracować plan korepetycji dla Sasuke. - przygryzła wargę. - Z tym już potrzebuje pomocy. Nie wiem jak wpleść to do tematu, jaki z nim przerabiam. - podrapała się po głowie.
- Mam przez to rozumieć, że potrzebujesz pomocy w ułożeniu planu? - zapytał parskając pod nosem.
- Tak, właśnie o to mi chodziło. To jak? - mruknęła, poprawiając ramię torby.
- Niech będzie. Co przerabiasz teraz z Sasuke? - zadał pytanie z wzrokiem wbitym przed siebie. Nawet jeśli miał układać plan dla Uchihy, to dzięki temu mógł spędzić z nią jeszcze więcej czasu.
- Materiał z trzeciej gimnazjum. - przetarła twarz dłonią. - Jeszcze moment, a go skończymy i zaczniemy powtarzać pierwszą liceum. Powinno pójść z górki. - oznajmiła.
- Czyli naprawdę był do tyłu. - kiwnął głową w geście zrozumienia.
- Naruto także. Jednak z Hinatą nieźle sobie radzą. - kąciki jej ust uniosły się odrobinę bardziej ku górze.
- Słyszałem, że miałaś uczyć ich obu. Dlaczego teraz uczysz tylko Sasuke, hm? - zmrużył delikatnie powieki, próbując dodatkowo wyczytać coś z jej twarzy. Coś czego bardzo się obawiał, ale tego nie dojrzał, przez co machinalnie odetchnął z ulgą.
- To dość... Proste. Hinata od zawsze podkochiwała się w Naruto, a że jest dobra z matematyki nie miałam żadnych obiekcji, żeby właśnie ją mu zaproponować. - wzruszyła ramionami. Skręcili w bok, byli już niedaleko swoich domów. - Nie będzie ci przeszkadzało, jak przyjdę za piętnaście minut? - zapytała, zerkając na niego przez krótki moment. Czasem czuła się przy nim niezręcznie. Serce biło jej nierówno, kiedy siadał bliżej niej, a myśli czasem krążyły wokół czegoś, co wypierała całą sobą.
- Niech będzie. Przyjdź, kiedy chcesz. Mój dom stoi przed tobą otworem. - uśmiechnął się w jej stronę, przez co znów poczuła to dziwne uczucie.
- Okey. Więc widzimy się za piętnaście minut. - otworzyła drzwi do swojej klatki i przeszła przez nie, znikając tym samym z pola widzenia szarowłosego. Nie wiedziała dlaczego, ale musiała unormować swój oddech. Odłożyła torbę z lekcjami na komodę w przedpokoju i od razu poszła do kuchni, by nalać sobie wodę do kubka i zaraz ją wypić. Dotknęła swoich polików i ze zgrozą zorientowała się, że są ciepłe. Cieplejsze niż zwykle.
- Nie powinnaś się tak zachowywać, Asuna. - pokręciła głową na boki i odetchnęła głęboko. Ruszyła do sypialni, gdzie wybrała sobie ciuchy na zmianę. Mimo dobrej pogody, zaczynało się robić zimniej. Cóż, nadchodziła jesień, więc nie mogła się dziwić. Poszła do łazienki od razu zdejmując z siebie mundurek i wkładając go do pralki. Ubrała na siebie granatowe legginsy i czarną koszulkę. Zaczesała włosy w wysoką kitkę, a następnie zarzuciła na siebie bluzę. Przyjrzała się swojemu odbiciu w lustrze i uśmiechnęła się delikatnie. Przeszła przez próg pomieszczenia, założyła z powrotem buty, zgarnęła z komody klucze i wyszła. Chwilę później pukała już do drzwi jasnowłosego, który otworzył je od razu. Jakby wiedział, że przyjdzie właśnie w tym momencie.

Sąsiadka || KAKASHI HATAKEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz